« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-10-13 23:02:28
Temat: Zostawiona na pastwe losu...Poniewaz moj Kochany wyjechal na caly weekend :o( i zostawil mnie na pastwe
losu ;o), zrozpaczona ;o)) umowilam sie dzis z kolezanka na dlugi spacer, a
potem na wspolne gotowanie. A poniewaz bylysmy baaardzo glodne i dawno nie
gotowalymy razem, to bylo super duuze gotowanie. Zrobilysmy sobie przepyszna
"Biedniacka ziemniaczana zapiekanke" i pieczone jablka z cynamonem, co w
polaczeniu z babskim "Jogurcikiem" i cudowna bajka dalo fantastyczny
wieczor.
A co u Was dzialo sie w sobotni wieczor?
Bozenka z Wilna :o)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
ICQ 81838200
http://bozena.samorzad.pw.edu.pl
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
========================================
Galeria grupy: http://www.pl-rec-kuchnia.prv.pl/
Archiwum: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
========================================
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-10-14 06:35:09
Temat: Re: Zostawiona na pastwe losu...
Użytkownik "Bożena" <b...@s...pw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:9qbq5s$t6g$1@sunsite.icm.edu.pl...
> > > Też się nudziłem.
> > > Pozdrawiam
> > > Piotrek
>
> Biedny... A kto jeszcze sie nudzil?
>
Uzywacie nieznanego mi slowa: nudzic sie? Co to znaczy?W zyciu sie jeszcze
nie nudzilam! Jesli nie musze byc w kuchni, siedze w fotelu i dziergam,
szydelkuje, haftuje .... albo robie meble :-))
--
grazyna
nr Gadu-Gadu 1107650
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-14 09:07:21
Temat: Re: Zostawiona na pastwe losu...Do 20:00 banda rozwrzeszczanych potworow zrownywala mi dom z ziemia.
Nazywalo sie to "przyjecie urodzinowe" a przypominalo raczej najazd
barbarzyncow. Jak sobie poszli musialam posprzatac a potem padlam jak
niezywa.
Agata Solon, nienaturalnie wykonczona
Użytkownik Bożena <b...@s...pw.edu.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9qah3j$p7$...@s...icm.edu.pl...
> Poniewaz moj Kochany wyjechal na caly weekend :o( i zostawil mnie na
pastwe
> losu ;o), zrozpaczona ;o)) umowilam sie dzis z kolezanka na dlugi spacer,
a
> potem na wspolne gotowanie. A poniewaz bylysmy baaardzo glodne i dawno nie
> gotowalymy razem, to bylo super duuze gotowanie. Zrobilysmy sobie
przepyszna
> "Biedniacka ziemniaczana zapiekanke" i pieczone jablka z cynamonem, co w
> polaczeniu z babskim "Jogurcikiem" i cudowna bajka dalo fantastyczny
> wieczor.
>
> A co u Was dzialo sie w sobotni wieczor?
>
>
> Bozenka z Wilna :o)
>
> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> ICQ 81838200
> http://bozena.samorzad.pw.edu.pl
> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> ========================================
> Galeria grupy: http://www.pl-rec-kuchnia.prv.pl/
> Archiwum: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
> ========================================
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-14 10:30:20
Temat: Re: Zostawiona na pastwe losu...> A co u Was dzialo sie w sobotni wieczor?
> Też się nudziłem.
> Pozdrawiam
> Piotrek
>
> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> ICQ 81838200
> http://bozena.samorzad.pw.edu.pl
> ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> ========================================
> Galeria grupy: http://www.pl-rec-kuchnia.prv.pl/
> Archiwum: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
> ========================================
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-14 10:43:26
Temat: Re: Zostawiona na pastwe losu...> > Też się nudziłem.
> > Pozdrawiam
> > Piotrek
Biedny... A kto jeszcze sie nudzil?
Bozenka z Wilna :o)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
ICQ 81838200
http://bozena.samorzad.pw.edu.pl
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
========================================
Galeria grupy: http://www.pl-rec-kuchnia.prv.pl/
Archiwum: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
========================================
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-14 11:04:36
Temat: Re: Zostawiona na pastwe losu...----- Original Message -----
From: "Bożena" <b...@s...pw.edu.pl>
To: <p...@n...pl>
Sent: Sunday, October 14, 2001 1:02 AM
Subject: Zostawiona na pastwe losu...
> A co u Was dzialo sie w sobotni wieczor?
>
>
> Bozenka z Wilna :o)
>
U mnie w sobotni wieczor byl obiad ;-) Ostatnio jestem bardzo zabiegana,
wiec sobote wykorzystalam na odgruzowanie mieszkania i tym podobne
"przyjemnosci". Dlatego obiad jedlismy w godzinach poznopopoludniowych
(18.30) - byl filet z lososia z maslem bazyliowo-cytrynowym, do tego frytki
i salatka pomidorowa. A pozniej wyzywalam sie kulinarnie dla kotow ;-) -
jeden jest chory i poje go roznymi pseudo-rosolkami, przecieram miesko z
waryzwkami itp.
Nianka Herbatka
galeria grupy kulinarnej: http://www.pl-rec-kuchnia.prv.pl/
jesli chcesz dodac do niej swoje zdjecie - przeslij je na adres:
b...@d...com.pl
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-15 05:53:19
Temat: Re: Zostawiona na pastwe losu...
Użytkownik "Bożena" <b...@s...pw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:9qah3j$p7$1@sunsite.icm.edu.pl...
: A co u Was dzialo sie w sobotni wieczor?
:
: Bozenka z Wilna :o)
Robilam na niedziele salatke jarzynowa. Szlo mi to dosc sprawnie bo do krojenia
ziemniakow wykorzystalam takie specjalne urzadzenie (male kolko, a w srodku
druciki na krzyz). A jajka do salatki tne na urzadzeniu do jajek, a potem
przeduszam przez ww. kolko.
pozdr. Wilma
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-15 07:59:27
Temat: Re: Zostawiona na pastwe losu...
Użytkownik "Bożena" <b...@s...pw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:9qah3j$p7$1@sunsite.icm.edu.pl...
> A co u Was dzialo sie w sobotni wieczor?
>
>
> Bozenka z Wilna :o)
>
Moi Rodzice obchodzili 50 rocznice slubu, bylo fantastyczne weselisko. Moj
14-letni synus obtancowywal swoje wszystkie ciotki, kuzynke i narzeczona
kuzyna, czym wzbudzal nieklamany podziw calej rodziny (Borysek przechodzi
okres "mlodego gniewnego" i nawet na uroczystosc tak wielka jak zlote gody
przyszedl w dzinsach i flanelowej koszuli). Zabawa byla w restauracji,
jedzenie rowniez restauracyjne, bez wiekszych "ekscesow" kulinarnych. Moze
uda mi sie powiesic kilka zdjec ... Szkoda, ze nie umie tak pisac jak
Magdalena...
DanaB
www.kuchnia.com.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-15 08:00:13
Temat: RE: Zostawiona na pastwe losu...From: Bożena
> A co u Was dzialo sie w sobotni wieczor?
Aaaa, było super !!!
Miałam gości: od samego rana (no dobra, od wieczora dnia poprzedniego
;-)) był u mnie mój luby, śniadanie opuściliśmy, ale na obiad zrobiłam
couscous, kurczaka zawiniętego z masełkiem i listkami bazylii w środku
i moją popisową sałatkę z zielonej salaty, startych na grubych okach
rzodkiewek i ostrego żółtego sera, masy posiekanego szczypiorku, jajka
na twardo zmasakrowanego widelcem i to wszystko doprawione białym
pieprzem, ziołami do sałatek Kam***, oliwą z oliwek doprawianą własnej
roboty i świeżą bazylią. Było rewelacyjnie. Na deser był sernik pyszny
Kaliope (rzeczywiście pyszny), tylko, że oczywiście go zmodyfikowałam
nieco -kruchy, a w zasadzie kruszonkowy spód (chciałam, żeby chudsiej
było ;-)) i brzoskwinie z puszki (to prawie do Cafe się nadaje, nie?
;-)).
A wieczorem kolejni goście: podałam im resztę sernika, murzynka z
japkami (zakalec ;-)) i kawę mrożoną z bananami też Kaliope (wogle ta
kawa to robi furrorę i wszyscy mnie pytają o przepis)
O rrrany, jak to mi wszystko smakowało !!!
No, a od dzisiaj rana znowu dieta (resztki ciasta pożarł luby na
spółkę z moim Tatą ;-))
--
Maya
"When God made man, she was only testing"
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-10-15 08:00:14
Temat: RE: Zostawiona na pastwe losu...From: GrażynaSZkudlińska
> > Biedny... A kto jeszcze sie nudzil?
> >
> Uzywacie nieznanego mi slowa: nudzic sie? Co to znaczy?W
> zyciu sie jeszcze
> nie nudzilam! Jesli nie musze byc w kuchni, siedze w fotelu
> i dziergam,
> szydelkuje, haftuje .... albo robie meble :-))
No skąd ja to znam !! Jak nie jestem w kuchni (rzadko ;-)), to czytam
(maniacko) albo produkuję się artystycznie (sporo mi zajął projekt i
wykonanie urządzenia mieszkania, już niestety ;-)) skończone, ale
wyszło cudnie !!!), teraz się zasadzam na ramki do obrazów i zdjęć
(gipsowe) i chyba też zacznę dziergać, czego już dawno nie robiłam. I
musze się nauczyć francuskiego ;-))
--
Maya
"When God made man, she was only testing"
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |