Data: 2010-10-24 19:07:38
Temat: Re: Zróbmy mały rekonesans
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-10-24 19:43, Ikselka pisze:
> Nasz proboszcz nie ma gosposi, sam sobie gotuje i sprząta, ale jednocześnie
> musi byc gotowy nawet w nocy na posługę dla np. umierających... Nawet w
> Sylwestra musi być na posterunkum nie ma jak my, ze sobie winko strzelić
> można i do łózia błogo iść, jeśli człek nie wytrzyma - ostatnio wezwała go
> biedna wdowa, której syn się zabił razem z kolegą samochodem tego kolegi,
> żeby udzielił ostatniego sakramentu. Musiał wsiasć w samochów i jechac. Za
> pogrzeb nie wziął nic. No ale to taka mała cząstka jego "wygodnego" życia,
> bo tak na co dzień to on się tarza w forsie i podatków nie płaci, a czeka
> na niego "złota" emerytura w domu książy emerytów albo "zbytek łaski" u
> "wdzięcznej" rodziny... :->
>
>
> Jak tak czytam, co Ty i medea oraz Paweł tu wypisujecie, to widzę jakieś
> dzieciaki z 5 klasy, które tyle wiedzą o życiu księży, ile usłyszą z
> narzekań u cioci na imieninach...
>
Pytanie tylko - dlaczego od lat musisz opisywać ten sam przykład? Gdyby
takie sytuacje były częstsze, za każdym razem byłaby inna opowiastka. :)
Ewa
|