« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-02-27 22:38:40
Temat: Re: alkoholizm zaawansowany
> Prosze o pomoc, byc moze odezwie sie jakis fachowiec - psycholog lub
> psychiatra
>
No cóz, jestem "fachowcem" ale z tej drugiej strony.Otóz nie wierze w pomoc
psychologa czy psychiatry, oni w brew pozorom maja czesto sami problemy
Jesli juz , to jedynie pomoc moze byc skuteczna
tylko od osoby, lub lepiej osób tak samo uzaleznionej(nych) ale
zdeterminowanej(nych)
do podjecia leczenia. Mój starszy brat aktualnie umiera w szpitalu na
zawansowana
marskosc watroby, spiaczka ,encefalopatia,wodobrzusze ect. z zawodu jest
psychologiem
próbowal uczeszczac na nie jedna grupe AA
ale tam spotkal sie z wyjatkowym "olewactwem"
jedynie kontakty z osobami które prawdziwie chcialy
i ciagnely okres wlasnej abstynecji dawaly mu jakas motywacje.Lecz jak
widac okazalo sie to za malo.
Byc moze ma za soba zbyt dlugi okres picia, a to jakies 40 - 45 lat, (od 10
lat pije wylacznie piwo 3-4
butelki dziennie.)
Najwazniejsze w tym wszystkim jest potrzeba motywacji i naprawde szczerej
checi wyjscia z nalogu
Zatem bez powodzenia beda wszelkie próby leczenia osoby bez motywacji, nawet
w lecznictwie zamknietym,
Esperal zostanie wydlubany,
lub tez powrót do nalogu nastapi po zakonczeniu okresu karencji.
Ale tak naprawde alkoholik NIGDY nie zostanie wyleczony, zostaje sie nim do
konca zycia, z ciaglym i
nieustepujacym pilnowaniem sie od marzen, wspomnien tego nieopisanego
mrowienia i goraca w zoladku
w chwile po wypiciu butelki piwa lub 100tki wódki. (nigdy nie przekraczam 3
butelek piwa lub 200g ala)
A dla mnie ta chwila jest najwazniejsza bo juz, gdy po pólgodzinie gdy
zaczynam odczuwac upojenie
chetnie pozbyl bym sie zawartosci zoladka aby móc normalnie funkcjonowac i
tak co dzien.
Swój problem opisalem kilka tygodni temu na tej i innych grupach
pzdr, zycze znalezienia PRAWDZIWEJ motywacji
lm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |