Data: 2005-11-21 15:03:52
Temat: Re: ... a po slubie rozwod
Od: "iwanos" <i...@1...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Witam. Mam pytanie do grupowiczow. Byc moze ktos byl w podobnej sytuacji
jak
> ja. Mianowicie od razu po slubie moj zwiazek trwajacy od 7 lat wszedl w
> jakis kryzys. Okazuje sie, ze osoba z ktora sie ozenilem stala sie dla
mnie
> obca. W tej chwili z jednej strony chce z nia byc (nie chce jej stracic) a
> zdrugiej natomiast nie moge z nia zyc. Nie klocimy sie, ale malo
rozmawiamy.
> Mamy do siebie jakies urazy wewnetrzne. Kazdy z nas idzie wlasna droga
mozna
> powiedziec. W chwili obecnej nie pragne miec z zona dzieci (co juz jest
> zaprzeczeniem istoty malzenstwa). Calkowicie sie juz pogubilem w swoim
> zwiazku ktory byl wczesniej i w aktualnym zwiazku malzenskim. Zastanawiam
> sie czy jeszcze kocham zone? Czy gdzies w podswiadomosci, czy to mozliwe?
Co
> mam teraz zrobic ze swoim zyciem? Jestesmy jeszcze mlodzi z
perspektywami...
> Nie chce zniszczyc pozniej zycia sobie i dzieciakom. Moze ktos z Was byl w
> takiej sytuacji?
rzuć ją i znajdź sobie taka ktora spełnia twoje miłosne potrzeby, nie wstydz
sie tego jak lubisz robić np kupe na klate to normaln a wręcz wskazane
|