Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!at
lantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "L.D." <n...@m...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Żyć ze świrem...
Date: Wed, 12 May 2004 14:59:51 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 60
Message-ID: <c7t794$dav$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <c7dkf1$4jj$1@nemesis.news.tpi.pl>
<6...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: cryptotech.bci.net.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1084366953 13663 81.21.196.66 (12 May 2004 13:02:33 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 12 May 2004 13:02:33 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.3790.0
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.3790.132
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:269701
Ukryj nagłówki
"Joanna" <b...@a...pl>
> > dość nielogiczne - dlaczego gdy czulas sie źle, a mąż udzielał ci
wsparcia,
> > marzyłaś by odszedł?
> gdybym miała pewność, że ułoży sobie z kimś życie,
> będę mogła spokojnie umrzeć. Nie martwiąc
> się, że sprawię mu tym ból. Nie martwiąc się, że będzie sam.
hmmm, smutne jest to co piszesz
bo porównując to z hierarchią wartosci zdrowego
człowieka (bez depresji) wszystko u Ciebie jest odwrócone
i odrealnione, dlatego wlasnie powinnaś sie leczyć.
"gdybym miała pewność, że ułoży sobie z kimś życie"
Pisalas ze twoj mąż jest normalny i to on daje Ci wsparcie,
opiekę i stara sie ze wszech miar ci pomóc.
A tu, teraz piszesz tak jakbys to Ty sie nim opiekowała - przeciez tak nie
jest!
> będę mogła spokojnie umrzeć
a po co? po co od razu masz umierać?
Jesli uwazasz ze jesteś dla niego tylko ciezarem ,
tylko w ten sposob umiesz postrzegać waszą relację
i nie mozesz sie pogodzic z taką wizją,
mozesz zamiast "spokojnie umrzec"
rownie "spokojnie odejść od niego i żyć" ,
oserwujac jak i czy sobie radzi.
>Nie martwiąc się, że sprawię mu tym ból.
czy wierzysz w swoj argument?
moze chociaz dostrzegasz w nim cień okrutnej perwersji?
czy ktoś argumentował swoje podobne postepowanie
wzgledem ciebie w ten tak przewrotny sposob?
Takie slowa to falszywa troska i potwornie bolą tego do kogo
sa skierowane.
Jesli to sa wlasnie rzeczy ktore (jak wczesniej wspominalas)
czesto powtarzalas mężowi , to rozumiem jego apatię,
zmeczenie i zniechęcenie.
Niezaleznie czy bedzie z kims czy nie ,
sprawisz mu olbrzymi bol - wielki, ciezki do wyobrazenia,
wiec jesli go kochasz i naprawde "martwisz sie" o niego
to nawet o tym nie mysl.
>Nie martwiąc się, że będzie sam.
Martw sie o siebie i lecz - bardzo ci tego potrzeba,
i taką decyzją możesz mu sprawić najwiecej radości.
L.D.
|