cbnet <c...@o...pl> napisał(a):

> TA:
> > Może to brzydkie posądzenie, ale uważam, że zmierzasz ku słownej
> > żonglerce.
>
> Czy starasz sie wzbudzic we mnie poczucie 'winy' poniewaz nie podobaja
> Ci sie skutki ujecia jakie sama zaproponowalas? :)

Absolutnie nie. Zwróciłam jedynie uwagę na stosowanie przez Ciebie wyrazów z
subtelnym przesunięciem znaczenia, prowadzącym do znanego nam obojgu celu.
Moja interpretacja nadal zachowuje dla mnie swoje walory. Temat traktowaliśmy
zbyt ogólnikowo, bym była skłonna zmienić zdanie.
Takiej możliwości jednak nie wykluczam, jak nigdy w stosunku do niczego.
Przesadziłam; w stosunku do większości problemów.
Tak na marginesie: między wierszami wyczytałam, że przypisujesz mi głupotę
albo obłudę, a najprawdopodobniej i jedno, i drugie. No cóż, każdy ma prawo
do własnych osądów.

> > Tak, bo jest częścią rzeczywistości. Trudno zaprzeczyć jego istnieniu.
>
> Nawet jesli zlo stanowi pewien element rzeczywistosci, to nie oznacza
> jeszcze ze stanowi czesc pelnoprawna i calkowicie naturalna wobec
> rzeczywistosci.

Nie dałam nigdy złu prawa do swobodnego istnienia i rozwoju, choć
niewątpliwie stanowi integralną część rzeczywistości. Takie ujęcie sam
wkładasz mi w usta, też wiadomo czemu. Cieszę się natomiast, że jesteś
skłonny zaakceptować zdanie, że nie należy przechodzić obok zła obojętnie.
Rzecz traktuję oczywiście dość pobieżnie.

> Innymi slowy, zwroc uwage ze rzeczywistosc nie jest zbyt laskawa dla
> zla, a skoro tak, to zlo nie moze byc czyms obiektywnie (w sposob
> rzeczywisty) normalnym.

Wyraz _normalny_ nie ma kwalifikacji moralnej, natomiast _zło_ i _dobro_ tak.
Kalectwo jest normalnym stanem, lecz trudno je nazwać dobrem. Podobnie rzecz
ma się ze złem.
Zło w rzeczywistym świecie ma się całkiem nieźle, co wcale nie znaczy, że tak
być powinno, że należy się na nie godzić, dlatego że istnieje.
Teraz się chyba wreszcie dobrze rozumiemy?

Pozdrawiam
TA

PS> Wybacz w moim poście brak precyzji. Mam tego świadomość.



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/