Data: 2002-11-15 14:35:49
Temat: Re: aborcja i etyka - prawa stanowione a bezwzgledne
Od: "asmira" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Pozytywne emocje jakoś mi się wydają lepsze.:) Może jestem nienormalny...
> Wychowanie to jest Sztuka. Niestety trzeba się jej uczyć na własnych
> błędach. Każdy taki błąd odbija się na dziecku, a o ile nie wyciągniemy
> wniosków, to co gorsza na nas. Częsty błąd polega na wmuszaniu zasad,
> kiedy właśnie chodzi o to, by dziecko samo internalizowało zasady.
> Inne to brak rozróżnienia pomiędzy zasadami ogólnymi, a tymi, które
> my ustanawiamy, nierównowaga między nimi, wymuszanie pokory, zamiast
> wykorzystywania sytuacji wymagających pokory.
Jak to się mówi: kiedy nie ma się dzieci, ma się wiele teorii na ich
wychowanie, kiedy już są - teorie szlag trafia. Największy problem jest
taki, że wszystko trzeba rozwiązywać na bieżąco, prawie nie zdarza się tak,
że można coś przemyśleć, bo coś wymaga reakcji teraz. Poza tym - rodzice,
dziadkowie, całe otoczenie - to też ludzie i czasem ulegają emocjom,
uprzedzeniom. Wychowanie ma baaaardzo szeroki konekst. Dla mnie
najważniejszą zasadą na poprawne wychowanie jest poświęcanie dziecku
maksymalnie dużej uwagi, żeby czuło obecność rodziców, ich zainteresowanie,
oraz unikanie forsowania jednej opcji.
Ja się przyznaję bez bicia, że mimo iż jestem wyedukowana pedagogicznie,
obstukana w książkach do psychologii rozwojowej, przeróżnych poradnikach, to
nie zawsze wiem co zrobić. Pewnie dlatego, że trafiło mi się dziecko
kompletnie niestandardowe. Syn zaczął samodzielnie chodzić w wieku 10
miesięcy, mówić w miarę zrozumiale dla otoczenia - mając trochę ponad 4
lata, teraz kiedy ma 4 lata i 8 miesięcy nagle się ujawnia ze znajomością
dużej części alfabetu - zarówno potrafi rozpoznać litery, jak i je napisać,
choć nigdy do tej pory nie wytrzymał chociażby 5 minut na wysłuchaniu
czytanej bajki.
Panie w przedszkolu niestety forsują model strasznie statyczny - znaczy się
taki zgodny ze środkiem normy, w którym dziecko, które nie przystaje do
foremki traktowane jest jako niedorozwinięte (młody ma takie coś w aktach).
Ale mimo to dla niego jest to przedszkole, które bardzo lubi.
Poza tym syn miał czas kiedy twierdził, "że Igorek (czyli on) jest
kobietą", w pewnym momencie ponownie zaczął siusiać podczas snu, i nie można
było znaleźć przyczyny, dlaczego tak się dzieje - masa wyzwań.
Ale nie ma nic przyjemniejszego od patrzenia jak taki mały człowiek,
cholernie do nas podobny, jest zadowolony - a mój syn przeważnie jest :)
Asmira
|