Data: 2002-08-30 16:51:44
Temat: Re: Zona, dzieci, milosc i cos jeszcze...
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kinga"
jednoczesne wymaganie od zony, zeby pokornie zaakceptowala swa role
> tej niekochanej w haremie i nie probowala, bron Boze, ulozyc sobie na nowo
> zycia, jest potwornym egoizmem.
Zgadzam sie i wcale tego nie zalecam. Proponuje jednak malzenski
konselling - kiedy sa dzieci sprobowac trzeba. To jest obowiazek wobec
nich - i nie mozna zakladac,ze "to nic nie da", wlasnie przeciwnie - isc tam
z otwarciem, a moze jednak da. Co? Nie wiem, jakbym wiedziala, to bym
przeciez napisala - jak moge wiedziec? Uwazam jednak, ze nalezy sprobowac.
Kaska
|