Data: 2012-04-10 10:35:19
Temat: Re: Znieczulenie
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2012-04-10 10:26, Qrczak pisze:
>> Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> żyjący z pamięcią nożyc tnących krocze
>>
>> A po kiego grzybka żeś tam zaglądał? Szukałeś czegoś?
>
> Samo się jakoś tak ... spojrzało ...
No to teraz ponoś tego konsekwencje. Jakbyś nie wiedział, do czego jest
ciekawość, ech...
BTW anegdotka, jak to mojego ta nieątpliwa ominęła przyjemność.Moja matka
rzadko, a w sytuacjach istotnych to nigdy nie grzeszyła punktualnością,
więc, jak przyjechali, to ja już cała hepi na stole sobie leżałam. I poród
rodzinny poszedł się bujać.
Za to, za karę przeżył inny horror, bo go zaraz dorwała przełożona i z
ogromnie poważną miną powiedziała: "muszę z panem porozmawiać". A ten od
razu pomyślał, że się stało coś. Dobrze, że przełożona zaraz dalej
pociągnęła swoją straszną opowiastkę, bo by się skończyło, że mnie w tym
biały giezełku plackiem leżącą uznałby osobisty za denatkę.
Więc w sumie to myślę sobie, że każdy ma to, na co zasłużył.
qr.a
|