Data: 2009-10-26 09:16:56
Temat: Re: antysemityzm
Od: "Robakks" <R...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witaj Hanko :-)
Przeczytałem z uwagą Twoją wypowiedź i kierowany uprzedzeniami
własnego światopoglądu - wyłonił mnie się taki obraz osób biernych,
antysemitów, których jesteś przedstawicielką.
W naturze Żydostwa jest zażydzanie, a więc przejmowanie kierowniczych
i ważnych stanowisk w strukturach życia społecznego, gospodarczego,
kulturalnego, naukowego i politycznego. To zjawisko jest ogólnoświatowe
i występuje wszędzie tam, gdzie pojawia się żydowska diaspora.
W miarę upływu lat i awansu Żydów - dochodzi do totalnego zażydzenia,
a więc opanowywania całych sektorówi przez ludzi z żydowskimi
korzeniami np. jurysdykcja, media, bankowość (mirra, kadzidło, złoto).
Ten stan rodzi bunt, a wystarcza iskra (np. aresztowanie Żyda gwałciciela)
Rodzi się pytanie:
Dlaczego Żyd gwałciciel nie ma odpowiadać przed sądem tak samo
jak każdy gwałciciel, a obrońcy gwałciciela dolewają oliwy do ognia.
W społeczeństwach wysostrza się podział na tych niezadowolonych,
i tych biernych jak Ty, którzy nie chcą przyczynić się by zapobiec
wiszącemu w powietrzu mieczowi Demoklesa.
Bierność i udawanie, że nic się nie dzieje, a więc chowanie głowy
w piach - nie przeszkodzi nieuchronnemu. Przeszkodzić może jedynie
przeciwdziałanie:
Świat jest zażydzony i grozi mu odżydzanie.
Nie jest pytaniem: CZY, ale KIEDY i w jakiej formie. :-)
pozdrawiam,
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości i nie tylko :)
"Hanka" <c...@g...com>
news:f22d6246-8dc5-4822-87a4-de0e44514532@g23g2000vb
r.googlegroups.com...
On 26 Paź, 07:57, "Robakks" <R...@g...pl> wrote:
> Zacznę od prawdy oczywistej:
> Każdy jest niewolnikiem jakichś tam uprzedzeń i nie ma ludzi
> wolnych od uprzedzeń. Uprzedzenia wynikają z gustów, skłonności,
> potrzeb uświadomionych i podświadomych, oraz z bagażu doświadczeń.
> Uprzedzenia są nieodłącznym elementem osobowości człowieczej
> - podobnie jak instynkty i narowy u zwierząt, a więc gdy piszesz:
> "Wedlug mnie jestes bowiem niewolnikiem uprzedzen." /Hanka/
> to artykuujesz frazes - prawdę banalną nie związaną z zażydzaniem,
> a więc ze zjawiskiem empirycznie dowodliwym.
Zgoda.
> Z czego wynika Twoje uprzedzenie? Ano wynika ze słowa "zażydzanie",
> które działa na Ciebie jak czerwona płachta na byka, lub dzwonek
> na "psa Pawłowa".
Nie. Ale o tym nizej.
> Gdy widzisz ten wyraz "zażydzanie" to automatycznie
> w Twojej świadomości powstaje ocena: "człowiek, który użył tego
> słowa jest antysemitą".
Nie. Mysle sobie tak:
Czlowiek, ktory uzyl tego slowa, wie cos innego niz ja,
widzi cos innego niz ja. Czy ta wiedza jest przydatna?
Do czego moze byc przydatna wiedza nie zawsze
do konca udowodniona, czesto opierajaca sie na
pomowieniach, poszlakach i wielowiekowych uprzedzeniach
do nacji zydowskiej?
A moze to jednak da sie udowodnic?
Ale:
Rozne tak zwane dowody na to, co nazywasz
zazydzaniem, odpychaja mnie swoimi agresywnymi formami.
Niegodnymi Czlowieka.
Lecz rowniez:
Historia i memy, ten koktail robi swoje.
I zazwyczaj predzej czy pozniej ja, Hanka, wycofuje sie
z rozmowy na temat Zydow czy antysemityzmu.
Stwierdzam bowiem ze nie mam na tyle RZETELNEJ
wiedzy o narodzie zydowskim i jego przedstawicielach,
by rozmawiac konkretnie. By moc konstruktywnie
dyskutowac, na przyklad z ludzmi, dla ktorych Zyd jest
uosobieniem calego zla tego swiata.
Moim zdaniem, w naszym kraju brakuje bezstronnych
stanowisk na ten temat; opracowan popartych danymi
ze sprawdzonych i historycznie pewnych, na tyle, na ile
to w historii mozliwe, faktow.
Lecz mozliwe, ze ja takich opracowan nie znalazlam,
bo, nie interesujac sie doglebnie tematem Zydow
i antysemityzmu, po prostu ich zbyt mocno nie szukalam.
Na marginesie:
Automaty w mojej glowie staram sie trzymac pod
kontrola. :)
> W tym momencie przestaje Cię interesować
> co to słowo oznacza i jaki ma desygnat, czego dotyczy i jak go można
> sprawdzić - bowiem "wiesz", że autor to "wróg Żydów".
Nie.
Zapala mi sie lampka pod tytulem:
Na jakiej podstawie ten czlowiek JEST PEWNY
tego, co mowi?
> Dokładnie w ten sam sposób zareagują osoby zahipnotyzowane
> na dźwięk słowa-hasła-klucza. Gdzieś kiedyś w ten właśnie sposób
> zostałaś zahipnotyzowana i reagujesz typowo:
> Robak pisze: zażydzanie
> Hanka ocenia: Robak jest antysemitą
> Myśl odrywa się od zjawiska i przekierowuje ad personam...
> Desygnat słowa zażydzanie przechodzi w niebyt. :-)
Jak juz gdzies ostatnio wspomnialam, rzadko pisuje
ad personam, choc zapewne nie zawsze podkreslam ten fakt,
i rowniez nie zawsze udaje mi sie CALKOWICIE uniknac
wycieczek osobistych.
Jestem tak zbudowana, ze odzywa sie we mnie
Czlowiek, w obronie innego Czlowieka.
Pare razy sie na tym przejechalam, gdyz istota ludzka
jest tak skonstruowana, ze blyskawicznie wykorzystuje
wszelkie sytuacje, przynoszace ulge w dzialaniu, korzysci,
jakiekolwiek, czy tez wygodniejsze niz dotychczas zycie.
I moja obrona praw Czlowieka zmieniala sie w perfidne,
mowiac maupim jezykiem, wykorzystanie moich dobrych
checi i pozytywnych dzialan.
Tak, ze: owszem, moje reakcje moga byc postrzegane jako,
na przyklad w tym watku, walka z antysemityzmem, jednak
moja mysl operuje znacznie bardziej ogolnymi pojeciami
i zakresami. Co jest trudne do przelozenia na powszechnie
zrozumialy jezyk i pojecia, i tak samo nielatwe do zrozumienia
oraz do zaakceptowania przez ludzi, ktorzy z reguly
stosuja monotematyczne wycieczki personalne, nie chcac,
lub nie potrafiac ogarnac ogolu danego zjawiska.
> * * *
>
> Pojęcie 'człowiek wolny' bynajmniej nie oznacza człowieka bez
> uprzedzeń, ale oznacza człowieka świadomego swoich uprzedzeń.
> Gdy znam swoje uprzedzenia, to znacznie łatwiej zrozumieć mi jest
> samego siebie, swoje reakcje i postępowanie. Po swoich reakcjach
> oceniam co lubię, czego nie lubię, co toleruję a czego nie cierpię,
> a te reakcje są właśnie sterowane uprzedzeniami. Uprzedzenia
> uświadomione przestają być mechanizmem podświadomym,
> tracą swoje manipulacyjne ostrze. Świadomy swoich uprzedzeń
> mogę świadomie działać wbrew np. pomimo, że nie lubię gorzkiego
> lekarstwa to mogę go "łyknąć bez słodzenia".
Ok. Przyjmuje te definicje, poki co bez komentarza.
> Powyżej podałem Ci "moje lekarstwo" - wjaśnienie pewnych prawideł
> i zapewnienie, że pisząc słowo "zażydzanie" nie wyrażam swojej
> wrogości ani do Żydów jako naród ani do Żydów jako postawa
> (charakter).
> Piszę o historycznych wydarzeniach: cyklicznych pogromach,
> wypędzeniach, holokauście i próbuję własnymi słowami dociec
> przeczyny tych tragedii na których tracą wszyscy(sic!) - zarówno
> wypędzani jak i wypędzający, pozbywający się newralgicznych
> i ważnych osobistości nauki, kultury i polityki.
Tak. straty sa ogromne.
Lecz chyba wpisane w istnienie ludzkosci.
Ale o tym nizej.
> Moim uprzedzeniem jest wiara w człowieka.
> Wierzę, że można współistnieć w przyjaźni bez krwawych rewolucji
> i nacjonalistycznych pogromów - a żyby zapobiegać pogromom
> trzeba odkryć przyczynę tego cyklicznego zjawiska socjospołecznego.
Obawiam sie, ze owo istnienie w przyjazni nie jest mozliwe.
Napedem rozwoju sa roznice.
To nie jest moje odkrycie, czy tez spostrzezenie,
lecz pozwalam sobie je tutaj przytoczyc, bo zgadzam
sie z jego Autorem.
Dopoki istnieja roznice, dopoty sie rozwijamy.
A roznice, to rowniez, w dalszych konsekwencjach,
walki, rewolucje i pogromy.
Przyczyna tkwi w podstawowym prawie dzialania
KAZDEGO czlowieka: prawie, czy tez instynkcie,
zachowania gatunku.
Nie rozwijam; to temat na odrebny watek.
> Jeśli zrozumiałaś lub wydaje Ci się, że zrozumiałaś, to proszę Cię
> abyś w odpowiedzi napisała mi co Twoim zdaniem oznacza
> pojęcie "zażydzanie" w kontekście zajmowania ważnych stanowisk
> w państwie przez obywateli o żydowskim rodowodzie. OK? :-)
Nie mam na to zajmowanie stanowisk zadnych
niezbitych dowodow, wiec sie nie wypowiem.
Nie oznacza to, rzecz jasna, ze one nie istnieja.
Oznacza, ze ja, Hanka, ich nie mam.
I nie bede ich szukac, pozostawiajac temat tym, dla ktorych
jest on niekiedy sensem i sednem zycia.
Moje sedna i sensy sa inne.
Ok?
:)
> Edward Robak* z Nowej Huty
> ~>°<~
> miłośnik mądrości i nie tylko :)
:)
|