Data: 2000-08-19 20:55:09
Temat: Re: Znowu DO
Od: o...@p...com
Pokaż wszystkie nagłówki
Cosa wrote:
>
> Pewnego pięknego dnia , a był to Fri, 18 Aug 2000 19:05:00 GMT, "Jacek"
> <o...@p...com> napisał coś takiego:
>
> >Linku ci nie podam bo nie znam, ale jeśli chcesz to na stronie 728 podpunkt
> >G Wpływ na podziały komórkowe. insuliny oczywiście.
> >Jest tam napisane: "W takich komórkach insulina nasila działanie (...czegoś
> >tam...), estrów forbolowych pobudzających nowotwory..."
> Tak jak się czyta tylko fragmenty - iinsulina wpływa li i jedynie na
> metabolizm glukozy zmiejszając jej ilość w krwioobiegu poprzez zahamowanie
> glukoneogenezy , i glikogenolizy , a nasilenie glikogenogenezy i glikolizy
> , a także wychwytu glukozy przez tkanki w których szybkość wchłaniania
> glukozy z krwioobiegu warunkuje poziom insuliny.
> Pobudza też syntezę kwasów tłusczowych , przyswajanie aminokwasów i
> syntezę białek .
>
Ogolnie tak, ale o jej roli w podzialach komorkowych tez u Harpera pisza
:)
> >A więc jest czynnikiem co najmniej sprzyjającym rozwojowi nowotworów. Czy to
> >mało?
> Dostarczone dane nie pozwalają mi na jednoznaczne stwierdzenie zależności
> pomiędzy podwyższonym poziomem insuliny a częstością występowania
> transformacji nowotworowej. - takie jest jedyne zdanie jakie mogę wygłosić
> na temat twoich sensacji.
>
> >Jak do tego jeszcze dołożymy że nowotwory spalając tylko glukozę (nie
> >potrafią żywić się kwasami tłuszczowymi) to dochodzimy do tego jak DO może
> >pomagać chorym na nowotwory, lub im zapobiegać.
>
> Przypominam w tej chwili sobie tylko dwa rodzaje komórek które nie
> potrafią spalać innnych substancji niż glukoza - ale w żadnej z nich
> transformacja nowotworowa nie zajdzie - dlaczego ???
> Ano bo krwinki czerwonej choćbyś ją karmił samą wątróbką i żółtkami ( to
> taka aluzja do DO ) nigdy do podziału nie zmusisz , a i zmuszenie
> dojrzałego neuronu do podziału ( nie mówiąc o transformacji nowotworowej )
> będzie diabelnie trudne.
> Natomiast nowotwory wywodzą się z tkanek które znośnie radzą sobie na DO ,
> więc i nowotwory "jakoś się wyżywią "
> I finito.
>
Niby tak, ale w takim razie dlaczego my nie chorujemy na nowotwory?
Jak by to wytlumaczyc?
Zdrowia
Jacek
> --
> Cosa
> c...@p...onet.pl
> "Rozwój medycyny przyniesie koniec liberalnych czasów,
> kiedy człowiek mógł sobie umrzeć kiedy chciał."
> --
|