Data: 2005-07-25 10:55:00
Temat: Re: Zmuszanie do malzenstwa
Od: "Paula" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Clavell" <c...@v...pl> napisał w wiadomości
news:dc0rfp$5l6$1@atlantis.news.tpi.pl...
>Jak sie ich spytala, czy beda szczesliwi, kiedy ona bedzie nieszczesliwa,
>to odpowiedzieli: "To nie ma nic do rzeczy"
Oni po prostu jeszcze nie rozumieją, że w ten sposób wyrządzą córce krzywdę.
Są przekonani, że tylko oni mają rację i że tak będzie najlepiej. Może
potrzebowaliby czasu, a raczej kilku burzliwych kłótni z córką, żeby to
wreszcie pojąć.
>
>> A jak podchodzi do tego ta dziewczyna? Jest zagubioną szarą myszką która
>> boi się przeciwstawić rodzicom, czy silną kobietą gotową stawić czoła
>> "przestępcom" ?
>
> Jest na pewno uparta i zdecydowanie jej odpowiedz zdenerwuje rodzicow.
> Niestety oni wcale jej nie sluchaja. Ostatnia rozmowa wygladala mniej
> wiecej cos takiego: rozmawiali najpierw ze mna chociaz razem siedzielismy
> przy stole, pozniej jej sie spytali co o tym sadzi i czy zmienila decyzje,
> chciala im to ladnie wytlumaczy, ze jej nie zmielila, ale juz nie dali jej
> dojsc do glosu, tylko wyrzucili z domu :( Jej ton jest tak cichy i lagodny
> i wydaje mi sie, ze jeszcze bardziej to irytuje rodzicow.
Jeśli ona nie ma odwagi podnieść głosu i walczyć o swoje, to oni nie
przestaną nią kierować - bo będą ją traktować właśnie jako cichą, nieporadną
sierotkę, za którą trzeba podejmować decyzje, bo ona sama sobie nie
poradzi.... Niech im pokaże, że jest silna i nie pozwoli sobą rządzić,
czasem trzeba krzyknąć i zrobić awanturę, żeby rodzice przekonali się, że
wcale nie będzie tak łatwo zmusić ją do czegoś..
Nietoperek
|