Data: 2000-06-09 06:36:17
Temat: Re: Zmeczenie
Od: "eliot" <e...@p...promail.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Leszek wrote in message <8hq1g0$dhs$1@h1.uw.edu.pl>...
>
>n...@p...ninka.net wrote in message ...
>>"Leszek" <l...@b...org.pl> writes:
>>
>>
>>> Znajomy z USA powiedzial mi, ze to tzw. Syndrom chronicznego zmeczenia
>>> (CFS). Moze ktos wie cos wiecej? Czy da sie to jakos leczyc? Polscy
>lekarze,
>>
>>A jest takie cos.
>>Przeczytalam w gazecie (wiec to hm... niezbyt moze pewne zrodlo) ze
>>owszem, leczy sie to.
>>Stosowane sa rozne piguly, ale problem ponoc polega na tym, ze
>>organizm nie ma wystarczajaco duzo swiatla oraz odpowiednich
>>mikroelementow.
>>Dodatkowo sa tez stosowane naswietlania swiatlem o odpowiednim
>>natezeniu..
>
>Ba! Zeby to swiatlo pomoglo to by mi juz pewnie minelo! W roku minionym
>bylem 5 tygodni (sic!) na slonecznym urlopie. Niewiele to pomoglo a
powinno.
>Tak pruwatnie to podejrzewam, ze to musi miec cos z neuroprzekaznikami.
>Pierwsze objawy pojawily sie gdy rzucilem palenie (9 lat temu) a palilem
>przez 22 lata. Przez jakis czas poglebialo sie a od jakichs 5-6 lat
ustalilo
>sie na stalym poziomie. Przebywanie na sloncu, czy leczenie swiatlem daje
>tylko minomalna poprawe. Znajomy "leczyl" sie amfa, ale jak nietrudno sie
>domyslic teraz bez amfy nie moze egzystowac. A zmeczony jest 10 razy
>bardziej niz ja. Od wczoraj udalo mi sie dowiedziec,ze w USA jakas babka
>popelnila ksiazke na temat CFS jakies 2-3 lata temu , i ze za oficjalna
>jednostke chorobowa CFS w Stanach nie jest jeszcze uznane. Nieznana jest
>etiologia tej choroby.
>Podejrzewane sa: zaburzenia w neuroprzekaznikach (to co i ja podejrzewam)
>oraz nieznany jeszcze wirus. Przydalby sie ktos, kto wie cos wiecej na ten
>temat juz w sposob mniej amatorski.
>LESZEK
>
No wlasnie! Czy w Polsce ktokolwiek sie tym zajmowal? Nie mowie o amatorskim
zainteresowaniu.
E.
|