Data: 2004-04-20 17:13:48
Temat: Re: a ja kominka i bluzgacza lubie i popieram: Archetyp trickstera.
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
->J.E. ksRobak<- c63jjq$5qn$...@n...onet.pl naszkrobal/a:
> ja na potwierdzenie swoich słów mam dziesiątki o ile nie setki
> wypowiedzi grupowiczów ze słów takich jak:
> "dziękuję"
> "nic dodać nic ując"
> "zrozumiałem"
Sugerujesz, że powyższe słowa świadczą o Twej przydatności czy Twojej
wartości? Przecież 80% UGD wystarczy powiedzieć to, co chcieliby
usłyszeć... a wtedy podziękują setnie. Słowa te Księżycu świadczą raczej
o Twym sprycie - choć nie generalizuję i rzeczywiście robisz czasem coś
sensownego. Zastanawiam się tylko, dlaczego żeś się nie zgodził
zaopiekować którymś z działów psphome?
> itd.
> a co Ty masz oprócz wyssanych z palca przechwałek
> "robiącego się na UUGD" wszechwładnego NIC?
Pamiętaj o tym, że tę łatkę to Ty mi przypinasz /i Tobie podobni/.
Gdybyś poszperał w moich wypowiedziach i wczuł się w to co piszę,
zrozumiałbyś, że jest zupełnie inaczej. Że to właśnie wysoka poprzeczka
i chęć zrobienia czegoś razem..., że właśnie to mnie tu trzyma.
> PS. jeśli dotknęły Cię moje słowa to przepraszam ale sam się prosisz.
> sorry,,
> \|/ re:
Słowa jak słowa.
P.N. napisał dziś kilka mądrych słów, co w połączeniu z tym co piszesz
dało mi wielką radochę. Zrozumiałem, że każdy z WAS /stale tu
przebywających UGD/ dostarcza mi kapitalnej odżywki w sensie
rozproszonych i zróżnicowanych punktów odniesienia /napisałem P.N. tekst
o "zaparkuj równo"/. Czując ciągłą potrzebę plastyczności i jansości
wypowiedzi, poruszam się zestawem kątomierzy, ekierek, cyrkli itd. po
gwiazdozbiorze 10000-ca odniesień. Biorę te przyrządy i kreślę w oparciu
o pewne współrzędne, czy punkty przecięcia. Bez tych przyrządów, punktów
gwiazdozbioru, to co piszę nie wywoływałoby aż takich emocji, nie
miałoby odniesienia do grupowej rzeczywistości i wreszcie nie byłoby
plastycznym obrazem w trybie ASCII.
Domyślasz się zapewne Księżycu, że punkty odniesienia mogą rozjaśniać,
przejaskrawiać, ściemniać, poniewierać itd. Zauważ, że gdyby nie cukier
czy cukierki /i temu podobne/ nikt nie potrafiłby w sposób zrozumiały
przekazać np. słodkiej aparycji. A tak? Mówisz "słodsza niż cukier" i
wiadomo już o co chodzi. Albo: "słodka idiotka" i OK. Podobnie jest z
odniesieniem za pomocą UGD. Po długich miesiącach latach /to ostatnie
jeszcze przede mną/ większość z nas ma jakąś aureolkę. Biorąc do ręki
kątomierz, czy ekierkę, wpatrując się w ten gwiazdozbiór należy uważać,
żeby nikogo nie skrzywdzić. Należy uważać na to, żeby każdy zajął
miejsce planety, z którą realnie może mieć coś wspólnego. Naturalnie
można też inaczej - można łazić za tycztomkiem i tak długo powtarzać co
on jest /ty zlepek inwektywów ;)/ aż ->umiarkowanego pomyślunku<-
ludziska w to uwierzą ;)
Wracajac do tematu. Jak to działa? Ano załóżmy, że widzę czyjeś
pogłębiające się dno. Szkoda mi człeka, bo jeszcze niedawno zapowiadało
się na poprawę :) A tu co? ... wosk wyłazi uszami. Otocznie delikatnie
ewoluowalo - pojawił się 'sejsmiczny' wstrząs - i mamy szersze pole
widzenia. Zabieram się za moje ekierki, kątomierze, cyrkle, znajduję
pkt. odniesienia i równam człeka z błotem, wierząc /trzymając kciuki/,
że zrozumie /wcześniej analizuję wiele jego wypowiedzi - uderzam dopiero
wtedy, jak mam jasność i dlatego jest to aż tak bolące :)/. Oczywiście
nie zawsze mam rację.
*****
Mówiłem już Robaniu, że nie możesz stąd odejść... Właśnie dzisiaj zdałem
sobie sprawę, że jesteś moim kluczowym punktem odniesienia. Kiedy chcę
kogoś porównać z bagnem, błotem, piekłem /przyznasz, że namalować piekło
na podstawie wizerunku Księdza, to już nie jest taki wyczyn ;))/ i
ogólnie dnem najgorszym, to zaczynam malować przykładając ekierkę 'od
Ciebie'. Ty mój wybawco, Ty mój Księżycu jesteś mi tym najciemniejszym
punktem odniesienia. Bez Twojej tu obecności nic bym nie namalował. Nie
byłoby rozłżystych skrzydeł "MiM"! Nie byłoby nieba, chmurek, bzdurek -
bo bez istnienia Robania nikt by nie docenił, nie pojął, nie zrozumiał.
Jesteś jak najciemniejsza gwiazda na niebie, niczym czarna dziura i
piekielny zaczątek wszechświata. Jesteś 'najlepszym' Robaniem pod
słońcem ;)
I za to Robaniu szczerze dziękuję :)
Nie odchodź, nie odstawiaj butli, nie walcz z uzależnieniem od netu.
Bądź sobą. Bądź tym rogaczem, palaczem, pijaczem, klikaczem. Pliz ;)
Rzucaj we mnie bluzgami, petami, butelkami. Po prostu bądź.
oTTo
;))
--
Spójrz w lustro i odpowiedz sobie: ile postów zarekomendowałeś(łaś) do
"Wybranych"? ;)
http://www.psphome.htc.net.pl/wybrane_rekomendacja.h
tml
|