Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zgwałcona kobieta jak ukrzyżowany Jezus

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zgwałcona kobieta jak ukrzyżowany Jezus

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 438


« poprzedni wątek następny wątek »

391. Data: 2008-11-23 14:30:57

Temat: Re: Zgwałcona kobieta jak ukrzyżowany Jezus
Od: "Redart" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:gg49dc$i74$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> "Redart" <r...@o...pl> wrote in message news:gg48bk$b1c$1@news.onet.pl...
>>
>> Użytkownik <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:75871f6b-27b2-4594-b004-1334bca09c04@j39g2000yq
n.googlegroups.com...
>>
>> Dobra, nie mam siły i czasu ;)
>> Rozumiem tylko, że 'obrona symbolu Chrystusa - obrona młodych kobiet
>> przed
>> potęgą pieniądza - walka z publiczną nagością'
>> wiąże Ci się w jeden piękny trój-supełek, i jakiego byśmy nie chcieli
>> supełka rozplątać, to zawsze dwa pozostałe argumentują
>> za tym ,by tego nie robić. Znaczy się zachowujesz absolutną spójność
> pogladu
>> na wszystkie trzy.
>
> Nie szanujesz innych, normalnych ludzi?

_Demonstracyjna_ (publicznie artykułowana) spójność światopoglądowa
łącząca religię ze wszystkim innym (silnie oceniajaca) kojarzy mi się z
uproszczeniami i ograniczeniem samorozwoju. Słowa 'normalność' bym w to
nie mieszał - ani za, ani przeciw. Mnie najbardziej interesują ludzie, u
których
widać jakiś znak zapytania. Tacy, którzy się nad czymś zastanawiają.

Moim zdaniem człowiek silnie religijny to człowiek pozostający w dużej
cześci
w stanie 'głębokiej ambiwalencji' - czyli nie budujący świata z
usztywnionych poglądów,
ale wiecznie pytajacy, dotykający problemów (w sobie). Problem to jest
właśnie to miejsce,
w którym widać ambiwalencję, rozbieżność między "jakim bym chciał być, a
jakim jestem".
I dotyczy to własnych ograniczeń a nie ograniczeń świata. Moment, w którym
ten stan
ambiwalencji wypychamy 'na zewnątrz' i pytanie przekształca się w "jaki
powinien być
świat, a jakim jest" uznaję generalnie za ucieczkę w kierunku spłycenia
duchowości.
To jest moment, w którym "święta wojna z własnym ego" przekształca się
w "Świętą Wojnę z niewiernymi". To jest wg mnie w istocie granica między
Rajem a Piekłem.
Jedna z podstawowych i najtrudniejszych do przekroczenia pokus. Pozbyć się
znaków
zapytania kosztem odwrócenia uwagi od własnej niemocy wobec siebie. Jest
mnóstwo
problemów tego świata, które daleko przekraczają zarysowany w wątku problem
'obrażania
uczuć religijnych'. Dla mnie osobiście marnotrawienie energii na takie
pierdoły, jak
co wolno a czego nie wolno z krzyżem (który tak na marginesie jest
zwyczajnym
narzędziem tortur i mordu jednocześnie - przed Chrystusem zginęły na krzyżu
tysiące
ludzi, patrz choćby powstanie Spartakusa - więc mówienie, że nie jest to
symbol poniżenia
czy robienia z tego czegoś więcej niż gilotyna można imho traktować jedynie
jako
odpowiedź na jakąś potrzebę indywidualną, ale nie 'absolutną') jest niczym
wobec np. totalnie trywializowanego problemu zabijania zwierząt.
Człowiek, to jest taka dziwna, drapieżna istota, która będzie walczyć o
'dobre imię' kawałka
skrzyżowanego drewna, a jednocześnie będzie budować maszyny automatyzujace
masowe
zabijanie - tak, żeby nie mieć z tym aktem za bliskiego styku, żeby nie
trzeba się za
bardzo zastanawiać nad własnym uzależnieniem od mięsa itp. Tworzenie tematów
zastępczych.

Dlatego też uważam, że prawdziwa religijność jest czymś naprawdę trudnym.
Dlatego też nie chce mi się za bardzo z Ikselką dyskutować i sam siebie nie
lubię,
jak za bardzo zaczynam marudzić na abstrakcyjnych katolików.

Fragile - nie bierz za bardzo do siebie, tego, co tam czasem mówię, żeby
coś wyeksponować. Każdy orze jak może ;) W buddyzmie też mamy np. zjawisko
wykorzystywania seksualnego uczniów przez nauczycieli itp. problemy.
Generalnie
- wszędzie, gdzie jest człowiek tam też są jego ograniczenia. Wszystko.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


392. Data: 2008-11-23 14:35:28

Temat: Re: Zgwałcona kobieta jak ukrzyżowany Jezus
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 23 Nov 2008 15:30:57 +0100, Redart napisał(a):

> (...)
> Człowiek, to jest taka dziwna, drapieżna istota, która będzie walczyć o
> 'dobre imię' kawałka
> skrzyżowanego drewna,

Chrześcijaństwo (katolicyzm) nie opiera się na czczeniu dwóch znalezionych
nad rzeką przypadkowo skrzyżowanych patyków.
Pogrążasz się.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


393. Data: 2008-11-23 14:41:20

Temat: Re: Zgwałcona kobieta jak ukrzyżowany Jezus
Od: "Redart" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:we0smpheuqqk$.wb0npbla03um.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 23 Nov 2008 15:30:57 +0100, Redart napisał(a):
>
>> (...)
>> Człowiek, to jest taka dziwna, drapieżna istota, która będzie walczyć o
>> 'dobre imię' kawałka
>> skrzyżowanego drewna,
>
> Chrześcijaństwo (katolicyzm) nie opiera się na czczeniu dwóch znalezionych
> nad rzeką przypadkowo skrzyżowanych patyków.
> Pogrążasz się.

Oki. Koniec dyskusji.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


394. Data: 2008-11-23 14:41:57

Temat: Re: Zgwałcona kobieta jak ukrzyżowany Jezus
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 23 Nov 2008 15:41:20 +0100, Redart napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:we0smpheuqqk$.wb0npbla03um.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 23 Nov 2008 15:30:57 +0100, Redart napisał(a):
>>
>>> (...)
>>> Człowiek, to jest taka dziwna, drapieżna istota, która będzie walczyć o
>>> 'dobre imię' kawałka
>>> skrzyżowanego drewna,
>>
>> Chrześcijaństwo (katolicyzm) nie opiera się na czczeniu dwóch znalezionych
>> nad rzeką przypadkowo skrzyżowanych patyków.
>> Pogrążasz się.
>
> Oki. Koniec dyskusji.

Najlepiej.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


395. Data: 2008-11-23 14:46:52

Temat: Re: Zgwałcona kobieta jak ukrzyżowany Jezus
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 23 Nov 2008 15:41:20 +0100, Redart napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:we0smpheuqqk$.wb0npbla03um.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Sun, 23 Nov 2008 15:30:57 +0100, Redart napisał(a):
>>>
>>>> (...)
>>>> Człowiek, to jest taka dziwna, drapieżna istota, która będzie walczyć o
>>>> 'dobre imię' kawałka
>>>> skrzyżowanego drewna,
>>> Chrześcijaństwo (katolicyzm) nie opiera się na czczeniu dwóch znalezionych
>>> nad rzeką przypadkowo skrzyżowanych patyków.
>>> Pogrążasz się.
>> Oki. Koniec dyskusji.
>
> Najlepiej.

Nie ma to jak porozumienie ;)

--
//-\\ || )) //-\\ ][\/][
a...@p...onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


396. Data: 2008-11-23 15:22:14

Temat: Re: Zgwałcona kobieta jak ukrzyżowany Jezus
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 23 Nov 2008 15:46:52 +0100, adamoxx1 napisał(a):

> Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 23 Nov 2008 15:41:20 +0100, Redart napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:we0smpheuqqk$.wb0npbla03um.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Sun, 23 Nov 2008 15:30:57 +0100, Redart napisał(a):
>>>>
>>>>> (...)
>>>>> Człowiek, to jest taka dziwna, drapieżna istota, która będzie walczyć o
>>>>> 'dobre imię' kawałka
>>>>> skrzyżowanego drewna,
>>>> Chrześcijaństwo (katolicyzm) nie opiera się na czczeniu dwóch znalezionych
>>>> nad rzeką przypadkowo skrzyżowanych patyków.
>>>> Pogrążasz się.
>>> Oki. Koniec dyskusji.
>>
>> Najlepiej.
>
> Nie ma to jak porozumienie ;)

Na wyprawę krzyżową ruszę po żniwach :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


397. Data: 2008-11-23 15:46:02

Temat: Re: Zgwałcona kobieta jak ukrzyżowany Jezus
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:we0smpheuqqk$.wb0npbla03um.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 23 Nov 2008 15:30:57 +0100, Redart napisał(a):
>
> > (...)
> > Człowiek, to jest taka dziwna, drapieżna istota, która będzie walczyć o
> > 'dobre imię' kawałka
> > skrzyżowanego drewna,
>
> Chrześcijaństwo (katolicyzm) nie opiera się na czczeniu dwóch znalezionych
> nad rzeką przypadkowo skrzyżowanych patyków.
> Pogrążasz się.

Krzyż jest tylko symbolem. Nie niesie żadnych treści realnych ani
transcendentnych, choć inni mniemają inaczej. To tylko szubienica.
To co jest skojarzone z śmiercią Jezusa i najważniejsze w
chrześcijaństwie to Zmartwychwstanie, jako droga i sposób zbawienia i
skuteczność Ofiary z Syna.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


398. Data: 2008-11-23 15:48:51

Temat: Re: Zgwałcona kobieta jak ukrzyżowany Jezus
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sun, 23 Nov 2008 16:46:02 +0100, Panslavista napisał(a):

> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:we0smpheuqqk$.wb0npbla03um.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 23 Nov 2008 15:30:57 +0100, Redart napisał(a):
>>
>>> (...)
>>> Człowiek, to jest taka dziwna, drapieżna istota, która będzie walczyć o
>>> 'dobre imię' kawałka
>>> skrzyżowanego drewna,
>>
>> Chrześcijaństwo (katolicyzm) nie opiera się na czczeniu dwóch znalezionych
>> nad rzeką przypadkowo skrzyżowanych patyków.
>> Pogrążasz się.
>
> Krzyż jest tylko symbolem. Nie niesie żadnych treści realnych ani
> transcendentnych, choć inni mniemają inaczej. To tylko szubienica.
> To co jest skojarzone z śmiercią Jezusa i najważniejsze w
> chrześcijaństwie to Zmartwychwstanie, jako droga i sposób zbawienia i
> skuteczność Ofiary z Syna.

Zakończyliśmy dyskusję :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


399. Data: 2008-11-23 16:26:56

Temat: Re: Zgwałcona kobieta jak ukrzyżowany Jezus
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:13nm60l4wtvr2.1gou7u1dap9yp.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 23 Nov 2008 16:46:02 +0100, Panslavista napisał(a):
>
> > "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> > news:we0smpheuqqk$.wb0npbla03um.dlg@40tude.net...
> >> Dnia Sun, 23 Nov 2008 15:30:57 +0100, Redart napisał(a):
> >>
> >>> (...)
> >>> Człowiek, to jest taka dziwna, drapieżna istota, która będzie walczyć
o
> >>> 'dobre imię' kawałka
> >>> skrzyżowanego drewna,
> >>
> >> Chrześcijaństwo (katolicyzm) nie opiera się na czczeniu dwóch
znalezionych
> >> nad rzeką przypadkowo skrzyżowanych patyków.
> >> Pogrążasz się.
> >
> > Krzyż jest tylko symbolem. Nie niesie żadnych treści realnych ani
> > transcendentnych, choć inni mniemają inaczej. To tylko szubienica.
> > To co jest skojarzone z śmiercią Jezusa i najważniejsze w
> > chrześcijaństwie to Zmartwychwstanie, jako droga i sposób zbawienia i
> > skuteczność Ofiary z Syna.
>
> Zakończyliśmy dyskusję :-)

Strzyżenie?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


400. Data: 2008-11-23 16:50:11

Temat: Re: Zgwałcona kobieta jak ukrzyżowany Jezus
Od: vonBraun <i...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Redart wrote:
>
> Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:gg49dc$i74$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
>>
>> "Redart" <r...@o...pl> wrote in message
>> news:gg48bk$b1c$1@news.onet.pl...
>>
>>>
>>> Użytkownik <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:75871f6b-27b2-4594-b004-1334bca09c04@j39g2000yq
n.googlegroups.com...
>>>
>>>
>>> Dobra, nie mam siły i czasu ;)
>>> Rozumiem tylko, że 'obrona symbolu Chrystusa - obrona młodych kobiet
>>> przed
>>> potęgą pieniądza - walka z publiczną nagością'
>>> wiąże Ci się w jeden piękny trój-supełek, i jakiego byśmy nie chcieli
>>> supełka rozplątać, to zawsze dwa pozostałe argumentują
>>> za tym ,by tego nie robić. Znaczy się zachowujesz absolutną spójność
>>
>> pogladu
>>
>>> na wszystkie trzy.
>>
>>
>> Nie szanujesz innych, normalnych ludzi?
>
>
> _Demonstracyjna_ (publicznie artykułowana) spójność światopoglądowa
> łącząca religię ze wszystkim innym (silnie oceniajaca) kojarzy mi się z
> uproszczeniami i ograniczeniem samorozwoju. Słowa 'normalność' bym w to
> nie mieszał - ani za, ani przeciw. Mnie najbardziej interesują ludzie, u
> których
> widać jakiś znak zapytania. Tacy, którzy się nad czymś zastanawiają.
>
> Moim zdaniem człowiek silnie religijny to człowiek pozostający w dużej
> cześci
> w stanie 'głębokiej ambiwalencji' - czyli nie budujący świata z
> usztywnionych poglądów,
> ale wiecznie pytajacy, dotykający problemów (w sobie). Problem to jest
> właśnie to miejsce,
> w którym widać ambiwalencję, rozbieżność między "jakim bym chciał być, a
> jakim jestem".
> I dotyczy to własnych ograniczeń a nie ograniczeń świata. Moment, w
> którym ten stan
> ambiwalencji wypychamy 'na zewnątrz' i pytanie przekształca się w "jaki
> powinien być
> świat, a jakim jest" uznaję generalnie za ucieczkę w kierunku spłycenia
> duchowości.
> To jest moment, w którym "święta wojna z własnym ego" przekształca się
> w "Świętą Wojnę z niewiernymi". To jest wg mnie w istocie granica między
> Rajem a Piekłem.
> Jedna z podstawowych i najtrudniejszych do przekroczenia pokus. Pozbyć
> się znaków
> zapytania kosztem odwrócenia uwagi od własnej niemocy wobec siebie. Jest
> mnóstwo
> problemów tego świata, które daleko przekraczają zarysowany w wątku
> problem 'obrażania
> uczuć religijnych'. Dla mnie osobiście marnotrawienie energii na takie
> pierdoły, jak
> co wolno a czego nie wolno z krzyżem (który tak na marginesie jest
> zwyczajnym
> narzędziem tortur i mordu jednocześnie - przed Chrystusem zginęły na
> krzyżu tysiące
> ludzi, patrz choćby powstanie Spartakusa - więc mówienie, że nie jest to
> symbol poniżenia
> czy robienia z tego czegoś więcej niż gilotyna można imho traktować
> jedynie jako
> odpowiedź na jakąś potrzebę indywidualną, ale nie 'absolutną') jest niczym
> wobec np. totalnie trywializowanego problemu zabijania zwierząt.
> Człowiek, to jest taka dziwna, drapieżna istota, która będzie walczyć o
> 'dobre imię' kawałka
> skrzyżowanego drewna, a jednocześnie będzie budować maszyny
> automatyzujace masowe
> zabijanie - tak, żeby nie mieć z tym aktem za bliskiego styku, żeby nie
> trzeba się za
> bardzo zastanawiać nad własnym uzależnieniem od mięsa itp. Tworzenie
> tematów
> zastępczych.
>
> Dlatego też uważam, że prawdziwa religijność jest czymś naprawdę trudnym.
> Dlatego też nie chce mi się za bardzo z Ikselką dyskutować i sam siebie
> nie lubię,
> jak za bardzo zaczynam marudzić na abstrakcyjnych katolików.
>
> Fragile - nie bierz za bardzo do siebie, tego, co tam czasem mówię, żeby
> coś wyeksponować. Każdy orze jak może ;) W buddyzmie też mamy np. zjawisko
> wykorzystywania seksualnego uczniów przez nauczycieli itp. problemy.
> Generalnie
> - wszędzie, gdzie jest człowiek tam też są jego ograniczenia. Wszystko.

Spotkałem kiedyś importowanego guru który przytoczył rozmowę ze swoim
uczniem:

...Budda? Chcesz wiedzieć czym jest Budda?

Budda jest kupą końskiego łajna!

Twierdzisz że nie rozumiesz? Zdzielę cię kijem 20 razy!
...
Twierdzisz, że rozumiesz??? Zdzielę cię kijem 20 razy!!!

;-)

A próbować wytłumaczyć katolikowi, że Chrystus jest kupą końskiego
łajna, w dodatku takiemu który wszystko rozumie to hmmm...
no... niehumanitarne ;-)))

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 20 ... 30 ... 39 . [ 40 ] . 41 ... 44


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Lubię Piaseckiego :)
2012 - koniec świata?
Edgar Cayce - jak on to robił?
stara rasa
strajk oszczegavvczy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »