Data: 2010-07-15 08:01:13
Temat: Re: Zyjmy tak pieknie, jak tylko umiemy
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 14 Lip, 09:06, "kant.or" <k...@i...pl> wrote:
> Zdaje się nasze <jestem> rozlane jest nie tylko po naszym
> ciele, ale i po całej okolicy, i to nie tylko tej najbliższej,
> zarówno w czasie, jak i w przestrzeni.
Kazde Jestem plus reszta wszechswiata to Calosc.
Niezaleznie od tego, w co, czy w kogo, wierzymy,
oraz jak, i z kim, zyjemy. Lecz dla hipotetycznej
swiadomosci, zlokalizowanej w miejscu wszechswiata,
oddalonym od nas o tysiace parsekow, jestesmy
jedynie Przypuszczeniem. I jeszcze dlugo tak bedzie.
Tym niemniej, odczucie wspolistnienia ze Wszystkim,
to ciekawy stan. Pozwalajacy w dowolnej chwili ogladac
dowolne tematy z dowolnej strony.
Ogolnie mowiac.
Albo mowiac: ja to tak widze.
> Możesz mi zdradzić, co sprawia Ci największą
> radość w życiu (prócz tego, o czym nie chcesz
> mówić, ma sie rozumieć) ?
W zasadzie, oprocz tego, o czym nie chce mowic :),
nie mam tematow, ktore daja mi jakas ekstremalna
radosc, niczym fajerwerk pod niebiosa.
Ciesze sie wszystkimi jasnymi drobinkami, bo
w moim zyciu, tak wyszlo, jest sporo trudow.
A ja, tak wyszlo, wybieram, wyszukuje wsrod nich,
niczym Kopciuszek w popiele, chwile radosne,
diamenciki blyszczace, dajace lekkosc i usmiech.
Co mi zreszta, ostatnio, coraz lepiej wychodzi.
Cwiczenie czyni mistrza ;)
A tak w ogole, przyczyny moich radosci bywaja
dosc zmienne.
Dzisiaj na przyklad, radosc sprawilaby mi burza
z solidnym deszczem i ochlodzeniem chociaz
o kilka stopni.
W minionym tygodniu byl to koncert, w ktorym
uczestniczylam nie jako dorosla kobieta, ale jako
nastolatka, spiewajaca na glos piosenki sprzed
lat, jak przed laty :)
Ku radosci artystow, widzacych moja radosc.
A zapewniam Cie, z wlasnego doswiadczenia zreszta,
ze nic tak nie raduje i nie daje takiego poweru w czasie
wystepu, jak pozytywny odzew publicznosci.
Ok. A teraz ide szukac cienia.
:)
|