« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-02-12 11:50:13
Temat: Zdrada widziana oczyma zdradzającegoTak sobie myślę, że wiele wątków zostało napisanych o problemie zdrady, o
odczuciach osoby zdradzanej, o sposobach postąpienia i zachowania się w
takiej sytuacji.... Tymczasem osoba dokonująca zdrady też ma odczucia....
Ciekawi mnie co czuje taka osoba. Jednak nie interesują mnie chwilowe
uczucia zafascynowania... bardziej te pojawiające się z czasem.... poczucie
winy.... poczucie pogardy dla siebie.... poczucie zepsucia.... chm.... co
jeszcze.
Żeby utrudnić rozważania skupmy się na osobach przebywających w dłuższych
związkach, na małżeństwach, gdzie jako czynnik potęgujący negatywne odczucia
u osoby zdradzającej może być presja otoczenia (rodzice), problem
małoletnich dzieci..... I co myślicie o tym?
--
Piotrek. M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-02-12 11:56:30
Temat: Re: Zdrada widziana oczyma zdradzającego
"Piotrek. M" <p...@p...com.pl> napisał: wiadomości
news:968ije$6ga$1@news.tpi.pl...
<ciach>
Tymczasem osoba dokonująca zdrady też ma odczucia....
> Ciekawi mnie co czuje taka osoba. Jednak nie interesują mnie chwilowe
> uczucia zafascynowania... bardziej te pojawiające się z czasem....
poczucie
> winy.... poczucie pogardy dla siebie.... poczucie zepsucia.... chm.... co
> jeszcze.
<ciach>
Teraz tylko krótko, bo nie mam caszu, ale jedno sprostowanie: dlaczego od
razu zakladasz, ze bedzie soba pogardzac?
Skad wiesz, czy nie bedzie pogardzac zdradzanym, niczego nie podejrzewajacym
partnerem/partnerka?
Okrutne, ale prawdziwe.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-13 08:59:38
Temat: Re: Zdrada widziana oczyma zdradzającego"Piotrek. M" <p...@p...com.pl> writes:
> Tak sobie myślę, że wiele wątków zostało napisanych o problemie zdrady, o
> odczuciach osoby zdradzanej, o sposobach postąpienia i zachowania się w
> takiej sytuacji.... Tymczasem osoba dokonująca zdrady też ma odczucia....
> Ciekawi mnie co czuje taka osoba. Jednak nie interesują mnie chwilowe
> uczucia zafascynowania... bardziej te pojawiające się z czasem.... poczucie
> winy.... poczucie pogardy dla siebie.... poczucie zepsucia.... chm.... co
> jeszcze.
ale dlaczego z gory traktujesz wybiorczo odczucia osoby ktora zdradza?
zakladasz ze zdradzie -zawsze_ towarzyszy poczucie winy i inne z tym
zwiazane emocje?
> Żeby utrudnić rozważania skupmy się na osobach przebywających w dłuższych
> związkach, na małżeństwach, gdzie jako czynnik potęgujący negatywne odczucia
> u osoby zdradzającej może być presja otoczenia (rodzice), problem
> małoletnich dzieci..... I co myślicie o tym?
a co tu mozna myslec poza tym ze pewnie kazdy przypadek bedzie inny?
Sam zdradz a potem mysl co czujesz - bedziesz mial informacje z
pierwszej reki, swierzutkie i autentyczne.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-13 21:54:28
Temat: Re: Zdrada widziana oczyma zdradzającego
<n...@p...ninka.net> wrote in message
news:m2n1brrm9x.fsf@pierdol.ninka.net...
> a co tu mozna myslec poza tym ze pewnie kazdy przypadek bedzie inny?
> Sam zdradz a potem mysl co czujesz - bedziesz mial informacje z
> pierwszej reki, swierzutkie i autentyczne.
No prosze :o)
To bylby chyba najbardziej oryginalny pretekst do zdrady. W imie
eksperymentu naukowego... ;o)
Pozdrawiam
Agape (Marcin Ł)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-14 08:15:48
Temat: Re: Zdrada widziana oczyma zdradzającego
n...@p...ninka.net napisał(a) w wiadomości: ...
>"Piotrek. M" <p...@p...com.pl> writes:
>ale dlaczego z gory traktujesz wybiorczo odczucia osoby ktora zdradza?
>zakladasz ze zdradzie -zawsze_ towarzyszy poczucie winy i inne z tym
>zwiazane emocje?
To co napisałem wyżej to próba zagajenia rozmowy.... przykłady możliwych
odczuć....
>
> a co tu mozna myslec poza tym ze pewnie kazdy przypadek bedzie inny?
>Sam zdradz a potem mysl co czujesz - bedziesz mial informacje z
>pierwszej reki, swierzutkie i autentyczne.
Ale mądrze napisałaś.... bardzo mądrze.... badaczowi samobójstw mogłabyś
polecić przetestowanie takiego zdarzenia na sobie nie.... pozdrawiam ....
Piotrek. M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-14 09:29:13
Temat: Re: Zdrada widziana oczyma zdradzającego"Piotrek. M" <p...@p...com.pl> writes:
> Ale mądrze napisałaś.... bardzo mądrze.... badaczowi samobójstw mogłabyś
> polecić przetestowanie takiego zdarzenia na sobie nie.... pozdrawiam ....
opisac cos a zrozumiec to dwie rozne rzeczy. zrozumiesz tylko wtedy
kiedy sam jestes w bardzo podobnej sytuacji, a to dlatego, ze generuje
to _podobne_ emocje i wtedy na zasadzie empatii mozesz zgrubnie
wyobrazic sobie co czuje inna osoba w takiejze samej sytuacji.
Co do opisu zas naukowego to zupelnie inna bajka; tyle ze jakos nie
zauwazylam zeby ta twoja "zagajka" miala charakter
dyskursywno-naukowy.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-14 09:40:47
Temat: Re: Zdrada widziana oczyma zdradzającegoUżytkownik "Piotrek. M" <p...@p...com.pl> napisał w wiadomości
news:96depb$2ja$1@news.tpi.pl...
<ciach>
> Ale mądrze napisałaś.... bardzo mądrze.... badaczowi samobójstw mogłabyś
> polecić przetestowanie takiego zdarzenia na sobie nie.... pozdrawiam ....
>
> Piotrek. M.
Ale mądrze napisałeś!
Uwaga - jesli sam nie zauwazyles (no ale przeciez na pewno zauwazyles, tylko latwiej
jest obsmiac
cos jako "absurdalne", samemu podajac wariant ekstremalny, nieanalogiczny, niz sie
chwile
zastanowic) - to nie sa analogiczne sytuacje.
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-14 10:03:47
Temat: Re: Zdrada widziana oczyma zdradzającego
>Co do opisu zas naukowego to zupelnie inna bajka; tyle ze jakos nie
>zauwazylam zeby ta twoja "zagajka" miala charakter
>dyskursywno-naukowy.
Pewno miałaby taki charakter gdybym podał odsyłacze do źródeł naukowych,
cytaty znanych osób autorytetów..... nie....
.... ech
Piotrek. M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-14 10:08:30
Temat: Re: Zdrada widziana oczyma zdradzającego
Paulo napisał(a) w wiadomości: <96djmt$nbh$1@news.tpi.pl>...
>Uwaga - jesli sam nie zauwazyles (no ale przeciez na pewno zauwazyles,
tylko latwiej jest obsmiac
>cos jako "absurdalne", samemu podając wariant ekstremalny, nieanalogiczny,
niż się chwile
>zastanowić) - to nie SA analogiczne sytuacje.
Bez sensu.... zamiast merytorycznej rozmowy zaczynamy przerzucać bezmyślnymi
argumentami.... kurde chyba się pomyliłem ...
Piotrek. M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-02-14 10:23:57
Temat: Re: Zdrada widziana oczyma zdradzającego> skupmy się na osobach przebywających w dłuższych
> związkach, na małżeństwach
ja mysle, ze zdrada to czubek gory lodowej - ludzie zdradzaja, bo czegos im
brakuje, nie otrzymuja tego w domu, od partnera/ki - i nie mowcie ze ktos ma
w domu wszystko i swinia jest bo zdradza - nie ma bowiem tego czegos co jest
jej potrzebne
gaga
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |