Data: 2010-10-25 21:33:24
Temat: Re: Zróbmy mały rekonesans
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Fragile pisze:
> Dnia Mon, 25 Oct 2010 20:26:32 +0200, Paulinka napisał(a):
>> Rozmowa wyszła od doświadczenia życiowego księży. Ewa IMO podała trafną
>> definicję dorosłości.
>>
> Uważasz, że to jest trafna definicja dorosłości?
> Moim zdaniem bardzo ograniczona na potrzeby tej dyskusji.
> I dość krzywdząca dla ogromu społeczeństwa.
> Wg. tej definicji księża to....., zakonnice to....., single to.....,
> bezdzietni to....,etc.etc.etc.
To są ludzie, którzy z własnych domów wynieśli różne doświadczenia,
współpracując, pomagając innym również je zdobywają, ale nie znają tego
doświadczenia osobiście, tylko z obserwacji.
> Nie tylko księża nie mają dzieci, a o odpowiedzialności
> człowieka nie świadczy posiadanie dziecka.
> Często właśnie nie posiadanie dziecka świadczy o ogromnej
> odpowiedzialności i dojrzałości.
Oczywiście, ale jednak posiadanie takie własnego doświadczenia dodatkowo
raczej pomaga w rozumieniu innych, a nie szkodzi.
> Nie tylko księża nie mają żony czy partnerki. Do nabycia
> umiejętności 'pójścia na kompromis' nie jest potrzebny
> związek partnerski czy małżeński. To kwestia dojrzałości
> człowieka i jego umiejetnosci interpersonalnych.
Związek partnerski jest IMO (podkreślam IMO) tak specyficznym związkiem,
ze rozwiązywanie problemów partnerskich bez znajomości tego zagadnienia
w praktyce jest błądzeniem we mgle.
Jeżeli taki związek ma problemy np natury seksualnej, powiedz mi w jaki
sposób ksiądz,a nie seksuolog mógłby je rozwiązać?
> I jak ta definicja ma się do singli, 'starych kawalerów',
> bezdzietnych par, osób chorych, i 'niezarabiających' na
> siebie?
>> Księża tego nie przeżywają
>>
> Myślę, że nie mamy żadnych podstaw, by wartościować czy
> oceniać, co, kiedy i jak intensywnie przeżywają
> księża, zakonnicy, mnisi etc.
>> i są o te
>> doświadczenia ubożsi.
Myślę, ze jednak mamy. Te 3 proste przykłady nikogo nie powinny ranić. W
> Za to o inne bogatsi.
>> Jeżeli ktoś tutaj sie zjeżył i napuszył to tylko XL.
>>
> Trochę inaczej to widzę.
Rozumiem. Pozwalam sobie to jednak widzieć inaczej.
--
Paulinka
|