Data: 2012-04-10 09:16:54
Temat: Re: Znieczulenie
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-04-06 02:57, Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 05 Apr 2012 10:02:17 +0200, zażółcony napisał(a):
>
>> Dla mnie osobiście najbardziej zaskakująca jest obserwacja
>> tego, jak np. ja i moja małżonka, po czasie, oceniamy
>> 'nasze porody' :) Np. dla mnie normalny poród to był
>> jakiś koszmar fizyczno-psychiczny - i w rzeczy samej poród
>> nie był prostu, bardzo słabe skurcze macicy, końskie i bardzo
>> bolesne dla żony zewnętrzne dawki oksytocyny, lekarz
>> kładący się na brzuch ... A to był sam finał po dobie
>> masaży, okresów, kiedy moja żona wyglądała, jakby traciła
>> przytomność itp.
>>
>> Cesarka to było szybkie i sprawne.
>>
>> Ku mojemu zdumieniu żona ocenia to teraz tak:
>> po cesarce się dużo gorzej czułam niż po normalnym,
>> jakby co, to chyba wolałabym normalny :)
>>
>> Gada, jakby się jej film urwał :)
>> Ot - natura :)
>
> No i już widzisz, jakie znaczenie ma naturalny poród dla kobiety - ma dobre
> wspomnienia, złe zostają zatarte 3-)
Moja podświadomość napisała o jakichś dobrych wspomnieniach ?
To poproszę je wskazać, bo nie mam dostępu.
|