Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Żona chce się spotkać z byłym

Grupy

Szukaj w grupach

 

Żona chce się spotkać z byłym

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 47


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2004-08-11 21:41:55

Temat: Odp: Żona chce się spotkać z byłym
Od: "laptopkoparskey" <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> (wiem ze jemu z zona sie nie uklada)

pewnie się nad nią znęca
o tym normalna kobieta nie zapomina, więc powinieneś być spokojny
ale dla pewności przypomnij swojej, co z nim miała




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2004-08-11 21:43:12

Temat: Odp: Żona chce się spotkać z byłym
Od: "laptopkoparskey" <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> brow(J)arek pozdrawia (a porozmawiać z żoną moze by warto było i
powiedzieć
> jakie masz obawy związane z tym spotkaniem)


i w zasadzie temat wyczerpałeś!!


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2004-08-12 08:00:21

Temat: Re: Żona chce się spotkać z byłym
Od: "Xena" <t...@l...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

In news:0c9d.00001279.411a6a11@newsgate.onet.pl,
Użytkownik <c...@p...onet.pl> typed:
> Teraz przyjechal i
>> twierdzi ze chce znim pogadac. Czy mam z nim pogadac coby sie
>> odwalil czy jak. Sam nie wiem co o tym myslec. Jestem tak wsciekly
>> ze......
>> PZDR
>>
>>
> A nie możesz iść z żoną na to spotkanie ? Miałbyś kłopot z głowy. Na
> własne oczy zobaczyłbyś co się dzieje i że nie warto sobie tą sprawą
> zawracać głowy. Miej trochę godności i nie szalej.

Godnością nazywasz iście na spotkanie z byłem żony?
W życiu nie poszłabym na spotkanie z byłym targając aktualnego TŻa

Pozdrawiam
Tatiana
--
Walkę stworzyła przyroda, nienawiść wynalazł człowiek.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2004-08-13 05:58:18

Temat: Re: Żona chce się spotkać z byłym
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "R" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:cfa65d$5c6$1@news.onet.pl...
> Boje sie ze moze czesto przyjezdzac (stac go na to) i zona bedize zyc
tylko
> od jednej jego wizyty do drugiej a ja odejde gdzies w cien jako maz
> papierowy..... jest to dobrze

Powinienes zrobić coś ze swoją samooceną - z takim nastawieniem do związku
nie jesteś jego budowniczym,
co gorsza dla siebie jak i dla niej staniesz się ciężarem.

Nie rozumiem masz żonę ona ma Ciebie,ten trzeci też ma żonę.
Nie ma w tym żadnego niebezpiecznego elementu oprócz Twego strachu.

Pytasz co robić:

Wysłać żonę na spotkanie z nim a potem zaproponować jakies wspólne piwko we
troje. Poznać go i wyluzować się.

Wiesz jeśli żona ma Cię zdradzić to zrobi to tak czy siak więc nie ma się
czego bać i starać się opanować
coś na co nie masz wpływu. Natomiast wprowadzając do Waszego związku
potworka zazdrości
a wraz z nim całe spektrum niezbyt przyjemnych działań i zachowań
zazdrośnika konsumujesz Wasz kredyt zaufania.

Pozdrawiam

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2004-08-13 09:28:16

Temat: Re: Żona chce się spotkać z byłym
Od: "nowac" <g...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Innymi słowy, czy (jak to wynika z Twojego poprzedniego postu) jest to
> "praca do odrobienia" tylko dla niego, czy raczej proces dla dwojga (bo
> chodzi o związek)?

Dla obojga - bo skoro ona wie, ze on by sie wsciekl, jakby mu powiedziala,
to powinna tez wiedziec ze sie jeszcze bardziej wscieknie, ze mu nie
powiedziala.
A wogole to nie rozumiem skad on w koncu o tym wie, ze ona chce sie spotkac
jeszcze raz? Jednak mu powiedziala? I za 3 razem nie bala sie ze sie
wscieknie?? eee - cos tu nie tak jest. OBOJE do odrabiania pracy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2004-08-13 22:28:24

Temat: Re: Żona chce się spotkać z byłym
Od: "T.N." <x...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


> Witam potrzebuje pomocy bo nie wiem co o tym myśleć. Wiem że spotkała sie
z
> nim 2 razy ale tak abym ja sie nie dowiedzial (mowila ze mogłbym sie
wsciec)
> i miala racje. Goscia nie bylo 7lat byl zagranica. Teraz przyjechal i
> twierdzi ze chce znim pogadac. Czy mam z nim pogadac coby sie odwalil czy
> jak. Sam nie wiem co o tym myslec. Jestem tak wsciekly ze......
> PZDR

Myślę, że zdecydowanie powinieneś dopuścić do spotkania. Inaczej nigdy tak
naprawdę nie dowiesz się o co żonie chodziło. Ale z drugiej w myśl zasady
"zaufanie jest dobre, ale kontrola jeszcze lepsza" powinieneś przyjąć rolę
"wielkiego brata" i panować nad sytuacją. Osobiście widzę tylko dwa
rozwiązania:
1 - łatwiejsze - zapraszacie "byłego" do Was do domu na herbatkę. Oczywiście
Ty także w tym cały czas uczestniczysz. Problemem może być to, że taki
"trójkąt" pewnie będzie dla nich trochę krępujący, ale być może po jakimś
czasie (i ze wspomaganiem alkoholu) będą wobec siebie szczerzy i
usatysfakcjonowani.
2 - dla ambitnych - żona idzie na spotkanie sama, ale za to wyposażona w
różnego rodzaju urządzenia nagrywające (dyktafon w torebce, pluskwy pod
biustonoszem itp.). Spotykają się np. w kawiarni, Ty też tam jesteś, ale
siedzisz gdzieś z drugiej strony jako ktoś obcy (ten "były" przecież Cie nie
zna) ze słuchawką w uchu obserwujesz czy kobieta nie stara się "przypadkiem"
owych urządzeń pozbyć.
To moim zdaniem dwa najlepsze rozwiązania: żona może pogadać ze znajomym, a
Ty panujesz nad całą sytuacją.

--
T.N.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2004-08-13 23:52:31

Temat: Re: Żona chce się spotkać z byłym
Od: "Xena" <t...@l...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

In news:cfje52$d67$1@inews.gazeta.pl,
T.N. <x...@g...pl> typed:
>> Witam potrzebuje pomocy bo nie wiem co o tym myśleć. Wiem że
>> spotkała sie z nim 2 razy ale tak abym ja sie nie dowiedzial (mowila
>> ze mogłbym sie wsciec) i miala racje. Goscia nie bylo 7lat byl
>> zagranica. Teraz przyjechal i twierdzi ze chce znim pogadac. Czy mam
>> z nim pogadac coby sie odwalil czy jak. Sam nie wiem co o tym
>> myslec. Jestem tak wsciekly ze......
>> PZDR
>
> Myślę, że zdecydowanie powinieneś dopuścić do spotkania. Inaczej
> nigdy tak naprawdę nie dowiesz się o co żonie chodziło. Ale z drugiej
> w myśl zasady "zaufanie jest dobre, ale kontrola jeszcze lepsza"
> powinieneś przyjąć rolę "wielkiego brata" i panować nad sytuacją.
> Osobiście widzę tylko dwa rozwiązania:
> 1 - łatwiejsze - zapraszacie "byłego" do Was do domu na herbatkę.
> Oczywiście Ty także w tym cały czas uczestniczysz. Problemem może być
> to, że taki "trójkąt" pewnie będzie dla nich trochę krępujący, ale
> być może po jakimś czasie (i ze wspomaganiem alkoholu) będą wobec
> siebie szczerzy i usatysfakcjonowani.
> 2 - dla ambitnych - żona idzie na spotkanie sama, ale za to
> wyposażona w różnego rodzaju urządzenia nagrywające (dyktafon w
> torebce, pluskwy pod biustonoszem itp.). Spotykają się np. w
> kawiarni, Ty też tam jesteś, ale siedzisz gdzieś z drugiej strony
> jako ktoś obcy (ten "były" przecież Cie nie zna) ze słuchawką w uchu
> obserwujesz czy kobieta nie stara się "przypadkiem" owych urządzeń
> pozbyć.
> To moim zdaniem dwa najlepsze rozwiązania: żona może pogadać ze
> znajomym, a Ty panujesz nad całą sytuacją.

Rozwiązanie z pluskwą jest najgorszym możliwym jakie potrafię sobie
wyobrazić w ogóle i w szczególe. Jeśli żona nie będzie chciała z nim być,
to nie pomogą żadne pluskwy, tylko po prostu odejdzie. Może jednak trochę
zaufania? Trochę wiary w to, że jesli ktoś kogoś kocha i nie istnieją osoby
trzecie w tej kategorii, a były to po prostu znajomy? Spotykam się z byłymi,
czasem przypadkiem na ulicy, w parku, czasem na umówionych imprezach, gdzie
wiem, że będą też byli. I jakoś wiem, że skoro ktoś jest moim byłym, to nie
będzie obecnym, jeśli jest mi cudownie w moim aktualnym związku. A jeśli
jest mi tak sobie, to czy spotkam sie z byłym, czy z nowopoznanym
człowiekiem - nie ma żadnego znaczenia - jak zaiskrzy to wola nieba. I nie
pomoże żadna inwigilacja, a tylko może pogorszyć sprawę.

Pozdrawiam
Tatiana
--
Romantyzm to bunt kwiatów przeciwko swym korzeniom
/Stanisław Brzozowski/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2004-08-14 01:55:04

Temat: Re: Żona chce się spotkać z byłym
Od: "T.N." <x...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Rozwiązanie z pluskwą jest najgorszym możliwym jakie potrafię sobie
> wyobrazić w ogóle i w szczególe. Jeśli żona nie będzie chciała z nim być,
> to nie pomogą żadne pluskwy, tylko po prostu odejdzie. Może jednak trochę
> zaufania? Trochę wiary w to, że jesli ktoś kogoś kocha i nie istnieją
osoby
> trzecie w tej kategorii, a były to po prostu znajomy?

Moim zdaniem ludzie nadużywają pojęcia zaufanie. Widzą w tym jakąś receptę
na wszystkie trudności w związku itp., a później jeśli wszystko się
rozsypuje to nie wiedzą co było nie tak. Owszem, zaufanie jest ważne,
jednakże dzisiaj chyba mocno przeceniane. O prawdziwym zaufaniu można by
mówić wtedy jeśli człowiek w stu procentach kontrolowałby swoje emocje,
zachowania i myśli. Ale wszyscy wiedzą, że tak nie jest. Oprócz swojej
"wolnej woli" dochodzą jeszcze inne czynniki typowo biologiczne: hormony,
uwarunkowania genetyczne i Bóg wie co jeszcze... Dlatego o "zaufaniu
idealnym" chyba nie może być mowy, bo ludzie czasem się nie kontrolują. Czy
można być stuprocentowo pewnym zachowań danego człowieka? Albo nawet swoich?

> Spotykam się z byłymi,
> czasem przypadkiem na ulicy, w parku, czasem na umówionych imprezach,
gdzie
> wiem, że będą też byli. I jakoś wiem, że skoro ktoś jest moim byłym, to
nie
> będzie obecnym, jeśli jest mi cudownie w moim aktualnym związku. A jeśli
> jest mi tak sobie, to czy spotkam sie z byłym, czy z nowopoznanym
> człowiekiem - nie ma żadnego znaczenia - jak zaiskrzy to wola nieba. I nie
> pomoże żadna inwigilacja, a tylko może pogorszyć sprawę.

To nie musi zaiskrzyć nagle, gwałtownie. Może się powoli rozwijać... Zauważ,
że ta kobieta spotkała się już z byłym dwa razy i mimo to dalej czuje jakąś
potrzebę... Tu nie chodzi o samą inwigilację jako taką, rzecz w tym, aby w
odpowiedniej chwili, kiedy stwierdzimy, że sprawy jednak idą w złym kierunku
zareagować, że tak powiem, "po męsku".

--
T.N.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2004-08-14 08:13:52

Temat: Re: Żona chce się spotkać z byłym
Od: "Xena" <t...@l...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

In news:cfjq8d$5af$1@inews.gazeta.pl,
T.N. <x...@g...pl> typed:
>
> To nie musi zaiskrzyć nagle, gwałtownie. Może się powoli rozwijać...
> Zauważ, że ta kobieta spotkała się już z byłym dwa razy i mimo to
> dalej czuje jakąś potrzebę... Tu nie chodzi o samą inwigilację jako
> taką, rzecz w tym, aby w odpowiedniej chwili, kiedy stwierdzimy, że
> sprawy jednak idą w złym kierunku zareagować, że tak powiem, "po
> męsku".

Po męsku, czyli jak? Dać byłemu z liścia w dziób? A może żonę uwięzić w
mieszkaniu? O czym Ty piszesz?


Pozdrawiam
Tatiana
--
Tylko ten, kto kocha, widzi, co jest prawdziwe w człowieku
/Karl Jaspers/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2004-08-14 08:16:11

Temat: Re: Żona chce się spotkać z byłym
Od: "brow\(J\)arek" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "T.N." <x...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cfjq8d$5af$1@inews.gazeta.pl...

>Tu nie chodzi o samą inwigilację jako taką, rzecz w tym, aby w
> odpowiedniej chwili, kiedy stwierdzimy, że sprawy jednak idą w złym
kierunku
> zareagować, że tak powiem, "po męsku".

Cos bliżej poproszę. Bo nie wiem czy ja reaguje "po męsku".

brow(J)arek pozdrawia (mocno zadziwiony pomysłami T.N'a)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

dobrze czasem mieć chandrę...
Data chrztu
Renata Beger
[może OT] minimalne wynagrodzenie a późniejsza emerytura
Perfect day

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »