W dniu 2017-04-18 o 11:09, XL pisze:
>
> Kontynuujmy więc merytorycznie:

LOL :)
Jest postęp. Starasz się... doceniam.

> DLA CIEBIE mówienie o Bogu jest jak
> mówienie o krasnoludkach - dlaczego więc tak wiele energii poświęcasz
> przekonywaniu mnie w sprawie tak DLA CIEBIE oczywistej? Myślisz, że mnie
> przekonasz, czy co? Seriously?

Absolutnie. Skąd taki wniosek?
Ciebie nie przekonam, to oczywiste, ale są tacy, którzy nie do końca
zatracili umiejętność krytycznego myślenia i dla nich warto poświęcić czas.
Osobiście nie mam nic przeciwko ludziom wierzącym, ale przestaje być
zabawnie gdy swoje wierzenia przedstawiają jako fakty naukowe i
historyczne. To nawet można by potraktować jako ciekawostkę, folklor
taki, bo myślącemu człowiekowi to krzywdy nie zrobi, merytoryczne
argumenty sprawę załatwiają bez problemu.
Ale zbyt wiele energii poświęcacie na zmuszanie ludzi do swojej wiary,
łącznie z angażowaniem w to aparatu państwowego.
Przestaniecie się wpierdzielać siłą do cudzego życia, przestaniecie siłą
narzucać swoje wierzenia i przymuszać do płacenia na swoje struktury to
i ja nie będę miał powodu do poświęcania energii na obronę przed tym.
Proste jak budowa cepa, wielokrotnie o tym pisałem, a ty nie jesteś w
stanie z przyczyn oczywistych tego zrozumieć.

> Sprawa wygląda tak: ty WIERZYSZ, że ich nie ma, a ja WIERZĘ, że są.

I tu powinnaś była skorzystać z okazji i postawić kropkę...

> I zostań ze swą wiarą - pozwalam ci.

...ale tego nie zrobiłaś. Więc znowu poświęcę trochę energii:
W dupie mam to czy mi na coś pozwalasz czy nie. To jest właśnie przykład
tej waszej chamskiej arogancji i poczucia wyższości.
Masz się po prostu nie wpierdalać siłą ze swoimi wierzeniami do cudzego
życia.
Ale wątpię czy to do ciebie dotarło.

> Mało tego - potwierdzę ją
> merytorycznie: TAK, NIE MA BOGA - TEGO, KTÓREGO NIE MA :-)

Chciałaś być zabawna, a wyszło jak zwykle.
No cóż, zbyt lotna to ty nie jesteś.

> Myślę, że teraz już cię uspokoiłam i będziesz mógł dziś zasnąć.
> A teraz wybacz - nudzisz mnie już.

Wybaczam.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr