Data: 2005-07-26 14:41:30
Temat: Re: Zmuszanie do malzenstwa
Od: "jbaskab" <j...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Amnesiak:
>Z drugiej strony, mogłaby to być świetna szkoła życia na
>wspólny rachunek. Nie bardzo rozumiem na jakiej podstawie
>zakładasz, że to dziewczyna dostałaby się pod skrzydła
>chłopaka (a nie odwrotnie lub jeszcze jakoś inaczej).
>Zwłaszcza, że on sam napisał, że nie jest w stanie jej
>utrzymywać.
1. Różnica wieku (4 lata), 2.to on pisze na psp a nie ona, choć problem leży
po stronie jej rodziny, 3. rodzice się z nią w ogóle nie liczą, 4. on zakłada,
że to _on_ musiałby ją utrzymywać, a nie, że to _oni_ musieliby się jakoś
utrzymać, 5. on jest już parę latek w miarę samodzielny, a ona nie.
No i ona bardzo cicho mówi;)
Oczywiście są to jedynie przesłanki.
Poza tym szkoły życia są różne, różnice w wykształceniu znaczne, a produkt
końcowy jest zawsze niepewny, uzalezniony od zbyt wielu zmiennych;). No i
zawsze mozna, po półroku, roku czy dwóch zmienić szkołę;).
>> No i chyba w większej bandzie koedukacyjnej mniej im grozi
>> im zamknięcie sie
>> tylko na siebie? No i nie trzeba będzie walić muru
>> oporowego rodziców;)
>
>Eeee, tego ostatniego to wcale nie byłbym pewien ;). Ale
>sytuacja jest dla mnie tak bardzo abstrakcyjna, że sam już
>nie wiem czego można spodziewać się od jej rodziców.
A za to ja mam dwie koncepcje, ale każda jakby rodem z harlequina;) wiec nie
bede ich rozwijać:)
Co do
>groźby zamknięcia się w sobie - święta racja, ale...
>właściwie to można ją odnieść do każdego związku na dowolnym
>poziomie rozwoju i o dowolnym stopniu sformalizowania ;).
Tia, tyle, że po co stwarzać ku temu od razu warunki?:)
Aska
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
|