Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zwariować można z tymi kobietami, jak się mówi że jest piękna, to uważa siebie za potwora, jak się mówi że jest potwór, to myśli że piękna.;))))

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zwariować można z tymi kobietami, jak się mówi że jest piękna, to uważa siebie za potwora, jak się mówi że jest potwór, to myśli że piękna.;))))

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 39


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2010-01-05 13:28:20

Temat: Re: Zwariowa? mo?na z tymi kobietami, jak si? m?wi ?e jest pi?kna, to uwa?a siebie za potwora, jak si? m?wi ?e jest potw?r, to my?li ?e pi?kna.;))))
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

Hmm, po czym się poznaje?
Bo uparta jak oslica? :-))
MK

Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:885b8105-842a-4a5a-b2f8-9826522dfd71@j24g2000yq
a.googlegroups.com...

Vilar napisał(a):
> Globku to literatura!!!
> A kobieta __te? cz?owiek__ i ma r?nie (jak i faceci), MK :-)))))))))

Kobieta to człowiek.......no nie mów.... nie możliwe.....a poczym się
to poznaje?:)



>
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:3940b123-7d79-4a40-ac7e-5cafd18a1b06@a32g2000yq
m.googlegroups.com...
> - Przecie? jeste? pi?kn? kobiet? - odrzek?em z przekonaniem.
>
> - To mi?o, ?e chcesz mnie pocieszy?, ale ja wiem, ?e to nie prawda.
> Mam oczy i widz?, jak wygl?dam.
>
> - Jak wygl?dasz? - zdziwi?em si?, ci?gle nie rozumiej?c, o co chodzi.
>
> - Okropnie, po prostu okropnie... - Jej oczy zasz?y ?zami. W tej
> chwili dotar?o do mnie, ?e to nie jest s?d nad moim ?le ukrywanym
> zainteresowaniem El?.
>
> - Przesadzasz - spr?bowa?em za?agodzi? sytuacj?.
>
> - Wcale nie przesadzam! Mam lustro! - To by? ?al, ?e B?g nie da? jej
> blond czuprynki, ale nie posk?pi? za to tr?dziku, bezskutecznie
> maskowanego pudrem.
>
> - Chod?! - Z?apa?em Rudzielca za nadgarstek i poci?gn??em do
> przedpokoju, gdzie sta?a szafa z ogromnym lustrem. - Co widzisz? -
> spyta?em.
>
> - Maszkar? - wyszepta?a cichutko, odwracaj?c wzrok ze wstr?tem, jakby
> zobaczy?a rozdeptan? ropuch?.
>
> - Masz racj?, a wiesz, czemu tak jest?
>
> - Bo jestem potwornie brzydka! - Pr?bowa?a uciec, ale z?apa?em j? w
> p? i przyci?gn??em do lustra.
>
> - Widzisz w lustrze potwora dlatego, ?e jeste? kobiet? i patrzysz na
> siebie jak kobieta na kobiet? . Gdyby? by?a narcyzem albo chocia?
> lesbijk?, to mia?aby? szans?, aby si? sobie podoba?, ale ty niestety
> jeste? normalna. Popatrz na siebie oczami m?czyzny, a zobaczysz
> ca?kiem kogo? innego.
>
> - Niby kogo?- zdziwi?a si?.
>
> - Zobaczysz przepi?kn? dziewczyn?, kt?ra staje si? kobiet? -
> powiedzia?em szczerze.
>
> - Kpisz sobie ze mnie?
>
> - Nie! - zaprzeczy?em tak zdecydowanie, jakby mnie zapytano, czy chc?
> by? kobiet?.
>
> - Jak si? mog? podoba? takie pryszcze?
>
> - Krosty mi si? nie podobaj? - przyzna?em bez ogr?dek. - Ty mi si?
> podobasz! Masz pryszcze, i to niema?o, ale one nie s? tob?, a ty nie
> jeste? nimi.
>
> - Ale ja je mam... - Ola by?a bliska p?aczu.
>
> - Wiesz, jak wygl?da?aby najpi?kniejsza kobieta ?wiata ubrana w worek
> po kartoflach?
>
> - No jak? - spyta?a zdezorientowana. - Wygl?da?aby, jak najpi?kniejsza
> kobieta ?wiata ubrana w worek po kartoflach. Ona nie sta?aby si?
> workiem, ani worek nie sta?by si? ni?. Dalej by?aby najpi?kniejsz?
> kobiet? ?wiata. Tak samo jest z tob?. Co prawda masz oczy i widzisz,
> ale nic nie dostrzegasz. Antoine de Saint-Exup?ry napisa? wMa?ym
> ksi?ciu: "Patrz sercem, bo najwa?niejsze jest niewidoczne dla oczu".
>
> - Wiem, czyta?am, ale co z tego, skoro jestem potwornie brzydka? -
> upiera?a si?.
>
> - Odziedziczy?a? po swojej mamie to, co w niej najpi?kniejsze, a na
> dodatek dosta?a? od losu rysy swojego taty. Wysz?a z tego tak
> zachwycaj?ca mieszanka, ?e prawdziwemu m?czy?nie a? zapiera dech w
> p?ucach. Jeste? niezwykle pi?kn? kobiet?! - powiedzia?em z zachwytem.
>
> - ?licznie k?amiesz, chcia?abym, ?eby to by?a prawda, ale nie jestem
> w stanie uwierzy?.
>
> - W to co m?wi? nie uwierzysz tak d?ugo, dop?ki nie popatrzysz na
> siebie oczami faceta.
>
> - Czyli nigdy, bo nikt nie jest w stanie nawet rozmawia? ze mn? bez
> wstr?tu. - ?zy ciek?y jej po pryszczach.
>
> - No, ale kiedy? ten tr?dzik si? sko?czy - pr?bowa?em j? pocieszy?,
> najlepiej jak umia?em.
>
> - On si? nigdy nie sko?czy! - powiedzia?a z rozpacz? w g?osie.
>
> - Mo?liwe, ?e nigdy, ale jest te? mo?liwe, ?e kt?rego? pochmurnego
> dnia dostrze?esz w m?odych m?skich oczach zachwyt podobny do mojego i
> kiedy go zaakceptujesz, staniesz si? rasow? kobiet?. - U?y?em
> dwuznaczno?ci, aby wyobrazi?a sobie faceta, kt?ry j? zaakceptuje.
>
> - To niemo?liwe, ?eby kto? si? zachwyci? krostami, wystarczy, je?eli
> si? nie odwr?ci na m?j widok. - Zauwa?y?em, ?e jej tr?dzik, w miar?
> jak j? pr?bowa?em pociesza?, traci? jednak swoj? ?yw? barw?.
>
> - Mo?e szukasz ch?opaka w?r?d niew?a?ciwych facet?w? - Przyszed? mi do
> g?owy szata?ski pomys?. - Przecie? na ?wiecie pe?no jest r?wnie?
> zbocze?c?w, kt?rych podniecaj? obrzydliwie wygl?daj?ce dziewczyny.
> Je?li chcesz znale?? odpowiedniego partnera, to zamiast tuszowa?
> krosty pomaluj je tuszem, bo s? za ma?o widoczne.
>
> - Co masz na my?li?
>
> - My?l?, ?e mog?aby? je ponumerowa? i urz?dza? konkursy na
> najokropniejsz? krost?. Mog?aby? na przyk?ad ka?d? z nich pomalowa? na
> czarno, albo jeszcze lepiej, dooko?a ka?dej narysowa? k?ko z
> ogonkiem, ?eby wygl?da?y jak czarne plemniki. Wtedy ju? z daleka
> budzi?yby obrzydzenie i ka?dy normalny facet m?g?by pu?ci? pawia na
> tw?j widok. A ten, kt?ry by si? nie zrzyga?, chyba by?by zboczony,
> czyli sta?by si? dla ciebie odpowiednim kandydatem.
>
> - Masz jeszcze jaki? pomys?? - spyta?a zdezorientowana tym wyg?upem.
>
> - Mog?aby? te? pojecha? do Birmy i pracowa? w?r?d tr?dowatych, tam
> uznaliby ci? za najpi?kniejsz? tr?dowat?...
>
> - My?la?am ju? o tym... - przyzna?a, gryz?c si? w j?zyk.
>
> - Masz racj?, to nie jest dobry pomys?, tam nie wyr?nia?aby? si? tak?
> wstr?tn? facjat? jak tu. A te krosty to ty masz na ca?ym ciele?
>
> - Nie, tylko na twarzy - odpowiedzia?a potulnie.
>
> - No to mog? ci? pocieszy?. Przecie? twarz mo?esz sobie przykry?
> gazet?, bo dla faceta i tak jest wa?niejsze to, co masz miedzy nogami.
> - Czu?em, ?e albo zaraz uton? w tym bagnie, kt?re robi?, albo z?api? w
> ko?cu grunt pod nogami.
>
> - Kpisz sobie ze mnie, i to w ?ywe oczy! - Jej w?ciek?o?? dosz?a do
> zenitu.
>
> - Raczej w ?ywe krosty, bo powinna? p?j?? na kolanach do ko?cio?a i
> zapali? najwi?ksz? gromnic? z wdzi?czno?ci, ?e masz krosty . Dzi?ki
> nim nie wida? tych twoich ohydnych pieg?w. Bez krost by?aby? ostatni?
> piegowat? maszkar?.
>
> - Ja wcale nie jestem taka brzydka! - krzykn?a, jakby mia?a skoczy?
> na bangle z mostu w Alpach.
>
> - No to sta? przed lustrem i popatrz na siebie. - Ucieszy?o mnie, ?e
> wreszcie moja stopa namaca?a grunt, a ona zacz?a broni? swojej urody.
> - Czy jest na ?wiecie jaki? facet, kt?ry nie jest niewidomy, a by?by
> got?w ci? zabra? na spacer?
>
> - Oczywi?cie, ?e tak! - broni?a si? dalej
>
> - I uwa?asz, ?e by go nie zemdli?o na tw?j widok? Otw?rz oczy i
> popatrz tak, jak facet patrzy na ciebie.
>
> - No, wcale nie jestem taka z?a. Mam ca?kiem zgrabn? sylwetk?. - Po
> raz trzeci stan?a we w?asnej obronie.
>
> - Ale za ma?e cycki.
>
> - Wcale nie takie ma?e!
>
> - No to za kr?tkie nogi - pi?trzy?em zarzuty.
>
> - Nieprawda, s? ca?kiem ?adne i d?ugie.
>
> - Ale te piegi s? ohydne! - Obra?em ryzykown?, lecz najkr?tsz? drog?.
>
> - Wi?kszo?? Irlandczyk?w ma piegi i im to nie przeszkadza - zacz?a
> szuka? fakt?w, a nie tylko zaprzecza?.
>
> - No bo mo?e s? inteligentni, a ty nie.
>
> - A w?a?nie, ?e jestem inteligentna! W te?cie mia?am ponad 140 IQ.
>
> - I co z tego, skoro masz krosty wielkie jak srebrne dolar?wki -
> zbagatelizowa?em jej inteligencj?. - ?aden normalny facet nie mo?e na
> nie patrzy?, ?eby si? nie porzyga?.
>
> - Sam jeste? nienormalny! Te pryszcze wcale nie s? takie straszne.
> Wielu jest m?drych ch?opak?w, kt?rzy s? gotowi nie tylko patrze?, ale
> nawet mnie poca?owa?. - Ta jej odpowied? by?a ju? moim si?dmym
> zwyci?stwem.
>
> - Oszukujesz! Nie ma takiego na ?wiecie!
>
> - A w?a?nie, ?e jest!
>
> - K?amiesz! - Jeszcze jeden gw?d? i skrzynia ze skarbem si? otworzy.
>
> - Nie k?ami?!
>
> - No to kto niby?
>
> - Cho?by ten Grek z pirackiej wycieczki. On mi powiedzia?, ?e jestem
> pi?kna.
>
> - Grecy nie znaj? si? na kobietach, zreszt? on mia? tak grube okulary
> jak denka od butelki i pewnie nic nie widzia?. - Udawa?em, ?e nie
> wiem, o kogo chodzi.
>
> - On wcale nie mia? okular?w.
>
> - Aha, wiem, m?wisz o tym kurduplu w obwis?ych bokserkach... -
> przypomina?em sobie ch?opak?w, kt?rych widzia?em na statku pirackim.
>
> - Nie, m?wi? o tym wysokim czarnym, co wygra? konkurs nurkowania. -
> Jej oczy b?yszcza?y.
>
> - Ten p?g??wek, co nie sko?czy? ?adnej szko?y?
>
> - On teraz robi matur? i b?dzie studiowa? fizyk?. On nie jest ?adnym
> p?g??wkiem, to ty jeste? g?upi i ?lepy. On potrafi? we mnie dostrzec
> pi?kn? kobiet? - powt?rzy?a moje s?owa.
>
> - Mo?e zlitowa? si? nad tob? i sk?ama?, ?eby B?g zaliczy? mu dobry
> uczynek. - Nie dawa?em za wygran?, bo ca?y czas wygl?da?a jak
> napompowany balonik.
>
> - Jemu wierz?, a nie tobie! - zawo?a?a, pewna, ?e to ja j? oskar?am o
> brak urody, a nie ona siebie.
>
> - Gdyby to by?a prawda, to normalny facet nie odpu?ci?by ?adnej
> dziewczynie i przynajmniej pr?bowa?by j? poca?owa?, a nie k?ama?
> pi?knymi s??wkami w ?ywe oczy.
>
> - A w?a?nie, ?e on mnie poca?owa?... wtedy na statku... - przyzna?a
> si?.
>
> - No i co z tego, skoro ju? dawno zapomnia? o tobie.
>
> - A w?a?nie ?e nie, codziennie przysy?a mi esemesy i chce si? ze mn?
> spotka?, kiedy wr?cimy do Aten. Nawet zaprosi? mnie na studni?wk?.
>
> - Masz nadziej?, ?e mama pozwoli ci pojecha?? - spyta?em zaciekawiony,
> czy wie, co m?wi.
>
> - O Bo?e! - krzykn?a. Raptem usz?o z niej powietrze jak z
> przedziurawionej opony.[...]
>
>
>
>
>
>
> Andrzej Setman
>
> Terapeuta, stworzy? skuteczn? terapi? zaburze? seksualnych u kobiet
> zwanych potocznie pochwic?
>
> Autor pi?ciu ksi??ek (trzy zosta?y wydane). Jego pasj? jest pisanie
> ksi??ek o prawach rz?dz?cych ?yciem
>
> misja:
> Patrzenie w lustro bez wyrzut?w na sumieniu i u?miechem zrozumienia,
> bycie szcz?liwym i dawanie powod?w ku temu cho? jednej osobie,
> uczenie ludzi, jak mog? zdrowo my?le?, by czu? si? tak jak ja lub
> lepiej,
> pomaganie kobietom w rozwi?zywaniu ich problem?w w zwi?zkach i nie
> tylko.
> www.setman.pl






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2010-01-05 13:30:06

Temat: Re: Zwariowa? mo?na z tymi kobietami, jak si? m?wi ?e jest pi?kna, to uwa?a siebie za potwora, jak si? m?wi ?e jest potw?r, to my?li ?e pi?kna.;))))
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

Wkleję Ci tu kawałek czegos podobnego do wywiadu:

"Napisałam chyba z tuzin sztuk, wszystkie o kobietach, czas było coś
zmienić. Która była pierwsza? "Amerykańska papieżyca". Cóż to był za
skandal! Zna to pan? W roku 2014 - to już niedaleko, prawda? - papieżem
zostaje kobieta. Przyjmuje imię Joanna II, na pamiątkę mitycznej Joanny,
kobiety przebranej za kardynała, która według legendy została papieżem w IX
wieku. Jej zadaniem jest podniesienie Kościoła z upadku, do którego
doprowadzili mężczyźni. Wie pan, ta cała liberalizacja: znieśli celibat,
wprowadzili małżeństwa dla homoseksualistów, zalegalizowali aborcję. Papieża
wybiera się w demokratycznych wyborach - tylko dlatego mogła nim w końcu
zostać kobieta! Na życzenie wiernych usunięto nawet Chrystusa Ukrzyżowanego,
aby nie wpędzał męskiej części wiernych w kompleksy. Męczennika zastąpił
młody, piękny pół-Bóg, który radośnie wznosi ramiona.

Śmieje się.

Moja sztuka to właściwie przemówienie papieżycy, która zapowiada powrót do
dogmatu. Przywraca łacinę, krzyż i nieomylność papieża. No i znosi
demokrację. Zna to pan?
Wstaje i wznosi ramiona ku górze.

VILAR (jako PAPIEŻYCA)

"Z wdzięcznością złożycie Waszą wolność w Nasze ręce, z wdzięcznością
będziecie oczekiwać Naszych rozkazów i pokornie będziecie je spełniać. Jak
dawniej wraz z dziećmi i dziećmi Waszych dzieci będziecie odbywać
pielgrzymki do Nas po Nasze błogosławieństwo".

DZIENNIKARZ

Kręci głową z niedowierzaniem.


VILAR

Myśli pan, że to mrzonki? A wie pan, jaki odsetek wiernych stanowią kobiety?
70 procent! Tak, to oficjalne dane, zresztą proszę iść i sprawdzić, kogo
jest więcej w kościelnych ławkach. Gdyby kobiety naprawdę chciały, mogłyby
zreformować Kościół. Krótko mówiąc, "Katoliczki wszystkich krajów, łączcie
się!" - tak zresztą zatytułowałam książkę na temat obecności kobiet w
Kościele. Problem w tym, że kobiety wolą przerzucić odpowiedzialność na
księży, papieża i Pana Boga, czyli generalnie na facetów. I dlatego połowę
listów przeciw sztuce podpisywały właśnie one!"


(a tu masz link do całego "wywiadu":
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53662,1
947225.html?as=1&ias=9&startsz=x )




Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:3bd564ce-935e-438b-8c2b-9c62fbbe19a4@22g2000yqr
.googlegroups.com...

Vilar napisał(a):
> Wiesz co?
> Ty sobie poczytaj Ester Vilar mam wra?enie, ?e spodoba? by Ci si? jej
> zmys?
> obserwacji i ci?ty j?zor.
> Mo?e zacznij od Ameryka?skiej Papie?ycy, ?eby podeprze? Twoje tezy.
> MK

Jakie tezy, o czym pisze , możesz dać jakiś przykład?:)





>
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:3940b123-7d79-4a40-ac7e-5cafd18a1b06@a32g2000yq
m.googlegroups.com...
> - Przecie? jeste? pi?kn? kobiet? - odrzek?em z przekonaniem.
>
> - To mi?o, ?e chcesz mnie pocieszy?, ale ja wiem, ?e to nie prawda.
> Mam oczy i widz?, jak wygl?dam.
>
> - Jak wygl?dasz? - zdziwi?em si?, ci?gle nie rozumiej?c, o co chodzi.
>
> - Okropnie, po prostu okropnie... - Jej oczy zasz?y ?zami. W tej
> chwili dotar?o do mnie, ?e to nie jest s?d nad moim ?le ukrywanym
> zainteresowaniem El?.
>
> - Przesadzasz - spr?bowa?em za?agodzi? sytuacj?.
>
> - Wcale nie przesadzam! Mam lustro! - To by? ?al, ?e B?g nie da? jej
> blond czuprynki, ale nie posk?pi? za to tr?dziku, bezskutecznie
> maskowanego pudrem.
>
> - Chod?! - Z?apa?em Rudzielca za nadgarstek i poci?gn??em do
> przedpokoju, gdzie sta?a szafa z ogromnym lustrem. - Co widzisz? -
> spyta?em.
>
> - Maszkar? - wyszepta?a cichutko, odwracaj?c wzrok ze wstr?tem, jakby
> zobaczy?a rozdeptan? ropuch?.
>
> - Masz racj?, a wiesz, czemu tak jest?
>
> - Bo jestem potwornie brzydka! - Pr?bowa?a uciec, ale z?apa?em j? w
> p? i przyci?gn??em do lustra.
>
> - Widzisz w lustrze potwora dlatego, ?e jeste? kobiet? i patrzysz na
> siebie jak kobieta na kobiet? . Gdyby? by?a narcyzem albo chocia?
> lesbijk?, to mia?aby? szans?, aby si? sobie podoba?, ale ty niestety
> jeste? normalna. Popatrz na siebie oczami m?czyzny, a zobaczysz
> ca?kiem kogo? innego.
>
> - Niby kogo?- zdziwi?a si?.
>
> - Zobaczysz przepi?kn? dziewczyn?, kt?ra staje si? kobiet? -
> powiedzia?em szczerze.
>
> - Kpisz sobie ze mnie?
>
> - Nie! - zaprzeczy?em tak zdecydowanie, jakby mnie zapytano, czy chc?
> by? kobiet?.
>
> - Jak si? mog? podoba? takie pryszcze?
>
> - Krosty mi si? nie podobaj? - przyzna?em bez ogr?dek. - Ty mi si?
> podobasz! Masz pryszcze, i to niema?o, ale one nie s? tob?, a ty nie
> jeste? nimi.
>
> - Ale ja je mam... - Ola by?a bliska p?aczu.
>
> - Wiesz, jak wygl?da?aby najpi?kniejsza kobieta ?wiata ubrana w worek
> po kartoflach?
>
> - No jak? - spyta?a zdezorientowana. - Wygl?da?aby, jak najpi?kniejsza
> kobieta ?wiata ubrana w worek po kartoflach. Ona nie sta?aby si?
> workiem, ani worek nie sta?by si? ni?. Dalej by?aby najpi?kniejsz?
> kobiet? ?wiata. Tak samo jest z tob?. Co prawda masz oczy i widzisz,
> ale nic nie dostrzegasz. Antoine de Saint-Exup?ry napisa? wMa?ym
> ksi?ciu: "Patrz sercem, bo najwa?niejsze jest niewidoczne dla oczu".
>
> - Wiem, czyta?am, ale co z tego, skoro jestem potwornie brzydka? -
> upiera?a si?.
>
> - Odziedziczy?a? po swojej mamie to, co w niej najpi?kniejsze, a na
> dodatek dosta?a? od losu rysy swojego taty. Wysz?a z tego tak
> zachwycaj?ca mieszanka, ?e prawdziwemu m?czy?nie a? zapiera dech w
> p?ucach. Jeste? niezwykle pi?kn? kobiet?! - powiedzia?em z zachwytem.
>
> - ?licznie k?amiesz, chcia?abym, ?eby to by?a prawda, ale nie jestem
> w stanie uwierzy?.
>
> - W to co m?wi? nie uwierzysz tak d?ugo, dop?ki nie popatrzysz na
> siebie oczami faceta.
>
> - Czyli nigdy, bo nikt nie jest w stanie nawet rozmawia? ze mn? bez
> wstr?tu. - ?zy ciek?y jej po pryszczach.
>
> - No, ale kiedy? ten tr?dzik si? sko?czy - pr?bowa?em j? pocieszy?,
> najlepiej jak umia?em.
>
> - On si? nigdy nie sko?czy! - powiedzia?a z rozpacz? w g?osie.
>
> - Mo?liwe, ?e nigdy, ale jest te? mo?liwe, ?e kt?rego? pochmurnego
> dnia dostrze?esz w m?odych m?skich oczach zachwyt podobny do mojego i
> kiedy go zaakceptujesz, staniesz si? rasow? kobiet?. - U?y?em
> dwuznaczno?ci, aby wyobrazi?a sobie faceta, kt?ry j? zaakceptuje.
>
> - To niemo?liwe, ?eby kto? si? zachwyci? krostami, wystarczy, je?eli
> si? nie odwr?ci na m?j widok. - Zauwa?y?em, ?e jej tr?dzik, w miar?
> jak j? pr?bowa?em pociesza?, traci? jednak swoj? ?yw? barw?.
>
> - Mo?e szukasz ch?opaka w?r?d niew?a?ciwych facet?w? - Przyszed? mi do
> g?owy szata?ski pomys?. - Przecie? na ?wiecie pe?no jest r?wnie?
> zbocze?c?w, kt?rych podniecaj? obrzydliwie wygl?daj?ce dziewczyny.
> Je?li chcesz znale?? odpowiedniego partnera, to zamiast tuszowa?
> krosty pomaluj je tuszem, bo s? za ma?o widoczne.
>
> - Co masz na my?li?
>
> - My?l?, ?e mog?aby? je ponumerowa? i urz?dza? konkursy na
> najokropniejsz? krost?. Mog?aby? na przyk?ad ka?d? z nich pomalowa? na
> czarno, albo jeszcze lepiej, dooko?a ka?dej narysowa? k?ko z
> ogonkiem, ?eby wygl?da?y jak czarne plemniki. Wtedy ju? z daleka
> budzi?yby obrzydzenie i ka?dy normalny facet m?g?by pu?ci? pawia na
> tw?j widok. A ten, kt?ry by si? nie zrzyga?, chyba by?by zboczony,
> czyli sta?by si? dla ciebie odpowiednim kandydatem.
>
> - Masz jeszcze jaki? pomys?? - spyta?a zdezorientowana tym wyg?upem.
>
> - Mog?aby? te? pojecha? do Birmy i pracowa? w?r?d tr?dowatych, tam
> uznaliby ci? za najpi?kniejsz? tr?dowat?...
>
> - My?la?am ju? o tym... - przyzna?a, gryz?c si? w j?zyk.
>
> - Masz racj?, to nie jest dobry pomys?, tam nie wyr?nia?aby? si? tak?
> wstr?tn? facjat? jak tu. A te krosty to ty masz na ca?ym ciele?
>
> - Nie, tylko na twarzy - odpowiedzia?a potulnie.
>
> - No to mog? ci? pocieszy?. Przecie? twarz mo?esz sobie przykry?
> gazet?, bo dla faceta i tak jest wa?niejsze to, co masz miedzy nogami.
> - Czu?em, ?e albo zaraz uton? w tym bagnie, kt?re robi?, albo z?api? w
> ko?cu grunt pod nogami.
>
> - Kpisz sobie ze mnie, i to w ?ywe oczy! - Jej w?ciek?o?? dosz?a do
> zenitu.
>
> - Raczej w ?ywe krosty, bo powinna? p?j?? na kolanach do ko?cio?a i
> zapali? najwi?ksz? gromnic? z wdzi?czno?ci, ?e masz krosty . Dzi?ki
> nim nie wida? tych twoich ohydnych pieg?w. Bez krost by?aby? ostatni?
> piegowat? maszkar?.
>
> - Ja wcale nie jestem taka brzydka! - krzykn?a, jakby mia?a skoczy?
> na bangle z mostu w Alpach.
>
> - No to sta? przed lustrem i popatrz na siebie. - Ucieszy?o mnie, ?e
> wreszcie moja stopa namaca?a grunt, a ona zacz?a broni? swojej urody.
> - Czy jest na ?wiecie jaki? facet, kt?ry nie jest niewidomy, a by?by
> got?w ci? zabra? na spacer?
>
> - Oczywi?cie, ?e tak! - broni?a si? dalej
>
> - I uwa?asz, ?e by go nie zemdli?o na tw?j widok? Otw?rz oczy i
> popatrz tak, jak facet patrzy na ciebie.
>
> - No, wcale nie jestem taka z?a. Mam ca?kiem zgrabn? sylwetk?. - Po
> raz trzeci stan?a we w?asnej obronie.
>
> - Ale za ma?e cycki.
>
> - Wcale nie takie ma?e!
>
> - No to za kr?tkie nogi - pi?trzy?em zarzuty.
>
> - Nieprawda, s? ca?kiem ?adne i d?ugie.
>
> - Ale te piegi s? ohydne! - Obra?em ryzykown?, lecz najkr?tsz? drog?.
>
> - Wi?kszo?? Irlandczyk?w ma piegi i im to nie przeszkadza - zacz?a
> szuka? fakt?w, a nie tylko zaprzecza?.
>
> - No bo mo?e s? inteligentni, a ty nie.
>
> - A w?a?nie, ?e jestem inteligentna! W te?cie mia?am ponad 140 IQ.
>
> - I co z tego, skoro masz krosty wielkie jak srebrne dolar?wki -
> zbagatelizowa?em jej inteligencj?. - ?aden normalny facet nie mo?e na
> nie patrzy?, ?eby si? nie porzyga?.
>
> - Sam jeste? nienormalny! Te pryszcze wcale nie s? takie straszne.
> Wielu jest m?drych ch?opak?w, kt?rzy s? gotowi nie tylko patrze?, ale
> nawet mnie poca?owa?. - Ta jej odpowied? by?a ju? moim si?dmym
> zwyci?stwem.
>
> - Oszukujesz! Nie ma takiego na ?wiecie!
>
> - A w?a?nie, ?e jest!
>
> - K?amiesz! - Jeszcze jeden gw?d? i skrzynia ze skarbem si? otworzy.
>
> - Nie k?ami?!
>
> - No to kto niby?
>
> - Cho?by ten Grek z pirackiej wycieczki. On mi powiedzia?, ?e jestem
> pi?kna.
>
> - Grecy nie znaj? si? na kobietach, zreszt? on mia? tak grube okulary
> jak denka od butelki i pewnie nic nie widzia?. - Udawa?em, ?e nie
> wiem, o kogo chodzi.
>
> - On wcale nie mia? okular?w.
>
> - Aha, wiem, m?wisz o tym kurduplu w obwis?ych bokserkach... -
> przypomina?em sobie ch?opak?w, kt?rych widzia?em na statku pirackim.
>
> - Nie, m?wi? o tym wysokim czarnym, co wygra? konkurs nurkowania. -
> Jej oczy b?yszcza?y.
>
> - Ten p?g??wek, co nie sko?czy? ?adnej szko?y?
>
> - On teraz robi matur? i b?dzie studiowa? fizyk?. On nie jest ?adnym
> p?g??wkiem, to ty jeste? g?upi i ?lepy. On potrafi? we mnie dostrzec
> pi?kn? kobiet? - powt?rzy?a moje s?owa.
>
> - Mo?e zlitowa? si? nad tob? i sk?ama?, ?eby B?g zaliczy? mu dobry
> uczynek. - Nie dawa?em za wygran?, bo ca?y czas wygl?da?a jak
> napompowany balonik.
>
> - Jemu wierz?, a nie tobie! - zawo?a?a, pewna, ?e to ja j? oskar?am o
> brak urody, a nie ona siebie.
>
> - Gdyby to by?a prawda, to normalny facet nie odpu?ci?by ?adnej
> dziewczynie i przynajmniej pr?bowa?by j? poca?owa?, a nie k?ama?
> pi?knymi s??wkami w ?ywe oczy.
>
> - A w?a?nie, ?e on mnie poca?owa?... wtedy na statku... - przyzna?a
> si?.
>
> - No i co z tego, skoro ju? dawno zapomnia? o tobie.
>
> - A w?a?nie ?e nie, codziennie przysy?a mi esemesy i chce si? ze mn?
> spotka?, kiedy wr?cimy do Aten. Nawet zaprosi? mnie na studni?wk?.
>
> - Masz nadziej?, ?e mama pozwoli ci pojecha?? - spyta?em zaciekawiony,
> czy wie, co m?wi.
>
> - O Bo?e! - krzykn?a. Raptem usz?o z niej powietrze jak z
> przedziurawionej opony.[...]
>
>
>
>
>
>
> Andrzej Setman
>
> Terapeuta, stworzy? skuteczn? terapi? zaburze? seksualnych u kobiet
> zwanych potocznie pochwic?
>
> Autor pi?ciu ksi??ek (trzy zosta?y wydane). Jego pasj? jest pisanie
> ksi??ek o prawach rz?dz?cych ?yciem
>
> misja:
> Patrzenie w lustro bez wyrzut?w na sumieniu i u?miechem zrozumienia,
> bycie szcz?liwym i dawanie powod?w ku temu cho? jednej osobie,
> uczenie ludzi, jak mog? zdrowo my?le?, by czu? si? tak jak ja lub
> lepiej,
> pomaganie kobietom w rozwi?zywaniu ich problem?w w zwi?zkach i nie
> tylko.
> www.setman.pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2010-01-05 13:30:41

Temat: Re: Zwariować można z tymi kobietami, jak się mówi że jest piękna, to uważa siebie za potwora, jak się mówi że jest potwór, to myśli że piękna.;))))
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


XL napisał(a):
> Dnia Mon, 4 Jan 2010 13:35:14 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
>
> > XL napisaďż˝(a):
> >> Dnia Mon, 4 Jan 2010 12:33:29 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
> >>
> >>> misja:
> >>> Patrzenie w lustro bez wyrzut�w na sumieniu i u�miechem zrozumienia,
> >>> bycie szcz�liwym i dawanie powod�w ku temu cho� jednej osobie,
> >>> uczenie ludzi, jak mog� zdrowo my�le�, by czu� si� tak jak ja lub
> >>> lepiej,
> >>
> >> To moje!
> >> :-)
> >> --
> >>
> >> Ikselka.
> >
> >
> > Oj Ikselka ty lepiej nie patrz w lustro, chyba �e masz na strychu
> > portret w stylu Greya:)))))
>
> Chyba jednak lubi� patrze� i mam cz�st� okazj� - mam je na wprost
wej�cia
> do kuchni :-)
> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2dc34760b83042f0
.html
> :)
>
> --
>
> Ikselka.

Ikselka , czy ty kiedyś zdejmusz tą kraecję? Moim zdaniem facetowi
zależy na czymś innym niż strojenie się kobiety, myślę że tak naprawdę
przyciąga go płeć kobiety najbardziej, a mniej wygląd.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2010-01-05 14:03:46

Temat: Re: Zwariowa� mo�na z tymi kobietami, jak si� m�wi �e jest pi�kna, to uwa�a siebie za potwora, jak si� m�wi �e jest potw�r, to my�li �e pi�kna.;))))
Od: "Magdulińska" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:c5ebad55-adab-4d4e-9314-ff86cc2ef550@34g2000yqp
.googlegroups.com...

Magdulińska napisał(a):
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:3940b123-7d79-4a40-ac7e-5cafd18a1b06@a32g2000yq
m.googlegroups.com...
> - Przecie? jeste? pi?kn? kobiet? - odrzek?em z przekonaniem.
>
> - To mi?o, ?e chcesz mnie pocieszy?, ale ja wiem, ?e to nie prawda.
> Mam oczy i widz?, jak wygl?dam.
>
> - Jak wygl?dasz? - zdziwi?em si?, ci?gle nie rozumiej?c, o co chodzi.
>
> - Okropnie, po prostu okropnie... - Jej oczy zasz?y ?zami. W tej
> chwili dotar?o do mnie, ?e to nie jest s?d nad moim ?le ukrywanym
> zainteresowaniem El?.
>
> - Przesadzasz - spr?bowa?em za?agodzi? sytuacj?.
>
> - Wcale nie przesadzam! Mam lustro! - To by? ?al, ?e B?g nie da? jej
> blond czuprynki, ale nie posk?pi? za to tr?dziku, bezskutecznie
> maskowanego pudrem.
>
> - Chod?! - Z?apa?em Rudzielca za nadgarstek i poci?gn??em do
> przedpokoju, gdzie sta?a szafa z ogromnym lustrem. - Co widzisz? -
> spyta?em.
>
> - Maszkar? - wyszepta?a cichutko, odwracaj?c wzrok ze wstr?tem, jakby
> zobaczy?a rozdeptan? ropuch?.
>
> - Masz racj?, a wiesz, czemu tak jest?
>
> - Bo jestem potwornie brzydka! - Pr?bowa?a uciec, ale z?apa?em j? w
> p? i przyci?gn??em do lustra.
>
> - Widzisz w lustrze potwora dlatego, ?e jeste? kobiet? i patrzysz na
> siebie jak kobieta na kobiet? . Gdyby? by?a narcyzem albo chocia?
> lesbijk?, to mia?aby? szans?, aby si? sobie podoba?, ale ty niestety
> jeste? normalna. Popatrz na siebie oczami m?czyzny, a zobaczysz
> ca?kiem kogo? innego.
>
> - Niby kogo?- zdziwi?a si?.
>
> - Zobaczysz przepi?kn? dziewczyn?, kt?ra staje si? kobiet? -
> powiedzia?em szczerze.
>
> - Kpisz sobie ze mnie?
>
> - Nie! - zaprzeczy?em tak zdecydowanie, jakby mnie zapytano, czy chc?
> by? kobiet?.
>
> - Jak si? mog? podoba? takie pryszcze?
>
> - Krosty mi si? nie podobaj? - przyzna?em bez ogr?dek. - Ty mi si?
> podobasz! Masz pryszcze, i to niema?o, ale one nie s? tob?, a ty nie
> jeste? nimi.
>
> - Ale ja je mam... - Ola by?a bliska p?aczu.
>
> - Wiesz, jak wygl?da?aby najpi?kniejsza kobieta ?wiata ubrana w worek
> po kartoflach?
>
> - No jak? - spyta?a zdezorientowana. - Wygl?da?aby, jak najpi?kniejsza
> kobieta ?wiata ubrana w worek po kartoflach. Ona nie sta?aby si?
> workiem, ani worek nie sta?by si? ni?. Dalej by?aby najpi?kniejsz?
> kobiet? ?wiata. Tak samo jest z tob?. Co prawda masz oczy i widzisz,
> ale nic nie dostrzegasz. Antoine de Saint-Exup?ry napisa? wMa?ym
> ksi?ciu: "Patrz sercem, bo najwa?niejsze jest niewidoczne dla oczu".
>
> - Wiem, czyta?am, ale co z tego, skoro jestem potwornie brzydka? -
> upiera?a si?.
>
> - Odziedziczy?a? po swojej mamie to, co w niej najpi?kniejsze, a na
> dodatek dosta?a? od losu rysy swojego taty. Wysz?a z tego tak
> zachwycaj?ca mieszanka, ?e prawdziwemu m?czy?nie a? zapiera dech w
> p?ucach. Jeste? niezwykle pi?kn? kobiet?! - powiedzia?em z zachwytem.
>
> - ?licznie k?amiesz, chcia?abym, ?eby to by?a prawda, ale nie jestem
> w stanie uwierzy?.
>
> - W to co m?wi? nie uwierzysz tak d?ugo, dop?ki nie popatrzysz na
> siebie oczami faceta.
>
> - Czyli nigdy, bo nikt nie jest w stanie nawet rozmawia? ze mn? bez
> wstr?tu. - ?zy ciek?y jej po pryszczach.
>
> - No, ale kiedy? ten tr?dzik si? sko?czy - pr?bowa?em j? pocieszy?,
> najlepiej jak umia?em.
>
> - On si? nigdy nie sko?czy! - powiedzia?a z rozpacz? w g?osie.
>
> - Mo?liwe, ?e nigdy, ale jest te? mo?liwe, ?e kt?rego? pochmurnego
> dnia dostrze?esz w m?odych m?skich oczach zachwyt podobny do mojego i
> kiedy go zaakceptujesz, staniesz si? rasow? kobiet?. - U?y?em
> dwuznaczno?ci, aby wyobrazi?a sobie faceta, kt?ry j? zaakceptuje.
>
> - To niemo?liwe, ?eby kto? si? zachwyci? krostami, wystarczy, je?eli
> si? nie odwr?ci na m?j widok. - Zauwa?y?em, ?e jej tr?dzik, w miar?
> jak j? pr?bowa?em pociesza?, traci? jednak swoj? ?yw? barw?.
>
> - Mo?e szukasz ch?opaka w?r?d niew?a?ciwych facet?w? - Przyszed? mi do
> g?owy szata?ski pomys?. - Przecie? na ?wiecie pe?no jest r?wnie?
> zbocze?c?w, kt?rych podniecaj? obrzydliwie wygl?daj?ce dziewczyny.
> Je?li chcesz znale?? odpowiedniego partnera, to zamiast tuszowa?
> krosty pomaluj je tuszem, bo s? za ma?o widoczne.
>
> - Co masz na my?li?
>
> - My?l?, ?e mog?aby? je ponumerowa? i urz?dza? konkursy na
> najokropniejsz? krost?. Mog?aby? na przyk?ad ka?d? z nich pomalowa? na
> czarno, albo jeszcze lepiej, dooko?a ka?dej narysowa? k?ko z
> ogonkiem, ?eby wygl?da?y jak czarne plemniki. Wtedy ju? z daleka
> budzi?yby obrzydzenie i ka?dy normalny facet m?g?by pu?ci? pawia na
> tw?j widok. A ten, kt?ry by si? nie zrzyga?, chyba by?by zboczony,
> czyli sta?by si? dla ciebie odpowiednim kandydatem.
>
> - Masz jeszcze jaki? pomys?? - spyta?a zdezorientowana tym wyg?upem.
>
> - Mog?aby? te? pojecha? do Birmy i pracowa? w?r?d tr?dowatych, tam
> uznaliby ci? za najpi?kniejsz? tr?dowat?...
>
> - My?la?am ju? o tym... - przyzna?a, gryz?c si? w j?zyk.
>
> - Masz racj?, to nie jest dobry pomys?, tam nie wyr?nia?aby? si? tak?
> wstr?tn? facjat? jak tu. A te krosty to ty masz na ca?ym ciele?
>
> - Nie, tylko na twarzy - odpowiedzia?a potulnie.
>
> - No to mog? ci? pocieszy?. Przecie? twarz mo?esz sobie przykry?
> gazet?, bo dla faceta i tak jest wa?niejsze to, co masz miedzy nogami.
> - Czu?em, ?e albo zaraz uton? w tym bagnie, kt?re robi?, albo z?api? w
> ko?cu grunt pod nogami.
>
> - Kpisz sobie ze mnie, i to w ?ywe oczy! - Jej w?ciek?o?? dosz?a do
> zenitu.
>
> - Raczej w ?ywe krosty, bo powinna? p?j?? na kolanach do ko?cio?a i
> zapali? najwi?ksz? gromnic? z wdzi?czno?ci, ?e masz krosty . Dzi?ki
> nim nie wida? tych twoich ohydnych pieg?w. Bez krost by?aby? ostatni?
> piegowat? maszkar?.
>
> - Ja wcale nie jestem taka brzydka! - krzykn?a, jakby mia?a skoczy?
> na bangle z mostu w Alpach.
>
> - No to sta? przed lustrem i popatrz na siebie. - Ucieszy?o mnie, ?e
> wreszcie moja stopa namaca?a grunt, a ona zacz?a broni? swojej urody.
> - Czy jest na ?wiecie jaki? facet, kt?ry nie jest niewidomy, a by?by
> got?w ci? zabra? na spacer?
>
> - Oczywi?cie, ?e tak! - broni?a si? dalej
>
> - I uwa?asz, ?e by go nie zemdli?o na tw?j widok? Otw?rz oczy i
> popatrz tak, jak facet patrzy na ciebie.
>
> - No, wcale nie jestem taka z?a. Mam ca?kiem zgrabn? sylwetk?. - Po
> raz trzeci stan?a we w?asnej obronie.
>
> - Ale za ma?e cycki.
>
> - Wcale nie takie ma?e!
>
> - No to za kr?tkie nogi - pi?trzy?em zarzuty.
>
> - Nieprawda, s? ca?kiem ?adne i d?ugie.
>
> - Ale te piegi s? ohydne! - Obra?em ryzykown?, lecz najkr?tsz? drog?.
>
> - Wi?kszo?? Irlandczyk?w ma piegi i im to nie przeszkadza - zacz?a
> szuka? fakt?w, a nie tylko zaprzecza?.
>
> - No bo mo?e s? inteligentni, a ty nie.
>
> - A w?a?nie, ?e jestem inteligentna! W te?cie mia?am ponad 140 IQ.
>
> - I co z tego, skoro masz krosty wielkie jak srebrne dolar?wki -
> zbagatelizowa?em jej inteligencj?. - ?aden normalny facet nie mo?e na
> nie patrzy?, ?eby si? nie porzyga?.
>
> - Sam jeste? nienormalny! Te pryszcze wcale nie s? takie straszne.
> Wielu jest m?drych ch?opak?w, kt?rzy s? gotowi nie tylko patrze?, ale
> nawet mnie poca?owa?. - Ta jej odpowied? by?a ju? moim si?dmym
> zwyci?stwem.
>
> - Oszukujesz! Nie ma takiego na ?wiecie!
>
> - A w?a?nie, ?e jest!
>
> - K?amiesz! - Jeszcze jeden gw?d? i skrzynia ze skarbem si? otworzy.
>
> - Nie k?ami?!
>
> - No to kto niby?
>
> - Cho?by ten Grek z pirackiej wycieczki. On mi powiedzia?, ?e jestem
> pi?kna.
>
> - Grecy nie znaj? si? na kobietach, zreszt? on mia? tak grube okulary
> jak denka od butelki i pewnie nic nie widzia?. - Udawa?em, ?e nie
> wiem, o kogo chodzi.
>
> - On wcale nie mia? okular?w.
>
> - Aha, wiem, m?wisz o tym kurduplu w obwis?ych bokserkach... -
> przypomina?em sobie ch?opak?w, kt?rych widzia?em na statku pirackim.
>
> - Nie, m?wi? o tym wysokim czarnym, co wygra? konkurs nurkowania. -
> Jej oczy b?yszcza?y.
>
> - Ten p?g??wek, co nie sko?czy? ?adnej szko?y?
>
> - On teraz robi matur? i b?dzie studiowa? fizyk?. On nie jest ?adnym
> p?g??wkiem, to ty jeste? g?upi i ?lepy. On potrafi? we mnie dostrzec
> pi?kn? kobiet? - powt?rzy?a moje s?owa.
>
> - Mo?e zlitowa? si? nad tob? i sk?ama?, ?eby B?g zaliczy? mu dobry
> uczynek. - Nie dawa?em za wygran?, bo ca?y czas wygl?da?a jak
> napompowany balonik.
>
> - Jemu wierz?, a nie tobie! - zawo?a?a, pewna, ?e to ja j? oskar?am o
> brak urody, a nie ona siebie.
>
> - Gdyby to by?a prawda, to normalny facet nie odpu?ci?by ?adnej
> dziewczynie i przynajmniej pr?bowa?by j? poca?owa?, a nie k?ama?
> pi?knymi s??wkami w ?ywe oczy.
>
> - A w?a?nie, ?e on mnie poca?owa?... wtedy na statku... - przyzna?a
> si?.
>
> - No i co z tego, skoro ju? dawno zapomnia? o tobie.
>
> - A w?a?nie ?e nie, codziennie przysy?a mi esemesy i chce si? ze mn?
> spotka?, kiedy wr?cimy do Aten. Nawet zaprosi? mnie na studni?wk?.
>
> - Masz nadziej?, ?e mama pozwoli ci pojecha?? - spyta?em zaciekawiony,
> czy wie, co m?wi.
>
> - O Bo?e! - krzykn?a. Raptem usz?o z niej powietrze jak z
> przedziurawionej opony.[...]
>
>
>
>
>
>
> Andrzej Setman
>
> Terapeuta, stworzy? skuteczn? terapi? zaburze? seksualnych u kobiet
> zwanych potocznie pochwic?
>
> Autor pi?ciu ksi??ek (trzy zosta?y wydane). Jego pasj? jest pisanie
> ksi??ek o prawach rz?dz?cych ?yciem
>
> misja:
> Patrzenie w lustro bez wyrzut?w na sumieniu i u?miechem zrozumienia,
> bycie szcz?liwym i dawanie powod?w ku temu cho? jednej osobie,
> uczenie ludzi, jak mog? zdrowo my?le?, by czu? si? tak jak ja lub
> lepiej,
> pomaganie kobietom w rozwi?zywaniu ich problem?w w zwi?zkach i nie
> tylko.
> www.setman.pl
>
>
>
> C? ja poradz?, ?e jestem ?adna, fotogeniczna i taka zgrabna? ;D

Czyli mamy nietypowe zachowanie, może jesteś Lesbijką , albo
narcystyczna, co, no można przypadkiem dowiedzieć się o sobie
nieprawdopodobnych rzeczy.;))))))))


Znam swoją wartość i już :D


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2010-01-05 14:14:03

Temat: Re: Zwariowa? mo?na z tymi kobietami, jak si? m?wi ?e jest pi?kna, to uwa?a siebie za potwora, jak si? m?wi ?e jest potw?r, to my?li ?e pi?kna.;))))
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Vilar napisał(a):
> Wklej? Ci tu kawa?ek czegos podobnego do wywiadu:
>
> "Napisa?am chyba z tuzin sztuk, wszystkie o kobietach, czas by?o co?
> zmieni?. Kt?ra by?a pierwsza? "Ameryka?ska papie?yca". C? to by? za
> skandal! Zna to pan? W roku 2014 - to ju? niedaleko, prawda? - papie?em
> zostaje kobieta. Przyjmuje imi? Joanna II, na pami?tk? mitycznej Joanny,
> kobiety przebranej za kardyna?a, kt?ra wed?ug legendy zosta?a papie?em w IX
> wieku. Jej zadaniem jest podniesienie Ko?cio?a z upadku, do kt?rego
> doprowadzili m?czy?ni. Wie pan, ta ca?a liberalizacja: znie?li celibat,
> wprowadzili ma??e?stwa dla homoseksualist?w, zalegalizowali aborcj?. Papie?a
> wybiera si? w demokratycznych wyborach - tylko dlatego mog?a nim w ko?cu
> zosta? kobieta! Na ?yczenie wiernych usuni?to nawet Chrystusa Ukrzy?owanego,
> aby nie wp?dza? m?skiej cz?ci wiernych w kompleksy. M?czennika zast?pi?
> m?ody, pi?kny p?-B?g, kt?ry rado?nie wznosi ramiona.
>
> ?mieje si?.
>
> Moja sztuka to w?a?ciwie przem?wienie papie?ycy, kt?ra zapowiada powr?t do
> dogmatu. Przywraca ?acin?, krzy? i nieomylno?? papie?a. No i znosi
> demokracj?. Zna to pan?
> Wstaje i wznosi ramiona ku g?rze.
>
> VILAR (jako PAPIE?YCA)
>
> "Z wdzi?czno?ci? z?o?ycie Wasz? wolno?? w Nasze r?ce, z wdzi?czno?ci?
> b?dziecie oczekiwa? Naszych rozkaz?w i pokornie b?dziecie je spe?nia?. Jak
> dawniej wraz z dzie?mi i dzie?mi Waszych dzieci b?dziecie odbywa?
> pielgrzymki do Nas po Nasze b?ogos?awie?stwo".
>
> DZIENNIKARZ
>
> Kr?ci g?ow? z niedowierzaniem.
>
>
> VILAR
>
> My?li pan, ?e to mrzonki? A wie pan, jaki odsetek wiernych stanowi? kobiety?
> 70 procent! Tak, to oficjalne dane, zreszt? prosz? i?? i sprawdzi?, kogo
> jest wi?cej w ko?cielnych ?awkach. Gdyby kobiety naprawd? chcia?y, mog?yby
> zreformowa? Ko?ci?. Kr?tko m?wi?c, "Katoliczki wszystkich kraj?w, ??czcie
> si?!" - tak zreszt? zatytu?owa?am ksi??k? na temat obecno?ci kobiet w
> Ko?ciele. Problem w tym, ?e kobiety wol? przerzuci? odpowiedzialno?? na
> ksi?y, papie?a i Pana Boga, czyli generalnie na facet?w. I dlatego po?ow?
> list?w przeciw sztuce podpisywa?y w?a?nie one!"
>
>
> (a tu masz link do ca?ego "wywiadu":
> http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53662,1
947225.html?as=1&ias=9&startsz=x )
>
>
>
>
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:3bd564ce-935e-438b-8c2b-9c62fbbe19a4@22g2000yqr
.googlegroups.com...
>
> Vilar napisa?(a):
> > Wiesz co?
> > Ty sobie poczytaj Ester Vilar mam wra?enie, ?e spodoba? by Ci si? jej
> > zmys?
> > obserwacji i ci?ty j?zor.
> > Mo?e zacznij od Ameryka?skiej Papie?ycy, ?eby podeprze? Twoje tezy.
> > MK
>
> Jakie tezy, o czym pisze , mo?esz da? jaki? przyk?ad?:)
>
>
>
>
>
> >
> > U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> > news:3940b123-7d79-4a40-ac7e-5cafd18a1b06@a32g2000yq
m.googlegroups.com...
> > - Przecie? jeste? pi?kn? kobiet? - odrzek?em z przekonaniem.
> >
> > - To mi?o, ?e chcesz mnie pocieszy?, ale ja wiem, ?e to nie prawda.
> > Mam oczy i widz?, jak wygl?dam.
> >
> > - Jak wygl?dasz? - zdziwi?em si?, ci?gle nie rozumiej?c, o co chodzi.
> >
> > - Okropnie, po prostu okropnie... - Jej oczy zasz?y ?zami. W tej
> > chwili dotar?o do mnie, ?e to nie jest s?d nad moim ?le ukrywanym
> > zainteresowaniem El?.
> >
> > - Przesadzasz - spr?bowa?em za?agodzi? sytuacj?.
> >
> > - Wcale nie przesadzam! Mam lustro! - To by? ?al, ?e B?g nie da? jej
> > blond czuprynki, ale nie posk?pi? za to tr?dziku, bezskutecznie
> > maskowanego pudrem.
> >
> > - Chod?! - Z?apa?em Rudzielca za nadgarstek i poci?gn??em do
> > przedpokoju, gdzie sta?a szafa z ogromnym lustrem. - Co widzisz? -
> > spyta?em.
> >
> > - Maszkar? - wyszepta?a cichutko, odwracaj?c wzrok ze wstr?tem, jakby
> > zobaczy?a rozdeptan? ropuch?.
> >
> > - Masz racj?, a wiesz, czemu tak jest?
> >
> > - Bo jestem potwornie brzydka! - Pr?bowa?a uciec, ale z?apa?em j? w
> > p? i przyci?gn??em do lustra.
> >
> > - Widzisz w lustrze potwora dlatego, ?e jeste? kobiet? i patrzysz na
> > siebie jak kobieta na kobiet? . Gdyby? by?a narcyzem albo chocia?
> > lesbijk?, to mia?aby? szans?, aby si? sobie podoba?, ale ty niestety
> > jeste? normalna. Popatrz na siebie oczami m?czyzny, a zobaczysz
> > ca?kiem kogo? innego.
> >
> > - Niby kogo?- zdziwi?a si?.
> >
> > - Zobaczysz przepi?kn? dziewczyn?, kt?ra staje si? kobiet? -
> > powiedzia?em szczerze.
> >
> > - Kpisz sobie ze mnie?
> >
> > - Nie! - zaprzeczy?em tak zdecydowanie, jakby mnie zapytano, czy chc?
> > by? kobiet?.
> >
> > - Jak si? mog? podoba? takie pryszcze?
> >
> > - Krosty mi si? nie podobaj? - przyzna?em bez ogr?dek. - Ty mi si?
> > podobasz! Masz pryszcze, i to niema?o, ale one nie s? tob?, a ty nie
> > jeste? nimi.
> >
> > - Ale ja je mam... - Ola by?a bliska p?aczu.
> >
> > - Wiesz, jak wygl?da?aby najpi?kniejsza kobieta ?wiata ubrana w worek
> > po kartoflach?
> >
> > - No jak? - spyta?a zdezorientowana. - Wygl?da?aby, jak najpi?kniejsza
> > kobieta ?wiata ubrana w worek po kartoflach. Ona nie sta?aby si?
> > workiem, ani worek nie sta?by si? ni?. Dalej by?aby najpi?kniejsz?
> > kobiet? ?wiata. Tak samo jest z tob?. Co prawda masz oczy i widzisz,
> > ale nic nie dostrzegasz. Antoine de Saint-Exup?ry napisa? wMa?ym
> > ksi?ciu: "Patrz sercem, bo najwa?niejsze jest niewidoczne dla oczu".
> >
> > - Wiem, czyta?am, ale co z tego, skoro jestem potwornie brzydka? -
> > upiera?a si?.
> >
> > - Odziedziczy?a? po swojej mamie to, co w niej najpi?kniejsze, a na
> > dodatek dosta?a? od losu rysy swojego taty. Wysz?a z tego tak
> > zachwycaj?ca mieszanka, ?e prawdziwemu m?czy?nie a? zapiera dech w
> > p?ucach. Jeste? niezwykle pi?kn? kobiet?! - powiedzia?em z zachwytem.
> >
> > - ?licznie k?amiesz, chcia?abym, ?eby to by?a prawda, ale nie jestem
> > w stanie uwierzy?.
> >
> > - W to co m?wi? nie uwierzysz tak d?ugo, dop?ki nie popatrzysz na
> > siebie oczami faceta.
> >
> > - Czyli nigdy, bo nikt nie jest w stanie nawet rozmawia? ze mn? bez
> > wstr?tu. - ?zy ciek?y jej po pryszczach.
> >
> > - No, ale kiedy? ten tr?dzik si? sko?czy - pr?bowa?em j? pocieszy?,
> > najlepiej jak umia?em.
> >
> > - On si? nigdy nie sko?czy! - powiedzia?a z rozpacz? w g?osie.
> >
> > - Mo?liwe, ?e nigdy, ale jest te? mo?liwe, ?e kt?rego? pochmurnego
> > dnia dostrze?esz w m?odych m?skich oczach zachwyt podobny do mojego i
> > kiedy go zaakceptujesz, staniesz si? rasow? kobiet?. - U?y?em
> > dwuznaczno?ci, aby wyobrazi?a sobie faceta, kt?ry j? zaakceptuje.
> >
> > - To niemo?liwe, ?eby kto? si? zachwyci? krostami, wystarczy, je?eli
> > si? nie odwr?ci na m?j widok. - Zauwa?y?em, ?e jej tr?dzik, w miar?
> > jak j? pr?bowa?em pociesza?, traci? jednak swoj? ?yw? barw?.
> >
> > - Mo?e szukasz ch?opaka w?r?d niew?a?ciwych facet?w? - Przyszed? mi do
> > g?owy szata?ski pomys?. - Przecie? na ?wiecie pe?no jest r?wnie?
> > zbocze?c?w, kt?rych podniecaj? obrzydliwie wygl?daj?ce dziewczyny.
> > Je?li chcesz znale?? odpowiedniego partnera, to zamiast tuszowa?
> > krosty pomaluj je tuszem, bo s? za ma?o widoczne.
> >
> > - Co masz na my?li?
> >
> > - My?l?, ?e mog?aby? je ponumerowa? i urz?dza? konkursy na
> > najokropniejsz? krost?. Mog?aby? na przyk?ad ka?d? z nich pomalowa? na
> > czarno, albo jeszcze lepiej, dooko?a ka?dej narysowa? k?ko z
> > ogonkiem, ?eby wygl?da?y jak czarne plemniki. Wtedy ju? z daleka
> > budzi?yby obrzydzenie i ka?dy normalny facet m?g?by pu?ci? pawia na
> > tw?j widok. A ten, kt?ry by si? nie zrzyga?, chyba by?by zboczony,
> > czyli sta?by si? dla ciebie odpowiednim kandydatem.
> >
> > - Masz jeszcze jaki? pomys?? - spyta?a zdezorientowana tym wyg?upem.
> >
> > - Mog?aby? te? pojecha? do Birmy i pracowa? w?r?d tr?dowatych, tam
> > uznaliby ci? za najpi?kniejsz? tr?dowat?...
> >
> > - My?la?am ju? o tym... - przyzna?a, gryz?c si? w j?zyk.
> >
> > - Masz racj?, to nie jest dobry pomys?, tam nie wyr?nia?aby? si? tak?
> > wstr?tn? facjat? jak tu. A te krosty to ty masz na ca?ym ciele?
> >
> > - Nie, tylko na twarzy - odpowiedzia?a potulnie.
> >
> > - No to mog? ci? pocieszy?. Przecie? twarz mo?esz sobie przykry?
> > gazet?, bo dla faceta i tak jest wa?niejsze to, co masz miedzy nogami.
> > - Czu?em, ?e albo zaraz uton? w tym bagnie, kt?re robi?, albo z?api? w
> > ko?cu grunt pod nogami.
> >
> > - Kpisz sobie ze mnie, i to w ?ywe oczy! - Jej w?ciek?o?? dosz?a do
> > zenitu.
> >
> > - Raczej w ?ywe krosty, bo powinna? p?j?? na kolanach do ko?cio?a i
> > zapali? najwi?ksz? gromnic? z wdzi?czno?ci, ?e masz krosty . Dzi?ki
> > nim nie wida? tych twoich ohydnych pieg?w. Bez krost by?aby? ostatni?
> > piegowat? maszkar?.
> >
> > - Ja wcale nie jestem taka brzydka! - krzykn?a, jakby mia?a skoczy?
> > na bangle z mostu w Alpach.
> >
> > - No to sta? przed lustrem i popatrz na siebie. - Ucieszy?o mnie, ?e
> > wreszcie moja stopa namaca?a grunt, a ona zacz?a broni? swojej urody.
> > - Czy jest na ?wiecie jaki? facet, kt?ry nie jest niewidomy, a by?by
> > got?w ci? zabra? na spacer?
> >
> > - Oczywi?cie, ?e tak! - broni?a si? dalej
> >
> > - I uwa?asz, ?e by go nie zemdli?o na tw?j widok? Otw?rz oczy i
> > popatrz tak, jak facet patrzy na ciebie.
> >
> > - No, wcale nie jestem taka z?a. Mam ca?kiem zgrabn? sylwetk?. - Po
> > raz trzeci stan?a we w?asnej obronie.
> >
> > - Ale za ma?e cycki.
> >
> > - Wcale nie takie ma?e!
> >
> > - No to za kr?tkie nogi - pi?trzy?em zarzuty.
> >
> > - Nieprawda, s? ca?kiem ?adne i d?ugie.
> >
> > - Ale te piegi s? ohydne! - Obra?em ryzykown?, lecz najkr?tsz? drog?.
> >
> > - Wi?kszo?? Irlandczyk?w ma piegi i im to nie przeszkadza - zacz?a
> > szuka? fakt?w, a nie tylko zaprzecza?.
> >
> > - No bo mo?e s? inteligentni, a ty nie.
> >
> > - A w?a?nie, ?e jestem inteligentna! W te?cie mia?am ponad 140 IQ.
> >
> > - I co z tego, skoro masz krosty wielkie jak srebrne dolar?wki -
> > zbagatelizowa?em jej inteligencj?. - ?aden normalny facet nie mo?e na
> > nie patrzy?, ?eby si? nie porzyga?.
> >
> > - Sam jeste? nienormalny! Te pryszcze wcale nie s? takie straszne.
> > Wielu jest m?drych ch?opak?w, kt?rzy s? gotowi nie tylko patrze?, ale
> > nawet mnie poca?owa?. - Ta jej odpowied? by?a ju? moim si?dmym
> > zwyci?stwem.
> >
> > - Oszukujesz! Nie ma takiego na ?wiecie!
> >
> > - A w?a?nie, ?e jest!
> >
> > - K?amiesz! - Jeszcze jeden gw?d? i skrzynia ze skarbem si? otworzy.
> >
> > - Nie k?ami?!
> >
> > - No to kto niby?
> >
> > - Cho?by ten Grek z pirackiej wycieczki. On mi powiedzia?, ?e jestem
> > pi?kna.
> >
> > - Grecy nie znaj? si? na kobietach, zreszt? on mia? tak grube okulary
> > jak denka od butelki i pewnie nic nie widzia?. - Udawa?em, ?e nie
> > wiem, o kogo chodzi.
> >
> > - On wcale nie mia? okular?w.
> >
> > - Aha, wiem, m?wisz o tym kurduplu w obwis?ych bokserkach... -
> > przypomina?em sobie ch?opak?w, kt?rych widzia?em na statku pirackim.
> >
> > - Nie, m?wi? o tym wysokim czarnym, co wygra? konkurs nurkowania. -
> > Jej oczy b?yszcza?y.
> >
> > - Ten p?g??wek, co nie sko?czy? ?adnej szko?y?
> >
> > - On teraz robi matur? i b?dzie studiowa? fizyk?. On nie jest ?adnym
> > p?g??wkiem, to ty jeste? g?upi i ?lepy. On potrafi? we mnie dostrzec
> > pi?kn? kobiet? - powt?rzy?a moje s?owa.
> >
> > - Mo?e zlitowa? si? nad tob? i sk?ama?, ?eby B?g zaliczy? mu dobry
> > uczynek. - Nie dawa?em za wygran?, bo ca?y czas wygl?da?a jak
> > napompowany balonik.
> >
> > - Jemu wierz?, a nie tobie! - zawo?a?a, pewna, ?e to ja j? oskar?am o
> > brak urody, a nie ona siebie.
> >
> > - Gdyby to by?a prawda, to normalny facet nie odpu?ci?by ?adnej
> > dziewczynie i przynajmniej pr?bowa?by j? poca?owa?, a nie k?ama?
> > pi?knymi s??wkami w ?ywe oczy.
> >
> > - A w?a?nie, ?e on mnie poca?owa?... wtedy na statku... - przyzna?a
> > si?.
> >
> > - No i co z tego, skoro ju? dawno zapomnia? o tobie.
> >
> > - A w?a?nie ?e nie, codziennie przysy?a mi esemesy i chce si? ze mn?
> > spotka?, kiedy wr?cimy do Aten. Nawet zaprosi? mnie na studni?wk?.
> >
> > - Masz nadziej?, ?e mama pozwoli ci pojecha?? - spyta?em zaciekawiony,
> > czy wie, co m?wi.
> >
> > - O Bo?e! - krzykn?a. Raptem usz?o z niej powietrze jak z
> > przedziurawionej opony.[...]
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > Andrzej Setman
> >
> > Terapeuta, stworzy? skuteczn? terapi? zaburze? seksualnych u kobiet
> > zwanych potocznie pochwic?
> >
> > Autor pi?ciu ksi??ek (trzy zosta?y wydane). Jego pasj? jest pisanie
> > ksi??ek o prawach rz?dz?cych ?yciem
> >
> > misja:
> > Patrzenie w lustro bez wyrzut?w na sumieniu i u?miechem zrozumienia,
> > bycie szcz?liwym i dawanie powod?w ku temu cho? jednej osobie,
> > uczenie ludzi, jak mog? zdrowo my?le?, by czu? si? tak jak ja lub
> > lepiej,
> > pomaganie kobietom w rozwi?zywaniu ich problem?w w zwi?zkach i nie
> > tylko.
> > www.setman.pl


A to ona napisała książkę przeciwko kultowi młodość , walcząc o
godność starszych osób, bo starość w naszy świecie jest tabu,
czytałaś, bo ja czytałem tylko wywiady , ale wiele z tych rzeczy
pokrywa się z tym co widzimy obecnie, ciekawa kobieta będe musiał się
nią zainteresować mocniej, przekorna, zawsze na bakier, i ta jej
ironia, jest nieprzewidywalna, a to jest piękne...
_____________
Laszlo, bohater "Zazdrości", ten to wyjątkowa ofiara. Trzy kobiety
walczą o niego jak lwice, a on tylko łaskawie przenosi się z łóżka do
łóżka i z piętra na piętro apartamentowca w poszukiwaniu coraz
młodszego ciała. Może rzeczywiście nie są to ideały. Ale proszę
zwrócić uwagę, że niektórymi z nich kobiety są opętane. A mężczyzna,
którego pragną dwie kobiety, jest jak akcja, której kurs się
negocjuje... Jak obraz, który się chce mieć, bo jest ktoś, kto tylko
czeka, żeby sprzątnąć nam go sprzed nosa... I w końcu przynosi się go
do domu, ogląda i stwierdza, że się za niego za dużo zapłaciło.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2010-01-05 14:17:45

Temat: Re: Zwariowa� mo�na z tymi kobietami, jak si� m�wi �e jest pi�kna, to uwa�a siebie za potwora, jak si� m�wi �e jest potw�r, to my�li �e pi�kna.;))))
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Magdulińska napisał(a):
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:c5ebad55-adab-4d4e-9314-ff86cc2ef550@34g2000yqp
.googlegroups.com...
>
> Magduli?ska napisa?(a):
> > U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> > news:3940b123-7d79-4a40-ac7e-5cafd18a1b06@a32g2000yq
m.googlegroups.com...
> > - Przecie? jeste? pi?kn? kobiet? - odrzek?em z przekonaniem.
> >
> > - To mi?o, ?e chcesz mnie pocieszy?, ale ja wiem, ?e to nie prawda.
> > Mam oczy i widz?, jak wygl?dam.
> >
> > - Jak wygl?dasz? - zdziwi?em si?, ci?gle nie rozumiej?c, o co chodzi.
> >
> > - Okropnie, po prostu okropnie... - Jej oczy zasz?y ?zami. W tej
> > chwili dotar?o do mnie, ?e to nie jest s?d nad moim ?le ukrywanym
> > zainteresowaniem El?.
> >
> > - Przesadzasz - spr?bowa?em za?agodzi? sytuacj?.
> >
> > - Wcale nie przesadzam! Mam lustro! - To by? ?al, ?e B?g nie da? jej
> > blond czuprynki, ale nie posk?pi? za to tr?dziku, bezskutecznie
> > maskowanego pudrem.
> >
> > - Chod?! - Z?apa?em Rudzielca za nadgarstek i poci?gn??em do
> > przedpokoju, gdzie sta?a szafa z ogromnym lustrem. - Co widzisz? -
> > spyta?em.
> >
> > - Maszkar? - wyszepta?a cichutko, odwracaj?c wzrok ze wstr?tem, jakby
> > zobaczy?a rozdeptan? ropuch?.
> >
> > - Masz racj?, a wiesz, czemu tak jest?
> >
> > - Bo jestem potwornie brzydka! - Pr?bowa?a uciec, ale z?apa?em j? w
> > p? i przyci?gn??em do lustra.
> >
> > - Widzisz w lustrze potwora dlatego, ?e jeste? kobiet? i patrzysz na
> > siebie jak kobieta na kobiet? . Gdyby? by?a narcyzem albo chocia?
> > lesbijk?, to mia?aby? szans?, aby si? sobie podoba?, ale ty niestety
> > jeste? normalna. Popatrz na siebie oczami m?czyzny, a zobaczysz
> > ca?kiem kogo? innego.
> >
> > - Niby kogo?- zdziwi?a si?.
> >
> > - Zobaczysz przepi?kn? dziewczyn?, kt?ra staje si? kobiet? -
> > powiedzia?em szczerze.
> >
> > - Kpisz sobie ze mnie?
> >
> > - Nie! - zaprzeczy?em tak zdecydowanie, jakby mnie zapytano, czy chc?
> > by? kobiet?.
> >
> > - Jak si? mog? podoba? takie pryszcze?
> >
> > - Krosty mi si? nie podobaj? - przyzna?em bez ogr?dek. - Ty mi si?
> > podobasz! Masz pryszcze, i to niema?o, ale one nie s? tob?, a ty nie
> > jeste? nimi.
> >
> > - Ale ja je mam... - Ola by?a bliska p?aczu.
> >
> > - Wiesz, jak wygl?da?aby najpi?kniejsza kobieta ?wiata ubrana w worek
> > po kartoflach?
> >
> > - No jak? - spyta?a zdezorientowana. - Wygl?da?aby, jak najpi?kniejsza
> > kobieta ?wiata ubrana w worek po kartoflach. Ona nie sta?aby si?
> > workiem, ani worek nie sta?by si? ni?. Dalej by?aby najpi?kniejsz?
> > kobiet? ?wiata. Tak samo jest z tob?. Co prawda masz oczy i widzisz,
> > ale nic nie dostrzegasz. Antoine de Saint-Exup?ry napisa? wMa?ym
> > ksi?ciu: "Patrz sercem, bo najwa?niejsze jest niewidoczne dla oczu".
> >
> > - Wiem, czyta?am, ale co z tego, skoro jestem potwornie brzydka? -
> > upiera?a si?.
> >
> > - Odziedziczy?a? po swojej mamie to, co w niej najpi?kniejsze, a na
> > dodatek dosta?a? od losu rysy swojego taty. Wysz?a z tego tak
> > zachwycaj?ca mieszanka, ?e prawdziwemu m?czy?nie a? zapiera dech w
> > p?ucach. Jeste? niezwykle pi?kn? kobiet?! - powiedzia?em z zachwytem.
> >
> > - ?licznie k?amiesz, chcia?abym, ?eby to by?a prawda, ale nie jestem
> > w stanie uwierzy?.
> >
> > - W to co m?wi? nie uwierzysz tak d?ugo, dop?ki nie popatrzysz na
> > siebie oczami faceta.
> >
> > - Czyli nigdy, bo nikt nie jest w stanie nawet rozmawia? ze mn? bez
> > wstr?tu. - ?zy ciek?y jej po pryszczach.
> >
> > - No, ale kiedy? ten tr?dzik si? sko?czy - pr?bowa?em j? pocieszy?,
> > najlepiej jak umia?em.
> >
> > - On si? nigdy nie sko?czy! - powiedzia?a z rozpacz? w g?osie.
> >
> > - Mo?liwe, ?e nigdy, ale jest te? mo?liwe, ?e kt?rego? pochmurnego
> > dnia dostrze?esz w m?odych m?skich oczach zachwyt podobny do mojego i
> > kiedy go zaakceptujesz, staniesz si? rasow? kobiet?. - U?y?em
> > dwuznaczno?ci, aby wyobrazi?a sobie faceta, kt?ry j? zaakceptuje.
> >
> > - To niemo?liwe, ?eby kto? si? zachwyci? krostami, wystarczy, je?eli
> > si? nie odwr?ci na m?j widok. - Zauwa?y?em, ?e jej tr?dzik, w miar?
> > jak j? pr?bowa?em pociesza?, traci? jednak swoj? ?yw? barw?.
> >
> > - Mo?e szukasz ch?opaka w?r?d niew?a?ciwych facet?w? - Przyszed? mi do
> > g?owy szata?ski pomys?. - Przecie? na ?wiecie pe?no jest r?wnie?
> > zbocze?c?w, kt?rych podniecaj? obrzydliwie wygl?daj?ce dziewczyny.
> > Je?li chcesz znale?? odpowiedniego partnera, to zamiast tuszowa?
> > krosty pomaluj je tuszem, bo s? za ma?o widoczne.
> >
> > - Co masz na my?li?
> >
> > - My?l?, ?e mog?aby? je ponumerowa? i urz?dza? konkursy na
> > najokropniejsz? krost?. Mog?aby? na przyk?ad ka?d? z nich pomalowa? na
> > czarno, albo jeszcze lepiej, dooko?a ka?dej narysowa? k?ko z
> > ogonkiem, ?eby wygl?da?y jak czarne plemniki. Wtedy ju? z daleka
> > budzi?yby obrzydzenie i ka?dy normalny facet m?g?by pu?ci? pawia na
> > tw?j widok. A ten, kt?ry by si? nie zrzyga?, chyba by?by zboczony,
> > czyli sta?by si? dla ciebie odpowiednim kandydatem.
> >
> > - Masz jeszcze jaki? pomys?? - spyta?a zdezorientowana tym wyg?upem.
> >
> > - Mog?aby? te? pojecha? do Birmy i pracowa? w?r?d tr?dowatych, tam
> > uznaliby ci? za najpi?kniejsz? tr?dowat?...
> >
> > - My?la?am ju? o tym... - przyzna?a, gryz?c si? w j?zyk.
> >
> > - Masz racj?, to nie jest dobry pomys?, tam nie wyr?nia?aby? si? tak?
> > wstr?tn? facjat? jak tu. A te krosty to ty masz na ca?ym ciele?
> >
> > - Nie, tylko na twarzy - odpowiedzia?a potulnie.
> >
> > - No to mog? ci? pocieszy?. Przecie? twarz mo?esz sobie przykry?
> > gazet?, bo dla faceta i tak jest wa?niejsze to, co masz miedzy nogami.
> > - Czu?em, ?e albo zaraz uton? w tym bagnie, kt?re robi?, albo z?api? w
> > ko?cu grunt pod nogami.
> >
> > - Kpisz sobie ze mnie, i to w ?ywe oczy! - Jej w?ciek?o?? dosz?a do
> > zenitu.
> >
> > - Raczej w ?ywe krosty, bo powinna? p?j?? na kolanach do ko?cio?a i
> > zapali? najwi?ksz? gromnic? z wdzi?czno?ci, ?e masz krosty . Dzi?ki
> > nim nie wida? tych twoich ohydnych pieg?w. Bez krost by?aby? ostatni?
> > piegowat? maszkar?.
> >
> > - Ja wcale nie jestem taka brzydka! - krzykn?a, jakby mia?a skoczy?
> > na bangle z mostu w Alpach.
> >
> > - No to sta? przed lustrem i popatrz na siebie. - Ucieszy?o mnie, ?e
> > wreszcie moja stopa namaca?a grunt, a ona zacz?a broni? swojej urody.
> > - Czy jest na ?wiecie jaki? facet, kt?ry nie jest niewidomy, a by?by
> > got?w ci? zabra? na spacer?
> >
> > - Oczywi?cie, ?e tak! - broni?a si? dalej
> >
> > - I uwa?asz, ?e by go nie zemdli?o na tw?j widok? Otw?rz oczy i
> > popatrz tak, jak facet patrzy na ciebie.
> >
> > - No, wcale nie jestem taka z?a. Mam ca?kiem zgrabn? sylwetk?. - Po
> > raz trzeci stan?a we w?asnej obronie.
> >
> > - Ale za ma?e cycki.
> >
> > - Wcale nie takie ma?e!
> >
> > - No to za kr?tkie nogi - pi?trzy?em zarzuty.
> >
> > - Nieprawda, s? ca?kiem ?adne i d?ugie.
> >
> > - Ale te piegi s? ohydne! - Obra?em ryzykown?, lecz najkr?tsz? drog?.
> >
> > - Wi?kszo?? Irlandczyk?w ma piegi i im to nie przeszkadza - zacz?a
> > szuka? fakt?w, a nie tylko zaprzecza?.
> >
> > - No bo mo?e s? inteligentni, a ty nie.
> >
> > - A w?a?nie, ?e jestem inteligentna! W te?cie mia?am ponad 140 IQ.
> >
> > - I co z tego, skoro masz krosty wielkie jak srebrne dolar?wki -
> > zbagatelizowa?em jej inteligencj?. - ?aden normalny facet nie mo?e na
> > nie patrzy?, ?eby si? nie porzyga?.
> >
> > - Sam jeste? nienormalny! Te pryszcze wcale nie s? takie straszne.
> > Wielu jest m?drych ch?opak?w, kt?rzy s? gotowi nie tylko patrze?, ale
> > nawet mnie poca?owa?. - Ta jej odpowied? by?a ju? moim si?dmym
> > zwyci?stwem.
> >
> > - Oszukujesz! Nie ma takiego na ?wiecie!
> >
> > - A w?a?nie, ?e jest!
> >
> > - K?amiesz! - Jeszcze jeden gw?d? i skrzynia ze skarbem si? otworzy.
> >
> > - Nie k?ami?!
> >
> > - No to kto niby?
> >
> > - Cho?by ten Grek z pirackiej wycieczki. On mi powiedzia?, ?e jestem
> > pi?kna.
> >
> > - Grecy nie znaj? si? na kobietach, zreszt? on mia? tak grube okulary
> > jak denka od butelki i pewnie nic nie widzia?. - Udawa?em, ?e nie
> > wiem, o kogo chodzi.
> >
> > - On wcale nie mia? okular?w.
> >
> > - Aha, wiem, m?wisz o tym kurduplu w obwis?ych bokserkach... -
> > przypomina?em sobie ch?opak?w, kt?rych widzia?em na statku pirackim.
> >
> > - Nie, m?wi? o tym wysokim czarnym, co wygra? konkurs nurkowania. -
> > Jej oczy b?yszcza?y.
> >
> > - Ten p?g??wek, co nie sko?czy? ?adnej szko?y?
> >
> > - On teraz robi matur? i b?dzie studiowa? fizyk?. On nie jest ?adnym
> > p?g??wkiem, to ty jeste? g?upi i ?lepy. On potrafi? we mnie dostrzec
> > pi?kn? kobiet? - powt?rzy?a moje s?owa.
> >
> > - Mo?e zlitowa? si? nad tob? i sk?ama?, ?eby B?g zaliczy? mu dobry
> > uczynek. - Nie dawa?em za wygran?, bo ca?y czas wygl?da?a jak
> > napompowany balonik.
> >
> > - Jemu wierz?, a nie tobie! - zawo?a?a, pewna, ?e to ja j? oskar?am o
> > brak urody, a nie ona siebie.
> >
> > - Gdyby to by?a prawda, to normalny facet nie odpu?ci?by ?adnej
> > dziewczynie i przynajmniej pr?bowa?by j? poca?owa?, a nie k?ama?
> > pi?knymi s??wkami w ?ywe oczy.
> >
> > - A w?a?nie, ?e on mnie poca?owa?... wtedy na statku... - przyzna?a
> > si?.
> >
> > - No i co z tego, skoro ju? dawno zapomnia? o tobie.
> >
> > - A w?a?nie ?e nie, codziennie przysy?a mi esemesy i chce si? ze mn?
> > spotka?, kiedy wr?cimy do Aten. Nawet zaprosi? mnie na studni?wk?.
> >
> > - Masz nadziej?, ?e mama pozwoli ci pojecha?? - spyta?em zaciekawiony,
> > czy wie, co m?wi.
> >
> > - O Bo?e! - krzykn?a. Raptem usz?o z niej powietrze jak z
> > przedziurawionej opony.[...]
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > Andrzej Setman
> >
> > Terapeuta, stworzy? skuteczn? terapi? zaburze? seksualnych u kobiet
> > zwanych potocznie pochwic?
> >
> > Autor pi?ciu ksi??ek (trzy zosta?y wydane). Jego pasj? jest pisanie
> > ksi??ek o prawach rz?dz?cych ?yciem
> >
> > misja:
> > Patrzenie w lustro bez wyrzut?w na sumieniu i u?miechem zrozumienia,
> > bycie szcz?liwym i dawanie powod?w ku temu cho? jednej osobie,
> > uczenie ludzi, jak mog? zdrowo my?le?, by czu? si? tak jak ja lub
> > lepiej,
> > pomaganie kobietom w rozwi?zywaniu ich problem?w w zwi?zkach i nie
> > tylko.
> > www.setman.pl
> >
> >
> >
> > C? ja poradz?, ?e jestem ?adna, fotogeniczna i taka zgrabna? ;D
>
> Czyli mamy nietypowe zachowanie, mo?e jeste? Lesbijk? , albo
> narcystyczna, co, no mo?na przypadkiem dowiedzie? si? o sobie
> nieprawdopodobnych rzeczy.;))))))))
>
>
> Znam swoj? warto?? i ju? :D

No to feministka, no zobacz zawarczałaś jak feministka;)))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2010-01-05 14:34:39

Temat: Re: Zwariowa� mo�na z tymi kobietami, jak si� m�wi �e jest pi�kna, to uwa�a siebie za potwora, jak si� m�wi �e jest potw�r, to my�li �e pi�kna.;))))
Od: "Magdulińska" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:86b6f854-d428-4533-b876-c6761e27ceee@m25g2000yq
c.googlegroups.com...

Magdulińska napisał(a):
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:c5ebad55-adab-4d4e-9314-ff86cc2ef550@34g2000yqp
.googlegroups.com...
>
> Magduli?ska napisa?(a):
> > U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> > news:3940b123-7d79-4a40-ac7e-5cafd18a1b06@a32g2000yq
m.googlegroups.com...
> > - Przecie? jeste? pi?kn? kobiet? - odrzek?em z przekonaniem.
> >
> > - To mi?o, ?e chcesz mnie pocieszy?, ale ja wiem, ?e to nie prawda.
> > Mam oczy i widz?, jak wygl?dam.
> >
> > - Jak wygl?dasz? - zdziwi?em si?, ci?gle nie rozumiej?c, o co chodzi.
> >
> > - Okropnie, po prostu okropnie... - Jej oczy zasz?y ?zami. W tej
> > chwili dotar?o do mnie, ?e to nie jest s?d nad moim ?le ukrywanym
> > zainteresowaniem El?.
> >
> > - Przesadzasz - spr?bowa?em za?agodzi? sytuacj?.
> >
> > - Wcale nie przesadzam! Mam lustro! - To by? ?al, ?e B?g nie da? jej
> > blond czuprynki, ale nie posk?pi? za to tr?dziku, bezskutecznie
> > maskowanego pudrem.
> >
> > - Chod?! - Z?apa?em Rudzielca za nadgarstek i poci?gn??em do
> > przedpokoju, gdzie sta?a szafa z ogromnym lustrem. - Co widzisz? -
> > spyta?em.
> >
> > - Maszkar? - wyszepta?a cichutko, odwracaj?c wzrok ze wstr?tem, jakby
> > zobaczy?a rozdeptan? ropuch?.
> >
> > - Masz racj?, a wiesz, czemu tak jest?
> >
> > - Bo jestem potwornie brzydka! - Pr?bowa?a uciec, ale z?apa?em j? w
> > p? i przyci?gn??em do lustra.
> >
> > - Widzisz w lustrze potwora dlatego, ?e jeste? kobiet? i patrzysz na
> > siebie jak kobieta na kobiet? . Gdyby? by?a narcyzem albo chocia?
> > lesbijk?, to mia?aby? szans?, aby si? sobie podoba?, ale ty niestety
> > jeste? normalna. Popatrz na siebie oczami m?czyzny, a zobaczysz
> > ca?kiem kogo? innego.
> >
> > - Niby kogo?- zdziwi?a si?.
> >
> > - Zobaczysz przepi?kn? dziewczyn?, kt?ra staje si? kobiet? -
> > powiedzia?em szczerze.
> >
> > - Kpisz sobie ze mnie?
> >
> > - Nie! - zaprzeczy?em tak zdecydowanie, jakby mnie zapytano, czy chc?
> > by? kobiet?.
> >
> > - Jak si? mog? podoba? takie pryszcze?
> >
> > - Krosty mi si? nie podobaj? - przyzna?em bez ogr?dek. - Ty mi si?
> > podobasz! Masz pryszcze, i to niema?o, ale one nie s? tob?, a ty nie
> > jeste? nimi.
> >
> > - Ale ja je mam... - Ola by?a bliska p?aczu.
> >
> > - Wiesz, jak wygl?da?aby najpi?kniejsza kobieta ?wiata ubrana w worek
> > po kartoflach?
> >
> > - No jak? - spyta?a zdezorientowana. - Wygl?da?aby, jak najpi?kniejsza
> > kobieta ?wiata ubrana w worek po kartoflach. Ona nie sta?aby si?
> > workiem, ani worek nie sta?by si? ni?. Dalej by?aby najpi?kniejsz?
> > kobiet? ?wiata. Tak samo jest z tob?. Co prawda masz oczy i widzisz,
> > ale nic nie dostrzegasz. Antoine de Saint-Exup?ry napisa? wMa?ym
> > ksi?ciu: "Patrz sercem, bo najwa?niejsze jest niewidoczne dla oczu".
> >
> > - Wiem, czyta?am, ale co z tego, skoro jestem potwornie brzydka? -
> > upiera?a si?.
> >
> > - Odziedziczy?a? po swojej mamie to, co w niej najpi?kniejsze, a na
> > dodatek dosta?a? od losu rysy swojego taty. Wysz?a z tego tak
> > zachwycaj?ca mieszanka, ?e prawdziwemu m?czy?nie a? zapiera dech w
> > p?ucach. Jeste? niezwykle pi?kn? kobiet?! - powiedzia?em z zachwytem.
> >
> > - ?licznie k?amiesz, chcia?abym, ?eby to by?a prawda, ale nie jestem
> > w stanie uwierzy?.
> >
> > - W to co m?wi? nie uwierzysz tak d?ugo, dop?ki nie popatrzysz na
> > siebie oczami faceta.
> >
> > - Czyli nigdy, bo nikt nie jest w stanie nawet rozmawia? ze mn? bez
> > wstr?tu. - ?zy ciek?y jej po pryszczach.
> >
> > - No, ale kiedy? ten tr?dzik si? sko?czy - pr?bowa?em j? pocieszy?,
> > najlepiej jak umia?em.
> >
> > - On si? nigdy nie sko?czy! - powiedzia?a z rozpacz? w g?osie.
> >
> > - Mo?liwe, ?e nigdy, ale jest te? mo?liwe, ?e kt?rego? pochmurnego
> > dnia dostrze?esz w m?odych m?skich oczach zachwyt podobny do mojego i
> > kiedy go zaakceptujesz, staniesz si? rasow? kobiet?. - U?y?em
> > dwuznaczno?ci, aby wyobrazi?a sobie faceta, kt?ry j? zaakceptuje.
> >
> > - To niemo?liwe, ?eby kto? si? zachwyci? krostami, wystarczy, je?eli
> > si? nie odwr?ci na m?j widok. - Zauwa?y?em, ?e jej tr?dzik, w miar?
> > jak j? pr?bowa?em pociesza?, traci? jednak swoj? ?yw? barw?.
> >
> > - Mo?e szukasz ch?opaka w?r?d niew?a?ciwych facet?w? - Przyszed? mi do
> > g?owy szata?ski pomys?. - Przecie? na ?wiecie pe?no jest r?wnie?
> > zbocze?c?w, kt?rych podniecaj? obrzydliwie wygl?daj?ce dziewczyny.
> > Je?li chcesz znale?? odpowiedniego partnera, to zamiast tuszowa?
> > krosty pomaluj je tuszem, bo s? za ma?o widoczne.
> >
> > - Co masz na my?li?
> >
> > - My?l?, ?e mog?aby? je ponumerowa? i urz?dza? konkursy na
> > najokropniejsz? krost?. Mog?aby? na przyk?ad ka?d? z nich pomalowa? na
> > czarno, albo jeszcze lepiej, dooko?a ka?dej narysowa? k?ko z
> > ogonkiem, ?eby wygl?da?y jak czarne plemniki. Wtedy ju? z daleka
> > budzi?yby obrzydzenie i ka?dy normalny facet m?g?by pu?ci? pawia na
> > tw?j widok. A ten, kt?ry by si? nie zrzyga?, chyba by?by zboczony,
> > czyli sta?by si? dla ciebie odpowiednim kandydatem.
> >
> > - Masz jeszcze jaki? pomys?? - spyta?a zdezorientowana tym wyg?upem.
> >
> > - Mog?aby? te? pojecha? do Birmy i pracowa? w?r?d tr?dowatych, tam
> > uznaliby ci? za najpi?kniejsz? tr?dowat?...
> >
> > - My?la?am ju? o tym... - przyzna?a, gryz?c si? w j?zyk.
> >
> > - Masz racj?, to nie jest dobry pomys?, tam nie wyr?nia?aby? si? tak?
> > wstr?tn? facjat? jak tu. A te krosty to ty masz na ca?ym ciele?
> >
> > - Nie, tylko na twarzy - odpowiedzia?a potulnie.
> >
> > - No to mog? ci? pocieszy?. Przecie? twarz mo?esz sobie przykry?
> > gazet?, bo dla faceta i tak jest wa?niejsze to, co masz miedzy nogami.
> > - Czu?em, ?e albo zaraz uton? w tym bagnie, kt?re robi?, albo z?api? w
> > ko?cu grunt pod nogami.
> >
> > - Kpisz sobie ze mnie, i to w ?ywe oczy! - Jej w?ciek?o?? dosz?a do
> > zenitu.
> >
> > - Raczej w ?ywe krosty, bo powinna? p?j?? na kolanach do ko?cio?a i
> > zapali? najwi?ksz? gromnic? z wdzi?czno?ci, ?e masz krosty . Dzi?ki
> > nim nie wida? tych twoich ohydnych pieg?w. Bez krost by?aby? ostatni?
> > piegowat? maszkar?.
> >
> > - Ja wcale nie jestem taka brzydka! - krzykn?a, jakby mia?a skoczy?
> > na bangle z mostu w Alpach.
> >
> > - No to sta? przed lustrem i popatrz na siebie. - Ucieszy?o mnie, ?e
> > wreszcie moja stopa namaca?a grunt, a ona zacz?a broni? swojej urody.
> > - Czy jest na ?wiecie jaki? facet, kt?ry nie jest niewidomy, a by?by
> > got?w ci? zabra? na spacer?
> >
> > - Oczywi?cie, ?e tak! - broni?a si? dalej
> >
> > - I uwa?asz, ?e by go nie zemdli?o na tw?j widok? Otw?rz oczy i
> > popatrz tak, jak facet patrzy na ciebie.
> >
> > - No, wcale nie jestem taka z?a. Mam ca?kiem zgrabn? sylwetk?. - Po
> > raz trzeci stan?a we w?asnej obronie.
> >
> > - Ale za ma?e cycki.
> >
> > - Wcale nie takie ma?e!
> >
> > - No to za kr?tkie nogi - pi?trzy?em zarzuty.
> >
> > - Nieprawda, s? ca?kiem ?adne i d?ugie.
> >
> > - Ale te piegi s? ohydne! - Obra?em ryzykown?, lecz najkr?tsz? drog?.
> >
> > - Wi?kszo?? Irlandczyk?w ma piegi i im to nie przeszkadza - zacz?a
> > szuka? fakt?w, a nie tylko zaprzecza?.
> >
> > - No bo mo?e s? inteligentni, a ty nie.
> >
> > - A w?a?nie, ?e jestem inteligentna! W te?cie mia?am ponad 140 IQ.
> >
> > - I co z tego, skoro masz krosty wielkie jak srebrne dolar?wki -
> > zbagatelizowa?em jej inteligencj?. - ?aden normalny facet nie mo?e na
> > nie patrzy?, ?eby si? nie porzyga?.
> >
> > - Sam jeste? nienormalny! Te pryszcze wcale nie s? takie straszne.
> > Wielu jest m?drych ch?opak?w, kt?rzy s? gotowi nie tylko patrze?, ale
> > nawet mnie poca?owa?. - Ta jej odpowied? by?a ju? moim si?dmym
> > zwyci?stwem.
> >
> > - Oszukujesz! Nie ma takiego na ?wiecie!
> >
> > - A w?a?nie, ?e jest!
> >
> > - K?amiesz! - Jeszcze jeden gw?d? i skrzynia ze skarbem si? otworzy.
> >
> > - Nie k?ami?!
> >
> > - No to kto niby?
> >
> > - Cho?by ten Grek z pirackiej wycieczki. On mi powiedzia?, ?e jestem
> > pi?kna.
> >
> > - Grecy nie znaj? si? na kobietach, zreszt? on mia? tak grube okulary
> > jak denka od butelki i pewnie nic nie widzia?. - Udawa?em, ?e nie
> > wiem, o kogo chodzi.
> >
> > - On wcale nie mia? okular?w.
> >
> > - Aha, wiem, m?wisz o tym kurduplu w obwis?ych bokserkach... -
> > przypomina?em sobie ch?opak?w, kt?rych widzia?em na statku pirackim.
> >
> > - Nie, m?wi? o tym wysokim czarnym, co wygra? konkurs nurkowania. -
> > Jej oczy b?yszcza?y.
> >
> > - Ten p?g??wek, co nie sko?czy? ?adnej szko?y?
> >
> > - On teraz robi matur? i b?dzie studiowa? fizyk?. On nie jest ?adnym
> > p?g??wkiem, to ty jeste? g?upi i ?lepy. On potrafi? we mnie dostrzec
> > pi?kn? kobiet? - powt?rzy?a moje s?owa.
> >
> > - Mo?e zlitowa? si? nad tob? i sk?ama?, ?eby B?g zaliczy? mu dobry
> > uczynek. - Nie dawa?em za wygran?, bo ca?y czas wygl?da?a jak
> > napompowany balonik.
> >
> > - Jemu wierz?, a nie tobie! - zawo?a?a, pewna, ?e to ja j? oskar?am o
> > brak urody, a nie ona siebie.
> >
> > - Gdyby to by?a prawda, to normalny facet nie odpu?ci?by ?adnej
> > dziewczynie i przynajmniej pr?bowa?by j? poca?owa?, a nie k?ama?
> > pi?knymi s??wkami w ?ywe oczy.
> >
> > - A w?a?nie, ?e on mnie poca?owa?... wtedy na statku... - przyzna?a
> > si?.
> >
> > - No i co z tego, skoro ju? dawno zapomnia? o tobie.
> >
> > - A w?a?nie ?e nie, codziennie przysy?a mi esemesy i chce si? ze mn?
> > spotka?, kiedy wr?cimy do Aten. Nawet zaprosi? mnie na studni?wk?.
> >
> > - Masz nadziej?, ?e mama pozwoli ci pojecha?? - spyta?em zaciekawiony,
> > czy wie, co m?wi.
> >
> > - O Bo?e! - krzykn?a. Raptem usz?o z niej powietrze jak z
> > przedziurawionej opony.[...]
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > Andrzej Setman
> >
> > Terapeuta, stworzy? skuteczn? terapi? zaburze? seksualnych u kobiet
> > zwanych potocznie pochwic?
> >
> > Autor pi?ciu ksi??ek (trzy zosta?y wydane). Jego pasj? jest pisanie
> > ksi??ek o prawach rz?dz?cych ?yciem
> >
> > misja:
> > Patrzenie w lustro bez wyrzut?w na sumieniu i u?miechem zrozumienia,
> > bycie szcz?liwym i dawanie powod?w ku temu cho? jednej osobie,
> > uczenie ludzi, jak mog? zdrowo my?le?, by czu? si? tak jak ja lub
> > lepiej,
> > pomaganie kobietom w rozwi?zywaniu ich problem?w w zwi?zkach i nie
> > tylko.
> > www.setman.pl
> >
> >
> >
> > C? ja poradz?, ?e jestem ?adna, fotogeniczna i taka zgrabna? ;D
>
> Czyli mamy nietypowe zachowanie, mo?e jeste? Lesbijk? , albo
> narcystyczna, co, no mo?na przypadkiem dowiedzie? si? o sobie
> nieprawdopodobnych rzeczy.;))))))))
>
>
> Znam swoj? warto?? i ju? :D

No to feministka, no zobacz zawarczałaś jak feministka;)))

Eeee-tam, zaraz feministka.
Do warczenia mi jeszcze daleko - jeszcze tak z 40 lat ;)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2010-01-05 16:20:27

Temat: Re: Zwariowa? mo?na z tymi kobietami, jak si? m?wi ?e jest pi?kna, to uwa?a siebie za potwora, jak si? m?wi ?e jest potw?r, to my?li ?e pi?kna.;))))
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Vilar napisał(a):
> Hmm, po czym si? poznaje?
> Bo uparta jak oslica? :-))
> MK

A wiesz podoba mi się ta Vilar, bo aktorzyca świadoma swojego
aktorstwa, co chwila coś odgrywała, stawała się rolą którą gra......to
bardzo hmmmm żywotne i też tak robię , strasznie lubię stroić różne
minki do ludzi, a czasem jest to wręcz bardzo przydatne, sprawę
całowicie przegraną wygrałem dzięki aktorstwu.



>
> U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> news:885b8105-842a-4a5a-b2f8-9826522dfd71@j24g2000yq
a.googlegroups.com...
>
> Vilar napisa?(a):
> > Globku to literatura!!!
> > A kobieta __te? cz?owiek__ i ma r?nie (jak i faceci), MK :-)))))))))
>
> Kobieta to cz?owiek.......no nie m?w.... nie mo?liwe.....a poczym si?
> to poznaje?:)
>
>
>
> >
> > U?ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa? w wiadomo?ci
> > news:3940b123-7d79-4a40-ac7e-5cafd18a1b06@a32g2000yq
m.googlegroups.com...
> > - Przecie? jeste? pi?kn? kobiet? - odrzek?em z przekonaniem.
> >
> > - To mi?o, ?e chcesz mnie pocieszy?, ale ja wiem, ?e to nie prawda.
> > Mam oczy i widz?, jak wygl?dam.
> >
> > - Jak wygl?dasz? - zdziwi?em si?, ci?gle nie rozumiej?c, o co chodzi.
> >
> > - Okropnie, po prostu okropnie... - Jej oczy zasz?y ?zami. W tej
> > chwili dotar?o do mnie, ?e to nie jest s?d nad moim ?le ukrywanym
> > zainteresowaniem El?.
> >
> > - Przesadzasz - spr?bowa?em za?agodzi? sytuacj?.
> >
> > - Wcale nie przesadzam! Mam lustro! - To by? ?al, ?e B?g nie da? jej
> > blond czuprynki, ale nie posk?pi? za to tr?dziku, bezskutecznie
> > maskowanego pudrem.
> >
> > - Chod?! - Z?apa?em Rudzielca za nadgarstek i poci?gn??em do
> > przedpokoju, gdzie sta?a szafa z ogromnym lustrem. - Co widzisz? -
> > spyta?em.
> >
> > - Maszkar? - wyszepta?a cichutko, odwracaj?c wzrok ze wstr?tem, jakby
> > zobaczy?a rozdeptan? ropuch?.
> >
> > - Masz racj?, a wiesz, czemu tak jest?
> >
> > - Bo jestem potwornie brzydka! - Pr?bowa?a uciec, ale z?apa?em j? w
> > p? i przyci?gn??em do lustra.
> >
> > - Widzisz w lustrze potwora dlatego, ?e jeste? kobiet? i patrzysz na
> > siebie jak kobieta na kobiet? . Gdyby? by?a narcyzem albo chocia?
> > lesbijk?, to mia?aby? szans?, aby si? sobie podoba?, ale ty niestety
> > jeste? normalna. Popatrz na siebie oczami m?czyzny, a zobaczysz
> > ca?kiem kogo? innego.
> >
> > - Niby kogo?- zdziwi?a si?.
> >
> > - Zobaczysz przepi?kn? dziewczyn?, kt?ra staje si? kobiet? -
> > powiedzia?em szczerze.
> >
> > - Kpisz sobie ze mnie?
> >
> > - Nie! - zaprzeczy?em tak zdecydowanie, jakby mnie zapytano, czy chc?
> > by? kobiet?.
> >
> > - Jak si? mog? podoba? takie pryszcze?
> >
> > - Krosty mi si? nie podobaj? - przyzna?em bez ogr?dek. - Ty mi si?
> > podobasz! Masz pryszcze, i to niema?o, ale one nie s? tob?, a ty nie
> > jeste? nimi.
> >
> > - Ale ja je mam... - Ola by?a bliska p?aczu.
> >
> > - Wiesz, jak wygl?da?aby najpi?kniejsza kobieta ?wiata ubrana w worek
> > po kartoflach?
> >
> > - No jak? - spyta?a zdezorientowana. - Wygl?da?aby, jak najpi?kniejsza
> > kobieta ?wiata ubrana w worek po kartoflach. Ona nie sta?aby si?
> > workiem, ani worek nie sta?by si? ni?. Dalej by?aby najpi?kniejsz?
> > kobiet? ?wiata. Tak samo jest z tob?. Co prawda masz oczy i widzisz,
> > ale nic nie dostrzegasz. Antoine de Saint-Exup?ry napisa? wMa?ym
> > ksi?ciu: "Patrz sercem, bo najwa?niejsze jest niewidoczne dla oczu".
> >
> > - Wiem, czyta?am, ale co z tego, skoro jestem potwornie brzydka? -
> > upiera?a si?.
> >
> > - Odziedziczy?a? po swojej mamie to, co w niej najpi?kniejsze, a na
> > dodatek dosta?a? od losu rysy swojego taty. Wysz?a z tego tak
> > zachwycaj?ca mieszanka, ?e prawdziwemu m?czy?nie a? zapiera dech w
> > p?ucach. Jeste? niezwykle pi?kn? kobiet?! - powiedzia?em z zachwytem.
> >
> > - ?licznie k?amiesz, chcia?abym, ?eby to by?a prawda, ale nie jestem
> > w stanie uwierzy?.
> >
> > - W to co m?wi? nie uwierzysz tak d?ugo, dop?ki nie popatrzysz na
> > siebie oczami faceta.
> >
> > - Czyli nigdy, bo nikt nie jest w stanie nawet rozmawia? ze mn? bez
> > wstr?tu. - ?zy ciek?y jej po pryszczach.
> >
> > - No, ale kiedy? ten tr?dzik si? sko?czy - pr?bowa?em j? pocieszy?,
> > najlepiej jak umia?em.
> >
> > - On si? nigdy nie sko?czy! - powiedzia?a z rozpacz? w g?osie.
> >
> > - Mo?liwe, ?e nigdy, ale jest te? mo?liwe, ?e kt?rego? pochmurnego
> > dnia dostrze?esz w m?odych m?skich oczach zachwyt podobny do mojego i
> > kiedy go zaakceptujesz, staniesz si? rasow? kobiet?. - U?y?em
> > dwuznaczno?ci, aby wyobrazi?a sobie faceta, kt?ry j? zaakceptuje.
> >
> > - To niemo?liwe, ?eby kto? si? zachwyci? krostami, wystarczy, je?eli
> > si? nie odwr?ci na m?j widok. - Zauwa?y?em, ?e jej tr?dzik, w miar?
> > jak j? pr?bowa?em pociesza?, traci? jednak swoj? ?yw? barw?.
> >
> > - Mo?e szukasz ch?opaka w?r?d niew?a?ciwych facet?w? - Przyszed? mi do
> > g?owy szata?ski pomys?. - Przecie? na ?wiecie pe?no jest r?wnie?
> > zbocze?c?w, kt?rych podniecaj? obrzydliwie wygl?daj?ce dziewczyny.
> > Je?li chcesz znale?? odpowiedniego partnera, to zamiast tuszowa?
> > krosty pomaluj je tuszem, bo s? za ma?o widoczne.
> >
> > - Co masz na my?li?
> >
> > - My?l?, ?e mog?aby? je ponumerowa? i urz?dza? konkursy na
> > najokropniejsz? krost?. Mog?aby? na przyk?ad ka?d? z nich pomalowa? na
> > czarno, albo jeszcze lepiej, dooko?a ka?dej narysowa? k?ko z
> > ogonkiem, ?eby wygl?da?y jak czarne plemniki. Wtedy ju? z daleka
> > budzi?yby obrzydzenie i ka?dy normalny facet m?g?by pu?ci? pawia na
> > tw?j widok. A ten, kt?ry by si? nie zrzyga?, chyba by?by zboczony,
> > czyli sta?by si? dla ciebie odpowiednim kandydatem.
> >
> > - Masz jeszcze jaki? pomys?? - spyta?a zdezorientowana tym wyg?upem.
> >
> > - Mog?aby? te? pojecha? do Birmy i pracowa? w?r?d tr?dowatych, tam
> > uznaliby ci? za najpi?kniejsz? tr?dowat?...
> >
> > - My?la?am ju? o tym... - przyzna?a, gryz?c si? w j?zyk.
> >
> > - Masz racj?, to nie jest dobry pomys?, tam nie wyr?nia?aby? si? tak?
> > wstr?tn? facjat? jak tu. A te krosty to ty masz na ca?ym ciele?
> >
> > - Nie, tylko na twarzy - odpowiedzia?a potulnie.
> >
> > - No to mog? ci? pocieszy?. Przecie? twarz mo?esz sobie przykry?
> > gazet?, bo dla faceta i tak jest wa?niejsze to, co masz miedzy nogami.
> > - Czu?em, ?e albo zaraz uton? w tym bagnie, kt?re robi?, albo z?api? w
> > ko?cu grunt pod nogami.
> >
> > - Kpisz sobie ze mnie, i to w ?ywe oczy! - Jej w?ciek?o?? dosz?a do
> > zenitu.
> >
> > - Raczej w ?ywe krosty, bo powinna? p?j?? na kolanach do ko?cio?a i
> > zapali? najwi?ksz? gromnic? z wdzi?czno?ci, ?e masz krosty . Dzi?ki
> > nim nie wida? tych twoich ohydnych pieg?w. Bez krost by?aby? ostatni?
> > piegowat? maszkar?.
> >
> > - Ja wcale nie jestem taka brzydka! - krzykn?a, jakby mia?a skoczy?
> > na bangle z mostu w Alpach.
> >
> > - No to sta? przed lustrem i popatrz na siebie. - Ucieszy?o mnie, ?e
> > wreszcie moja stopa namaca?a grunt, a ona zacz?a broni? swojej urody.
> > - Czy jest na ?wiecie jaki? facet, kt?ry nie jest niewidomy, a by?by
> > got?w ci? zabra? na spacer?
> >
> > - Oczywi?cie, ?e tak! - broni?a si? dalej
> >
> > - I uwa?asz, ?e by go nie zemdli?o na tw?j widok? Otw?rz oczy i
> > popatrz tak, jak facet patrzy na ciebie.
> >
> > - No, wcale nie jestem taka z?a. Mam ca?kiem zgrabn? sylwetk?. - Po
> > raz trzeci stan?a we w?asnej obronie.
> >
> > - Ale za ma?e cycki.
> >
> > - Wcale nie takie ma?e!
> >
> > - No to za kr?tkie nogi - pi?trzy?em zarzuty.
> >
> > - Nieprawda, s? ca?kiem ?adne i d?ugie.
> >
> > - Ale te piegi s? ohydne! - Obra?em ryzykown?, lecz najkr?tsz? drog?.
> >
> > - Wi?kszo?? Irlandczyk?w ma piegi i im to nie przeszkadza - zacz?a
> > szuka? fakt?w, a nie tylko zaprzecza?.
> >
> > - No bo mo?e s? inteligentni, a ty nie.
> >
> > - A w?a?nie, ?e jestem inteligentna! W te?cie mia?am ponad 140 IQ.
> >
> > - I co z tego, skoro masz krosty wielkie jak srebrne dolar?wki -
> > zbagatelizowa?em jej inteligencj?. - ?aden normalny facet nie mo?e na
> > nie patrzy?, ?eby si? nie porzyga?.
> >
> > - Sam jeste? nienormalny! Te pryszcze wcale nie s? takie straszne.
> > Wielu jest m?drych ch?opak?w, kt?rzy s? gotowi nie tylko patrze?, ale
> > nawet mnie poca?owa?. - Ta jej odpowied? by?a ju? moim si?dmym
> > zwyci?stwem.
> >
> > - Oszukujesz! Nie ma takiego na ?wiecie!
> >
> > - A w?a?nie, ?e jest!
> >
> > - K?amiesz! - Jeszcze jeden gw?d? i skrzynia ze skarbem si? otworzy.
> >
> > - Nie k?ami?!
> >
> > - No to kto niby?
> >
> > - Cho?by ten Grek z pirackiej wycieczki. On mi powiedzia?, ?e jestem
> > pi?kna.
> >
> > - Grecy nie znaj? si? na kobietach, zreszt? on mia? tak grube okulary
> > jak denka od butelki i pewnie nic nie widzia?. - Udawa?em, ?e nie
> > wiem, o kogo chodzi.
> >
> > - On wcale nie mia? okular?w.
> >
> > - Aha, wiem, m?wisz o tym kurduplu w obwis?ych bokserkach... -
> > przypomina?em sobie ch?opak?w, kt?rych widzia?em na statku pirackim.
> >
> > - Nie, m?wi? o tym wysokim czarnym, co wygra? konkurs nurkowania. -
> > Jej oczy b?yszcza?y.
> >
> > - Ten p?g??wek, co nie sko?czy? ?adnej szko?y?
> >
> > - On teraz robi matur? i b?dzie studiowa? fizyk?. On nie jest ?adnym
> > p?g??wkiem, to ty jeste? g?upi i ?lepy. On potrafi? we mnie dostrzec
> > pi?kn? kobiet? - powt?rzy?a moje s?owa.
> >
> > - Mo?e zlitowa? si? nad tob? i sk?ama?, ?eby B?g zaliczy? mu dobry
> > uczynek. - Nie dawa?em za wygran?, bo ca?y czas wygl?da?a jak
> > napompowany balonik.
> >
> > - Jemu wierz?, a nie tobie! - zawo?a?a, pewna, ?e to ja j? oskar?am o
> > brak urody, a nie ona siebie.
> >
> > - Gdyby to by?a prawda, to normalny facet nie odpu?ci?by ?adnej
> > dziewczynie i przynajmniej pr?bowa?by j? poca?owa?, a nie k?ama?
> > pi?knymi s??wkami w ?ywe oczy.
> >
> > - A w?a?nie, ?e on mnie poca?owa?... wtedy na statku... - przyzna?a
> > si?.
> >
> > - No i co z tego, skoro ju? dawno zapomnia? o tobie.
> >
> > - A w?a?nie ?e nie, codziennie przysy?a mi esemesy i chce si? ze mn?
> > spotka?, kiedy wr?cimy do Aten. Nawet zaprosi? mnie na studni?wk?.
> >
> > - Masz nadziej?, ?e mama pozwoli ci pojecha?? - spyta?em zaciekawiony,
> > czy wie, co m?wi.
> >
> > - O Bo?e! - krzykn?a. Raptem usz?o z niej powietrze jak z
> > przedziurawionej opony.[...]
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > Andrzej Setman
> >
> > Terapeuta, stworzy? skuteczn? terapi? zaburze? seksualnych u kobiet
> > zwanych potocznie pochwic?
> >
> > Autor pi?ciu ksi??ek (trzy zosta?y wydane). Jego pasj? jest pisanie
> > ksi??ek o prawach rz?dz?cych ?yciem
> >
> > misja:
> > Patrzenie w lustro bez wyrzut?w na sumieniu i u?miechem zrozumienia,
> > bycie szcz?liwym i dawanie powod?w ku temu cho? jednej osobie,
> > uczenie ludzi, jak mog? zdrowo my?le?, by czu? si? tak jak ja lub
> > lepiej,
> > pomaganie kobietom w rozwi?zywaniu ich problem?w w zwi?zkach i nie
> > tylko.
> > www.setman.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2010-01-05 17:20:10

Temat: Re: Zwariować można z tymi kobietami, jak się mówi że jest piękna, to uważa siebie za potwora, jak się mówi że jest potwór, to myśli że piękna.;))))
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 5 Jan 2010 05:30:41 -0800 (PST), glob napisał(a):

> XL napisał(a):
>> Dnia Mon, 4 Jan 2010 13:35:14 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
>>
>>> XL napisaďż˝(a):
>>>> Dnia Mon, 4 Jan 2010 12:33:29 -0800 (PST), glob napisaďż˝(a):
>>>>
>>>>> misja:
>>>>> Patrzenie w lustro bez wyrzut�w na sumieniu i u�miechem zrozumienia,
>>>>> bycie szcz�liwym i dawanie powod�w ku temu cho� jednej osobie,
>>>>> uczenie ludzi, jak mog� zdrowo my�le�, by czu� si� tak jak ja lub
>>>>> lepiej,
>>>>
>>>> To moje!
>>>> :-)
>>>> --
>>>>
>>>> Ikselka.
>>>
>>>
>>> Oj Ikselka ty lepiej nie patrz w lustro, chyba �e masz na strychu
>>> portret w stylu Greya:)))))
>>
>> Chyba jednak lubi� patrze� i mam cz�st� okazj� - mam je na wprost
wej�cia
>> do kuchni :-)
>> http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2dc34760b83042f0
.html
>> :)
>>
>> --
>>
>> Ikselka.
>
> Ikselka , czy ty kiedyś zdejmusz tą kraecję? Moim zdaniem facetowi
> zależy na czymś innym niż strojenie się kobiety, myślę że tak naprawdę
> przyciąga go płeć kobiety najbardziej, a mniej wygląd.

Założyłam ją raz jedyny - na Sylwestra. I na tym jej życie się zakończyło -
tak mają kreacje.
Płeć mam pod spodem - zawsze przy sobie :-)
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2010-01-05 17:24:00

Temat: Re: Zwariowa? mo?na z tymi kobietami, jak si? m?wi ?e jest pi?kna, to uwa?a siebie za potwora, jak si? m?wi ?e jest potw?r, to my?li ?e pi?kna.;))))
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 5 Jan 2010 06:14:03 -0800 (PST), glob napisał(a):

> A mężczyzna,
> którego pragną dwie kobiety, jest jak akcja, której kurs się
> negocjuje... Jak obraz, który się chce mieć, bo jest ktoś, kto tylko
> czeka, żeby sprzątnąć nam go sprzed nosa... I w końcu przynosi się go
> do domu, ogląda i stwierdza, że się za niego za dużo zapłaciło.

Nie widzę niczego odkrywczego w temacie tej sztuki poza pewnym odwróceniem
w stosunku do realiów życia, których zwykle kobieta jest bohaterką, a nie
mężczyzna...
--

Ikselka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Top Hits 01/2009 psp
WSPOMINKI...
NIE...
Prywatna refleksja...czy trafna... ?
Re: \\~~wszystkim zakochanym...z okazji...a...bez okazji~~//

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »