Data: 2008-10-01 12:03:59
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczę
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
To zależy.
Czasem tak też się zdarza.
Zwykle jednak rzucam jakiś krótki tekst i niektórzy się śmieją,
niektórzy wpadają w zadumę, a niektórzy wkładaja maskę i
wiercą się jakby mieli jakiś "wewnętrzny problem".
Dla niektórych jestem jak wyzwanie i np próbują się ze mną
"pojedynkować" (jak tnr?), albo bajerować... Różnie.
Muszę się wtedy trochę obganiać, aby się dopchać do tych,
którzy się nie rozpychają i tylko miło uśmiechają na mój widok.
Mam brata, który rzeczywiście elektryzuje otoczenie.
Niektórzy moi znajomi po tym jak go raz zobaczyli, pytali o niego
pomimo upływu wielu lat (nie tylko kobiety).
Pojawia się i dosłownie błyszczy jak gwiazda: odległa i nieprzytępna.
Niektóre kobiety na jego widok reagują jakby traciły rozum.
Od dość dawna jest "etatowym" dyrektorem. ;)
Jestem dużo bardziej "normalny" pod tym względem np od niego.
Zdarza mi się rózwnież coś nieco podobnego jak w twojej opcji 2.
Zależy od środowiska.
Trochę chyba przesadzasz. :)
--
CB
Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:gbvn6n$a8b$1@news.onet.pl...
> A czy w takim towarzystwie (kiedy jest to zwykłe spotkanie przy
> browarze, a nie jakaś intelektualna debata) też raczysz towarzyszy
> takimi wywodami jak tu na grupie? Podejrzewam że nie.
>
> Umiesz gadać o banałach? Pierdołach takich nic nie wartych?
|