Data: 2003-05-01 18:19:58
Temat: Re: Zwierzęta - wieczne dzieci ?
Od: "Kis Smis" <k...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
D.n V.r <o...@o...pl> napisał(a):
> Ciekawy jestem, czy można tak sądzić
Nikt ci nie zabroni.
> Druga, rzecz która mi się nasuwa, to, że zwierzęta można
> traktować jak osoby głęboko upośledzone - tzn. chodzi mi o to, że
> trzeba mieć dużo serca i być w stosunku do nich prawdziwym, bo
> każdy lęk, udawanie wyczują?
Opowiadasz bajki z tym wyczuwaniem. To taki twój prywatny mit i tyle.
Naprawde wierzysz ze wyczuwają nieswiadome leki i samozakłamanie? Że niższa
świadomośc skontroluje wyższa? Wystawi jej certyfikat, że jest oki?
> Trzeba je pielęgonować, ale też
> trzeba je oczyć odpowiedzialności i pracy
Zwierząt nie trzeba niczego uczyc, ani pielegnowac. Zwierzeta same sobie
doskonale radza, chyba ze człowiek im przeszkadza. To że człowiek je tresuje
wynika z potrzeb cżłowieka a nie zwierząt.
> (Oczywiście nie porównuję zwierząt do ludzi,
Oczywiście ze porównujesz, ale nie przejmuj sie, nie ty jeden. Dość popularne
jest traktowanie dzieci jak niedorozwinietych dorosłych, a zwierząt jak
zdegenreowanych ludzi.
To to samo, co koncepcja ze na poczatku był wiekł złoty potem srebrny a teraz
jest bązowy. Albo że kiedys był raj a teraz wszystko sie popsuło. Jednym
słowem dysolucja a nie ewolucja.
pozdrowienia
kis
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|