Data: 2013-01-04 13:37:44
Temat: Re: Życzenia
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 4 Jan 2013 12:29:28 +0100, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "Fragile" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:u7kb6b4x1lvw.11bsfbn1rc1by$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Thu, 3 Jan 2013 17:37:01 +0100, Chiron napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ren@t@" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
>>> news:kc46mj$fl8$1@node1.news.atman.pl...
>>>>> wielka. Jednakże ja nie napisałem o marzeniu- ale o "mściwej
>>>>> satysfakcji".
>>>>
>>>> Jezeli nawet to zabicie dziecka (nawet domniemane) przez opiekuna ma
>>>> prawo
>>>> budzic negatywne uczucia.
>>>>
>>>
>>> IMO- przekręcasz. Nie dostrzegasz- nie chcesz zauważyć słonia w
>>> oranżerii-
>>> nie wiem. Czym innym uczucie ulgi, że oto dzieciobójczyni zostaje surowo
>>> ukarana (choć przecież póki co- nie wiadomo jeszcze, czy winna. Wiadomo,
>>> że
>>> się tak zachowuje- może tylko tak gra- nie wiem).
>>> Czym_innym_mściwa_satysfakcja.
>>>
>> Interpretacja wypowiedzi leży po stronie odbiorcy.
> Tak.
>> Dlaczego tak, a nie inaczej interpretujesz wypowiedź Aichy?
>> Dlaczego podciągasz to pod "mściwą satysfakcję"?
> Pewnych rzeczy raczej zinterpretować inaczej się nie da. Chyba że- Droga
> Fragile- chyba że chce się być posądzonym o stronniczość:-)
>
Chcesz być posądzony o stronniczość? :)
To zły adres. Ja nie gustuję ani w osądzaniu, ani w stronniczości.
Chcesz mnie posądzać? Wolna droga. Ty jesteś Panem swej wolnej woli i
swoich osądów.
>
> Z obfitości serca usta mówią. I - jak już pisałem- sam czasem odczuwam coś w
> rodzaju "msciwej satysfakcji"- tyle, że potrafię się zmitygować. Czy tak też
> było w wypadku Aichy? Mam nadzieję, że tak.
>
A dlaczego nie masz nadziei, że Aicha wcale nie odczuwała "mściwej
satysfakcji"? Czyżby z poczucia _satysfakcji_, że być może jednak
odczuwała? Czy możesz z reką na sercu napisać, że w tym wątku jesteś wolny
od brzydkiego uczucia satysfakcji, której przyczyna jest de facto niczym
niepotwierdzona?
>
>>> W 100% zgadzam się z Iksi- sam miałem nie raz
>>> "kaca" z powdu, że moje negatywne podejrzenia się sprawdziły- no ale
>>> raczej
>>> się z tego nie cieszyłem. Piszę "raczej"- bo jestem człowiekiem, i różne
>>> zachwiania mi się zdarzały- i zdarzają. Jednak- takie uczucie- jeśli już
>>> się
>>> pojawiało- ściągało kolejne: wstdu, że się cieszę z cudzego upadku.
>>>
>> Jesteś pewien, że Aicha się cieszy z "cudzego upadku"?
>>
> Jak pisałem- mam takie przekonanie. I chyba nie ma w tym nic złego w
> momencie, gdy się potrafi za to wziąć odpowiedzialność- zrozumieć swoje
> emocje. Mam nadzieję, że jest na tyle dojrzała, że potrafi.
>
Myślę, że "rozkładanie" Aichy i Jej domniemanych emocji na czynniki
pierwsze jest nie na miejscu, zwłaszcza, że jest nieobecna. Przynajmniej w
danej chwili.
>
> A dlaczegóż Ty,
> Szacowna Interlokutorko- tak wręcz jednoznacznie stajesz po stronie...no
> właśnie- czyjej?
>
Swojej. Swojego odbioru. Nie mam prawa odezwać się i napisać szczerze, co
myślę?
Tak mocno masz 'zakorzenione' "stawanie po czyjejś stronie", że nie umiesz
sobie wyobrazić, że można nie być stronniczym?
Nie staję po niczyjej stronie. Odbieram słowa bez uprzedzeń (czego np.
Ikselka w tym wypadku uczynić nie potrafi/nie chce, o czym sama napisała,
ale tu nie widzisz problemu, więc 'wsiądźmy' na Fra).
Czytam i odbieram przekaz. Nie mam wewnętrznej potrzeby dopatrywania się w
nim "mściwej satysfakcji" czy innych obcych mi cech. Może dlatego, że są mi
obce?
>
> Twojego wyobrażenia Aichy? Zauważ proszę, że gdyby np teraz
> Aicha chciała się do tego wszystkiego odnieść- to Twoja postawa mogła by być
> dla niej kulą u nogi na drodze ku Prawdzie?
>
Rozmumiem, że pragniesz, bym poczuła się winna z powodu swych uczuć, braku
uprzedzeń i braku nadinterpretacji słów Aichy? :) Nie ma takiej szansy.
Musiałabym najpierw postąpić żle i podle, by poczuć się winną.
Wiesz Chiron, gdyby moja, czy jakakolwiek inna postawa była komukolwiek
kulą u nogi ku Prawdzie, to tylko współczuć i żałować takiego człowieka.
Żadna bowiem postawa drugiego człowieka nie ma mocy bycia kulą u nogi ku
Prawdzie, jeśli dla kogoś Prawda jest najważniejsza... Tak więc i Twoja
postawa nie ma mocy unicestwienia mojego dążenia ku Prawdzie...
--
Pozdrawiam,
M.
|