Data: 2004-05-13 11:37:22
Temat: Re: Żyć ze świrem...
Od: "Joanna" <b...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam..
> Martw sie o siebie i lecz - bardzo ci tego potrzeba,
> i taką decyzją możesz mu sprawić najwiecej radości.
Sama już nie wiem. Znaczy -- wiem, że macie rację, że powinnam coś z sobą zrobić
Już nawet coś w tym kierunku zaczęłam działać.
Urlop zdrowotny prawie załatwiony -- do lutego będę miała wolne, o ile wcześniej
zdam 2 egzaminy. Pierwszy już 19.05.. ( to warunek z zeszłego roku). Małe
szanse, że dam radę, ale będę się starać.
Wiem już gdzie mam sie zgłosić na terapię...
Tylko jakoś sił brak. Przez dwa ostatnie dni starałam sie załatwić wizytę u
lekarza i cos zdziałać na uczelni. Wstawałam z gotowym planem i szłam go
zrealizować. A dziś obudziłam się znów totalnie zdołowana i za nic się zabrać
nie mogę.
Odpycham od siebie myśli co będzie jeśli mi się nie uda, ale one powracają.
Nie ma siły :(
A.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|