Strona główna Grupy pl.sci.psychologia ... a po slubie rozwod

Grupy

Szukaj w grupach

 

... a po slubie rozwod

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 11


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-11-21 09:20:15

Temat: ... a po slubie rozwod
Od: "Marci" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam. Mam pytanie do grupowiczow. Byc moze ktos byl w podobnej sytuacji jak
ja. Mianowicie od razu po slubie moj zwiazek trwajacy od 7 lat wszedl w
jakis kryzys. Okazuje sie, ze osoba z ktora sie ozenilem stala sie dla mnie
obca. W tej chwili z jednej strony chce z nia byc (nie chce jej stracic) a
zdrugiej natomiast nie moge z nia zyc. Nie klocimy sie, ale malo rozmawiamy.
Mamy do siebie jakies urazy wewnetrzne. Kazdy z nas idzie wlasna droga mozna
powiedziec. W chwili obecnej nie pragne miec z zona dzieci (co juz jest
zaprzeczeniem istoty malzenstwa). Calkowicie sie juz pogubilem w swoim
zwiazku ktory byl wczesniej i w aktualnym zwiazku malzenskim. Zastanawiam
sie czy jeszcze kocham zone? Czy gdzies w podswiadomosci, czy to mozliwe? Co
mam teraz zrobic ze swoim zyciem? Jestesmy jeszcze mlodzi z perspektywami...
Nie chce zniszczyc pozniej zycia sobie i dzieciakom. Moze ktos z Was byl w
takiej sytuacji?

A.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-11-21 11:00:47

Temat: Re: ... a po slubie rozwod
Od: "Duch" <n...@n...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marci" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dls3h4$rdd$1@atlantis.news.tpi.pl...

Od razu napisze ze nie jestem specjalistą, ale cos mi swita :)

Trop jest taki - czesc par zyjaca bez slubu czuje duzy opor
przed malzenstwem mimo ze deklaruja oni uparcie ze 'malzenstwo to tylko
papier'.
Jesli jednak zdecyduja sie na slub - nawet jesli jeszcze do niego nie
doszlo -
pojawiaja sie rozne perturbacje.
Bo calosc moze wygladac nastepujaco - para bez slubu pozostawia niekore
sprawy nie
do konca wyjasnione, niedograne. Myslenie bez slubu moze byc takie:
"jestem z nim/nią, część rzeczy mi nie
odpowiada, ale nie bede tego rozrzebywac, bo i tak nie wiem czy zawsze bede
z nim/nią".
Natomiast ślub, czy samo przygotowanie sie do niego, powoduje, ze czesc
spraw ktora
nie byla wyjasniona do konca, te sprawy zaczynaja byc nagle wazne. Okazuje
sie wtedy
ze zwiazek wymaga jakiejs przebudowy, takiej do ktorej para zyjaca "na
luzie" niekoniecznie
jest przygotowana. Bo niekoniecznie to przerabiala kiedykolwiek.
Co wynika zreszta z natury takiego zwiazku - zwiazek bez slubu ma byc na
luzie i juz.

(zreszta moze byc tez odwrotnie: sama chec slubu moze byc tez potrzeba
przebudowy zwiazku).

Proponuje nie załamywac sie tym - a wrecz przeciwnie potraktowac to jako -co
prawda troche trudne-
ale jednak zmiany na lepsze. Konkretnie: jesli "współ" nie odzywa się i
traktuje obco to trzeba go wreszcie zapytać:
"mam wrażnie, że jestem dla Ciebie ostatnio obcy, nie wiem dlaczego, a nie
chcialbym zeby tak było".
Mi to wyglada na jakies "boczenie sie", ale z jakiego powodu? Moze po prostu
musicie wypracowac sobie
nowy sposob dogadywania sie?

Pozdrawiam,
Duch

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-11-21 11:12:38

Temat: Re: ... a po slubie rozwod
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Duch:
> Od razu napisze ze nie jestem specjalistą
> [...] par zyjaca bez slubu

Chyba nie musiales tego pisac. :))))

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-11-21 15:03:52

Temat: Re: ... a po slubie rozwod
Od: "iwanos" <i...@1...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Witam. Mam pytanie do grupowiczow. Byc moze ktos byl w podobnej sytuacji
jak
> ja. Mianowicie od razu po slubie moj zwiazek trwajacy od 7 lat wszedl w
> jakis kryzys. Okazuje sie, ze osoba z ktora sie ozenilem stala sie dla
mnie
> obca. W tej chwili z jednej strony chce z nia byc (nie chce jej stracic) a
> zdrugiej natomiast nie moge z nia zyc. Nie klocimy sie, ale malo
rozmawiamy.
> Mamy do siebie jakies urazy wewnetrzne. Kazdy z nas idzie wlasna droga
mozna
> powiedziec. W chwili obecnej nie pragne miec z zona dzieci (co juz jest
> zaprzeczeniem istoty malzenstwa). Calkowicie sie juz pogubilem w swoim
> zwiazku ktory byl wczesniej i w aktualnym zwiazku malzenskim. Zastanawiam
> sie czy jeszcze kocham zone? Czy gdzies w podswiadomosci, czy to mozliwe?
Co
> mam teraz zrobic ze swoim zyciem? Jestesmy jeszcze mlodzi z
perspektywami...
> Nie chce zniszczyc pozniej zycia sobie i dzieciakom. Moze ktos z Was byl w
> takiej sytuacji?


rzuć ją i znajdź sobie taka ktora spełnia twoje miłosne potrzeby, nie wstydz
sie tego jak lubisz robić np kupe na klate to normaln a wręcz wskazane

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-11-21 17:36:24

Temat: Re: ... a po slubie rozwod
Od: "Marci" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


> rzuć ją i znajdź sobie taka ktora spełnia twoje miłosne potrzeby, nie
wstydz
> sie tego jak lubisz robić np kupe na klate to normaln a wręcz wskazane


Wiesz uwazam, ze milosne potrzeby sa raczej w kazdym czlowieku. Ich wyraz
jesli jest akceptowany przez obie strony to raczej nie stanowi jakiegos
problemu. Dlatego wlasnie uwazam, twoja wypowiedz jest w minimalnym stopniu
sensowna....

M.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-11-21 17:43:30

Temat: Re: ... a po slubie rozwod
Od: "iwanos" <i...@1...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Wiesz uwazam, ze milosne potrzeby sa raczej w kazdym czlowieku. Ich wyraz
> jesli jest akceptowany przez obie strony to raczej nie stanowi jakiegos
> problemu. Dlatego wlasnie uwazam, twoja wypowiedz jest w minimalnym
stopniu
> sensowna....

czuje się skołowany


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-11-21 19:33:20

Temat: Re: ... a po slubie rozwod
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marci; <dls3h4$rdd$1@atlantis.news.tpi.pl> :

> Witam. Mam pytanie do grupowiczow. Byc moze ktos byl w podobnej sytuacji jak
> ja. Mianowicie od razu po slubie moj zwiazek trwajacy od 7 lat wszedl w
> jakis kryzys. Okazuje sie, ze osoba z ktora sie ozenilem stala sie dla mnie
> obca.

Zależy co było *przed* ślubem. Jeden z wariantów zakłada, że wspomniany
kryzys polegał na *braku_kryzysu* [albo inaczej braku siły/niepokoju
sterującego waszym związkiem/twoim zachowaniem przed ślubem - nie ma jak
zawierzyć metafizyce ;)]. Potrafisz sam podejmować różnorodne działania,
czy jesteś "ofiarą" okoliczności i otoczenia?

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-11-21 20:41:58

Temat: Re: ... a po slubie rozwod
Od: vvoda <v...@u...pl> szukaj wiadomości tego autora

W artykule <dls3h4$rdd$1@atlantis.news.tpi.pl> Marci napisal(a):
> Nie chce zniszczyc pozniej zycia sobie i dzieciakom.

Dobrze, ze o tym pomyslales.

--
vvoda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-11-21 20:45:29

Temat: Re: ... a po slubie rozwod
Od: vvoda <v...@u...pl> szukaj wiadomości tego autora

W artykule <dls9e9$5uj$1@nemesis.news.tpi.pl> Duch napisal(a):
> Trop jest taki -

Moze i jest, ale nie prowadzi do zwierzyny.

--
vvoda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-11-21 23:23:57

Temat: Re: ... a po slubie rozwod
Od: Stefan Sraczyński <h...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik iwanos napisał:

>>Wiesz uwazam, ze milosne potrzeby sa raczej w kazdym czlowieku. Ich wyraz
>>jesli jest akceptowany przez obie strony to raczej nie stanowi jakiegos
>>problemu. Dlatego wlasnie uwazam, twoja wypowiedz jest w minimalnym
>
> stopniu
>
>>sensowna....
>
>
> czuje się skołowany
>
>
obawiam się że po tej ciętej ripoście to ju ż sie nei podneisiesz

--
A6X6I6D
GG:6656915
Skajp AxiD, na tlenie tez
Gdzies pomiędzy innymi na http://je.pl/3nja
www.apd.fora.pl Forum najlepszej grupy alt.pl.dupa
alt.pl.dupa grupa dobra w ryj

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak poprawić pamięć ?
Pomozcie poradzic.
Jak rozmawiać?
Pamięć mechaniczna
niezrozumiały swiat mezczyzn

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »