W dniu Tue, 25 Oct 2005 06:38:03 +0000 (UTC), osoba określana zwykle jako
Ewa Ressel pozwoliła sobie popełnić co następuje:
>> > > Po drugie nie lubie polityki typu "pro", przez lata była polityka
>> > > prowiejska, probudowlana itp, więc niach każdy weźmie się za pracę
>> > Hmm, emeryci już swoje przepracowali.
>> Więc dlaczego jeśli chcą nie moga pracować aby im ktoś nie zabrał emerytur ?
>Ja rozumiem to jako ochronę rynku pracy. Przy tak wysokich narzutach emeryci
>tworzą po prostu nieuczciwą (bo beznarzutową) konkurencję. Ale

Hmm... Dlaczego emeryt pracujący nie miałby płacić normalnie zusów?

>> > Super. Tylko z czego niby wypłacać świadczenia emerytom teraz i w
>> najbliższej
>> > przyszłości? (Pierwsze osoby, których składki są inwestowane, odejdą na
>> > emeryturę za mniej dwadzieścia-trzydzieści lat).
>> Nie rozumiem co chciałaś napisać?
>To, że przy tym systemie nie da się wszystkiego odkreślić "grubą linią". Bo
>pieniądze na wypłaty obecnym emerytom tak czy inaczej idą z budżetu (co sam
>niżej przyznajesz), ergo - z _Twoich_ składek

Składki ZUS != budżet państwa. Owszem, dla przed-OFE-owych emerytów
powinny być emerytury dofinansowywane ale nie z moich składek tylko z
tych jawnych podatków.

>> Osobiście bym obsługę typu ZUS wystawił na przetarg, emerytury do ktorych
>> dokłada Państwo były dalej finansowane przez Państwo, tyle tylko że działał
>> by rynek w którym 3, 4 firmy ubezpieczeniowe
>Jeśli państwo, to nie rynek, niestety.

Etam. Mamy choćby ustawę o zamówieniach publicznych. Może nienajlepszą,
ale jednak służącą temu, żeby nawet w przypadku "państwowych" sytuacji
stosować rynkowe kryteria.

>Skąd niby wziąć te grube miliardy jak
>nie z bieżących składek?

Z podatków?

--
Kruk@ -\ | -I tak się spier.*li...-Ale nie od
}-> epsilon.eu.org | razu!(mały dialog na temat kłopotów przy in-
http:// -/ | stalacji Frotpage'a)
|