Data: 2008-06-15 21:44:58
Temat: Re: agata
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea wrote:
...
> Czy ktokolwiek z tych ludzi (w sklepie, w urzędzie, podczas klęski
> żywiołowej, epidemii itd.) w sytuacji, gdyby miał wybór ratować siebie
> albo kogoś innego, uratowałby tego drugiego? Pewnie i tacy by się
> trafili, ale czy cała reszta, która podjęłaby jednak decyzję ratowania
> siebie, powinna odczuwać dręczące ich do końca życia wyrzuty sumienia?
> Pewnie silniej odczuwaliby je wrażliwsi, a inni cieszyliby się życiem
> jak dawniej. Czyż nie tak?
Mam przekonanie, że sumienie jest niezależne od nas samych. Zaczyna
przeszkadzać jakby było kontrolą z zewnątrz. Kieruje się swoim zegarem i
odzywa się w najmniej oczekiwanych sytuacjach. Nie sądzę, że jego siła od
wrażliwości zależy. :)
--
pozdrawiam
michał
|