Data: 2003-12-06 19:48:40
Temat: Re: Zdrada
Od: "Chiron" <e...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@a...waw.pl> napisał w wiadomości
news:bqt8sl$7bt$1@mamut.aster.pl...
> Oremiusz
> <o...@w...pl>
> news:bqss1p$873$1@kastor.ds.pg.gda.pl:
> Zastanów się, czy "przyczyn" nie należy szukać w szerszym kontekście niż
> tylko w ramach związku, przynajmniej jeśli chodzi o "zdradzających"
> mężczyzn.
>
> Inaczej mówiąc, nie ma jednej odpowiedzi dla wszystkich zdarzeń, które z
> punktu widzenia zdradzanej osoby są zdradą, a być może pytanie jest w
ogóle
> źle postawione (m.in. być może dlatego trudno jest na nie sensownie
> odpowiedzieć, a zamiast tego ludzie powtarzają komunały, pozorne
> oczywistości, jak np. zrobiła to Edyta. Chociaż z drugiej strony - być
może
> w przypadku zdradzających kobiet, te komunały lepiej oddają prawdę, ale i
tu
> byłbym ostrożny przy uogólnianiu.)
A może to jest tak, że po pierwsze: nie istnieje coś takiego, jak zdrada
(jeśli jestem pewien swojej wartości, to jak moze mnie zdradzić druga
osoba?) a po drugie- ludzie często nie potrafią tworzyć ze sobą związków-
prawdziwych i głębokich. Jeśli oboje się kochają, są sercem ze sobą- to
dlaczego któreś z nich miałoby szukać czegoś (czego?!) u kogoś innego? No
ale nie nauczyli rodzice tworzyćzwiązków- no to taki efekt...
pozdrawiam
Chiron
|