Data: 2002-02-17 12:47:05
Temat: Re: Zazdrość - inne oblicze
Od: "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marynatka" <m...@f...net> napisał w wiadomości
news:gght6uo7rh00n08qhr01nb9pg4o4cvgltt@4ax.com...
> Nooooooooo........straszna sprawa nie? ;)))
> Mysle ze jestem najbardziej patologiczna osoba wraz z rodzina na tej
> grupie bo razem z mezem robimy mnostwo innych patologicznych rzeczy
> ;))))
No nie.... Ty nie jesteś najbardziej patologiczna. Jeszcze tak naprawdę nie
poznałaś prawdziwej patologii. Patologiczna to jest moja rodzinka.
Najbardziej patologiczny jest mój małżonek - nie dość że nie glanuje mnie
po powrocie do domu za brak obiadu to jeszcze pomaga lub osobiście nabywa
wiktuały i robi kolacjo-obiad, dodatkowo sprząta, bo leniwa "ciężarówa"
czasem nie może grubego odwłoka ściągnąć z kanapy. Dziecko na nim
patologicznie zwisa jak "winogrono" od chwili wejścia do domu. W week-endy
dziecko patologicznie absorbuje go przez 12 godzin. Nie wspominam o
patologicznych zabawach z córeczką. Tak - mój ciężko patologiczny małżonek
uważa, że dziewczynka to też "potomek" i bez cienia skruchy i zażenowania
przytula - dziewczynkę!!!! Boże widzisz i nie grzmisz! Na dokładkę nie uważa
się za "pantoflarza"!!!. Tylko typowego ojca i mężą. Ja zamiast czekać z
wałkiem, czekam patologicznie na mojego patologicznego małżonka z cielęcym
wyrazem pyska, staram się jak na mniej awanturować, czasem patologicznie
dbam o niego i na dokładkę bywam zazdrosna. W sumie wszystko u nas jest
patologiczne. Nie rozmawiamy o rozwodzie trzy razy w tygodniu, nie zostałam
przy panieńskim nazwisku, jestem zadowolona z roli "qry domowej" i nie
brakuje mi spotkań "produkcyjnych" na budowie, wyjaśniania różnic między
ytongiem a gazobetonem, czy szczegółowego analizowania harmonogramów - ani
tez taplania się w rzadkim błotku co, jakby nie patrzeć, stanowiło treść
mojego życia przez całe dziesięciolecie. Jestem patologicznie zakochana w
moim dziecięciu, które patologicznie deklamuje mi bajkę o kocicy która
upaliła kawał nosa i patologicznie rzucała się z pazurami na doktora.
Patologicznie lubimy tarzać się po materacu tocząc wojny poduszkowe. Itd...
pozdrawiam
Małgorzata
|