Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: tren R <t...@p...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: a ja ci czarek zazdroszczę
Date: Wed, 17 Sep 2008 12:43:41 +0200
Organization: Onet.pl
Lines: 54
Message-ID: <gaqn10$o29$1@news.onet.pl>
References: <gamj0v$gmn$2@news.onet.pl> <gams80$7et$1@node2.news.atman.pl>
<gannpm$ed$1@news.onet.pl> <ganri3$s0u$1@news2.ipartners.pl>
<gantk9$kmo$1@news.onet.pl> <gantpj$tf7$1@news2.ipartners.pl>
<gants5$kmo$5@news.onet.pl> <ganu0n$tg3$1@news2.ipartners.pl>
<ganuas$nog$1@news.onet.pl> <ganurc$tu6$1@news2.ipartners.pl>
<ganvql$tc9$1@news.onet.pl> <gao1og$vrb$1@news2.ipartners.pl>
<gao3lr$d3m$1@news.onet.pl> <gao3qa$dj8$1@news.onet.pl>
<gao5rn$lgp$1@news.onet.pl> <gaohgl$6p0$3@nemesis.news.neostrada.pl>
<gaqbb7$dbu$2@news.onet.pl> <gaqlr1$jpm$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: cwu74.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1221648224 24649 83.19.128.74 (17 Sep 2008 10:43:44 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 17 Sep 2008 10:43:44 +0000 (UTC)
X-Sender: P9lmP3M7NJ/+L8CsPbYTXEww3pDgse8C
In-Reply-To: <gaqlr1$jpm$1@news.onet.pl>
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.16 (Windows/20080708)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:419578
Ukryj nagłówki
ostryga pisze:
> Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:gaqbb7$dbu$2@news.onet.pl...
>> medea pisze:
>>> tren R pisze:
>>>
>>>> nie znam człowieka. kojarzy mi się jedynie henryk sytner
>>>> :)
>>> A ten to akurat chyba pozytywnie zmutowany. Nawet głos mu zmutował
>>> pozytywnie. ;)
>> jak złamałem nogę na nartach, na oślej łączce, akurat był obóz trójkowy i
>> hs zaliczył wywrotkę i kontuzję ręki. więc się pocieszałem, że to po
>> prostu fatum było, dupa blada :)
>
> Niezłe pocieszenie. hehe. :)
> Zabrali cię takimi narciarskimi noszami do lekarza?
dokładnie. takim toboganem, rozpiętym miedzy dwoma goprowcami.
kiedy jechali, tobogan się przekręcał, a ja, że pierwszy raz mnie coś
takiego spotkało, nie wiedziałem, że tobogan jest usztywniony i nie ma
szans, żeby się przekręcił - więc kiedy tobogan się lekko przekręcał na
zakrętach, bałem się, że zaraz się wykręci do góry nogami i będę
przeorywał stok moim okazałym nosem. krzyczałem coś tam do nich wtedy,
ale olewali to równo. dopiero jak sie zatrzymali u celu, jeden z nich
podszedł do mnie i rzucił:
"co, bolało po drodze?"
> Podobno nie mozna się nauczyć jeździć, póki się nie wywalisz.
no, ja sie nauczyłem. i już umiem i już nie muszę i już chyba nie chcę.
tak, tak, to był mój "pierwszy raz" na nartach i ostatni dzień na stoku.
pożyczone narty, pożyczone wiązania - ustawione bez poprawki na
umiejętności.
ale genialnie się uwarunkowałem przy okazji.
bo wtedy, gdy złamałem nogę (z przemieszczeniem i odpryskami - ponad pół
roku w gipsie) to zjeżdżałem sobie po stoku wzdłuż wyciągu, którym
wjeżdżali moi znajomi, a z głośników leciał "gaz gaz gaz na ulicach..."
z kazikiem w roli głównej.
i jedzie sobie trener (nawiasem mówiąc - to wtedy zostałem "trenerem"),
macha ręką do znajomych, podśpiewuje "gaz, gaz", dodaje gazu i wylatuje
w powietrze na jakiejś muldzie. i tak już zostaje, ale macha dalej. tym
razem jednak chcąc uzyskać pomoc. przyjaciele odmachują mi tym bardziej
radośnie - w końcu znowu trener się wywalił, jaka radocha, hahaha!
dopiero po kilku minutach, gdy się nie ruszałem z miejsca, sytuacja
zaczęła niepokoić moich kumpli :)
ale właśnie - uwarunkowałem się na "gaz gaz". ilekroć to słyszę,
przestaję robić cokolwiek, co aktualnie robię - w obawie, że się ..
spierdoli :)
potem jeździłem jeszcze na nartach, ale stres na maxa.
jazda cały czas w obawie, że zaraz się znowu połamię - chyba dam spokój.
--
http://bialo.czerwona.patrz.pl/
|