Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Vesemir" <v...@k...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Znowu!
Date: Sun, 20 Jul 2003 10:52:02 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 80
Message-ID: <bfdlj7$dhp$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <bfdf2a$6k8$1@atlantis.news.tpi.pl> <bfdkht$mir$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: nat20.wsm.wielun.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1058691496 13881 80.48.52.20 (20 Jul 2003 08:58:16 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 20 Jul 2003 08:58:16 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:215758
Ukryj nagłówki
Użytkownik "otucha" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bfdkht$mir$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Witaj Ves :-)
Czesc Otucha :D
> Rozumiem Cię.... to nie jest takie łatwe, żeby to zmienić i nawet cicho na
> uszko Ci powiem, że ich nie zmienisz. To co opisałeś to taka sama relacja
> jak pomiędzy moją mamą a mną (taty już nie mam, a on jedyny mnie
rozumiał).
> Matka mnie oskarża, mówi, że jestem złodziejką, co jest totalna bzdurą bo
> nic jej nie ukradłam, tylko chce żyć własnym torem życia. Twierdzi, że
> wszytko robie po cichu i ukrywam to przed nią, a to przeciez moje są
sprawy,
> jestem pełnoletnia juz od pięciu lat a ona traktuje mnie jak 15 latkę.
Moja
> matka obgaduje mnie przy sąsiadkach, przy kimkolwiek który przyjdzie. Boję
> sie siedziec w domu boję sie rozmawiać z nią. Mam ataki lęku jak ona
> przychodzi z pracy. Wszytko gada babci, a bacia przekręca i uważą że
jestem
> niedobra, ze matkę do grobu wprowadze. Moje siostry obróciły sie ode mnie.
> Zostałam sama ....nikt mnie w mojej rodzinie nie rozumie. Jedynie ciocia
ale
> ona sie nie odezwie bo boi sie że nie dostanie pieniedzy od babci. Zasrane
> pieniadze!!! Nie mam ich dużo....dostaje rente po tacie...skromną.....a
> babcia myśli ze chce od niej wyłudzić pieniądze. Potrzebowałam matczynego
> ciepła a dostałam tylko stres. Uczucia stłumiła moja matka. Powtarza mi
> ciągle, ze ześwirowałam na punkcie pieniedzy. Czy usamodzielnienie sie i
> szukanie pracy jest ześwirowaniem? Kontroluje mnie....czyta moje
> listy....zabrała mi telefon....nawet nie moge porozmawiąć z przyjaciółmi,
bo
> telefon jest tylko głosno mówiący (słuchawka zepsuta, a dobry telefon
> schowała) zatem moge tylko romzawiać w jej obecności chyba ze moja matka
> jest w pracy....a co bedzie jak pracodawca zadzwoni do mnie??? Też juz tak
> nie moge żyć....mnie tez to wkurwia.....! ! !
Ja tam bym się zakręcił aby ja ubezwłasnowolnić. Mamy tutaj psychologów,
neich powiedzą jakie musiałaby babka spełniac warunki. No i jeszcze dochodzi
do tego strona emocjonalna twojej osobowości, może nie chcesz...
> Matka Ci mówi, że cwaniakujesz i pewnie bedzie tak dalej mówiła. Myślę, że
> jeśli mozesz to sie wyprowadź...ja dąze do tego po to juz ponad moje
> siły.....mam przez nią zdarte zdrowie i zdarta psychikę....zastanawiam
> sie...czy samej nie oddac sie do "wariatkowa" chociąz to tak naprawde ona
> powinna iść......
Studiuję z dala od domu, ale czasami mam ochotę uciec gdzieś daleko, gdzie
nikt nie będzie mnie znał a ja będę mógł się na wszystko wypiąć. Ale na
razie znoszę to.
> Przepraszam Ves, że tyle napisałam o sobie....poprostu mam chroniczne
złości
> na moją matkę i dlatego nawet nie napisałabym, ze to coś pojawiło sie
> "znowu" tylko to jest "codziennie i bez przerwy". Życze Tobie wiele siły i
> cierpliwości, czasem poprostu niewypowiadaj moze własnego zdania....kiedyś
> Greg napisał: "popatrz na to jak na telewizor" przygladaj sie temu, ale
nie
> bierz tego do siebie, bo przecież to co Ty widzisz to nie widzi tego matka
> czy ojciec, toTy przeciez doswiadczasz uczysz sie na życiu....nie
przezywaj
> życiowych złudzeń rodziców.....przeżyj swoje....przekonuj sie do życia na
> swoim ciele, a nie na słowach kogoś drugiego.....słowa płyną jak wiatr i
> milkną....wiem, ze to boli, bo zapewne oczekujesz wsparcia od rodziców
> Twoich przekonań ...... Jeszcze raz życzę cierpliwości :-)
Myślę że to bardzo podobna sytuacja, tylko że u ciebie bardziej
zaawansowana. Myślę że u mnie też tak może być, kiedy ja i rodzeństwo
wyprowadzimy się z domu. Wtedy jestem pewien że dopiero docenią naszą
obecność i wtedy też będą pewnie starali się mieć na nas jak największy
wpływ. Ale ja się nie dam, mojej matce powiedziałem ostatnio że na temat
kazdej osoby z która będę ma prawo do jednej wypowiedzi, reszta mnie nie
interesuje, i nie mam zamiaru słuchać jej mętó. I tak niezadziała ale
chociaż deklaracja. Masz gorzej otucha, trzymak się i nie dawaj się.
:)
Vesemir
|