Użytkownik "czarnyjanek" <c...@p...onet.pl> napisał w wiadomości

> nie dziwi mnie to, stres związany z odpowiedzialnością za zycie i zdrowie
> innych robi swoje
>
Moim zdaniem oni mają to gdzieś. Z resztą cała służba zdrowia postawiona
jest na głowie, bo ma zajęcie dzięki temu, że ludzie chorują. W starożytnych
Chinach było tak, ze lekarz mający pod opieką jakąś grupę ludzi dostawał od
nich kasę dopóki byli zdrowi. Jesli zaczynali chorować, to znaczyło, że
zaniedbał swoje obowiązki. W dzisiejszych czasach jest na odwrót.
Profilaktyka jest totalnie zaniedbana (albo wręcz niszczy zdrowie, jak np.
promowany bez sensu fluor w pastach do zębów), a wszystko się robi aby
ludzie nie wiedzieli jakie są naprawdę przyczyny chorób. Z resztą nie ma co
się dziwić, bo większośc społeczeństwa to bydło, które z powodzeniem właduje
w siebie zarówno tony niezdrowego żarcia jak i podobną ilośc leków, które
lecząc objawy powodują powstawanie innych chorób. A o wpływie odżywiania na
zdrowie, to na medycynie raczej niewiele można się dowiedzieć. Lekarze
dlatego żyją krócej, bo mogą sobie zaaplikować większą ilość "nowoczenych
farmakologicznych kuracji", które tak naprawdę wyniszczają organizm. Ja wolę
sprawdzoną od tysiaceci lewatywę :) (tanie, łatwe do wykonania, a dla
niektórych nawet przyjemne)

> ale czy jest ich mniej czy wiecej, to zalezy od charakteru , stopnia
> skomlikowania i intensywności działań.
>
Niestety współczesna służba zdrowia przeżarta jest przez ocenianie
wszystkiego miarą rachunku ekonomicznego. Zdrowie pacjenta nie ma tutaj
więszego znaczenia i dlatego największa rację bytu mają terapie, które nie
są zbyt skuteczne, ale powodują przychody. Tak jest np. z promowaniem
mammografii.

--
Pozdrawiam
Trapez
www.trapezonet.republika.pl