Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "michal" <6...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.filozofia,pl.sci.psychologia
Subject: Re: antysemityzm
Date: Sun, 25 Oct 2009 02:12:00 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 50
Message-ID: <hc08l4$293$1@inews.gazeta.pl>
References: <havnk0$8bj$1@news.onet.pl> <hb94jg$52a$1@news.onet.pl>
<hb9oo8$1al$1@news.onet.pl> <hb9qcf$5sl$1@news.onet.pl>
<hba6el$666$1@news.onet.pl> <hbc2sg$mq0$1@news.onet.pl>
<hbcbnk$esq$1@news.onet.pl> <hbdlpb$oda$1@inews.gazeta.pl>
<hbeh80$pn0$1@inews.gazeta.pl> <hbf7hs$da0$1@inews.gazeta.pl>
<hbfbth$s89$1@inews.gazeta.pl> <hbft3s$401$1@inews.gazeta.pl>
<hbh85b$5uf$1@inews.gazeta.pl> <hbhvhl$47q$1@inews.gazeta.pl>
<hbi1gk$b47$1@inews.gazeta.pl> <hbi5ck$p9s$1@inews.gazeta.pl>
<hbi9oc$d2u$1@inews.gazeta.pl> <hbo10f$ahq$2@inews.gazeta.pl>
<hbo1ck$dns$3@node1.news.atman.pl> <hbo3ap$kda$1@news.onet.pl>
<hbo3dh$va2$2@node2.news.atman.pl> <hbo5oa$oke$1@news.onet.pl>
<hbo62a$va2$4@node2.news.atman.pl> <hbo6oe$q4u$1@news.onet.pl>
<hbp8c3$vhf$1@news.onet.pl> <hbpc0j$bq5$1@news.onet.pl>
<hbpd3a$b5t$2@nemesis.news.neostrada.pl> <hbpghd$quk$1@news.onet.pl>
<hbqk8q$kbr$1@inews.gazeta.pl> <hbqlpi$e77$1@news.onet.pl>
<hbvosg$b5c$1@inews.gazeta.pl> <hc01h4$cm9$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 85.222.87.42
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1256433124 2339 85.222.87.42 (25 Oct 2009 01:12:04 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 25 Oct 2009 01:12:04 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5843
X-User: 6michal9
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.filozofia:193245 pl.sci.psychologia:480131
Ukryj nagłówki
Chiron wrote:
>>>>> Do tej pory to funkcjonowało tak: ja dostawałem numer, dzwoniłem-
>>>>> a jak nie chciał gadać- to po prostu mówił. I to kończyło moje
>>>>> poszukiwania. Dziś, tak naprawdę- nie potrafię powiedzieć (po
>>>>> prawie 5 latach mieszkania w nowym miejscu), jak nazywa się
>>>>> większość lokatorów małego bloku, bo...nie ma spisu. Jak
>>>>> poszedłem do spółdzielni, żeby mnie wpisali na listę oraz na
>>>>> domofon (na jednym i drugim w większości- same numery, jak w
>>>>> więzieniu)- musiałem kobitce podpisać 2 oświadczenia, że chcę być
>>>>> tam umieszczony. Kiedy przed zeszłymi świętami Bożego Narodzenia
>>>>> jacyś odświętnie ubrani ludzie zapytali mnie, czy wiem, gdzie
>>>>> mieszkają (Imię i Nazwisko)- odpowiedziałem, że znam tylko ludzi
>>>>> z listy lokatorów (chyba 3 nazwiska). Gdy następnego dnia
>>>>> zobaczyłem tych ludzi wychodzących od moich sąsiadów, którzy
>>>>> mieszkają obok mnie już 4 lata- dowiedziałem się w ten sposób,
>>>>> jak się nazywają. Zrobiło mi się smutno. Ewo- ilu znasz ludzi,
>>>>> którzy naprawdę mają powód, by się ukrywać? Wchodząc do klatki
>>>>> schodowej z pustym spisem lokatorów śmiejemy
>>>>> się z żoną, że tu mieszkają ludzie objęci programem świadków
>>>>> koronnych:-)
>>>> Jeśli chcesz nawiązać kontakt z sąsiadem, nie musisz przedtem znać
>>>> jego personaliów. No przestań! :DDD
>>> Ale tak jest łatwiej. Poza tym- świadczy to o jego otwartości- lub
>>> jej braku. No to skoro ktoś roztwarty na oścież nie jest- to ja go
>>> tam roztwierać nie będę:-)
>> Czyli nie uznajesz prawa do ochrony prywatności. Sądzisz pewnie, że
>> jeśli ktoś ma coś do ukrycia, to musi mieć coś na sumieniu i nie
>> warto się z nim zadawać. Czy tak? :)
> To nie o to chodzi, że nie warto się z nimi zadawać. To raczej oni
> chcą się izolować (często dlatego, że uważają, że tak jest trendy
> cool i na topie)- i tych "onych" jest coraz więcej- a może nawet
> stanowią większość. Prawo do ochrony prywatności uznaję- nikomu się
> nie narzucam.
Nie mówiłem, że się narzucasz. Śmiejesz się z nich razem z żoną, sprawia Ci
jakąś trudność nawiązanie z nimi kontaktu i traktujesz ich jako ulegających
modzie. Modzie, która dla Ciebie jest czymś zbędnym.
Czyli jeśli mają inny stosunek do czegoś ich prywatnego, niż Ty - to masz im
to za złe.
Ale ich prawo do ochrony uznajesz. ;)
--
pozdrawiam
michał
|