« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-03-06 21:08:42
Temat: Re: babcia urodzila wlasnego wnuka - a co wy na to?Użytkownik "Elżbieta" <w...@b...pl> napisał w wiadomości
news:02a501c403a0$a139ffc0$ba4863d9@c0o7e8...
> Nie.
oj, elaaaa, to grupa dyskusyjna, tu nie odpowiadamy lakonicznie:)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-03-06 21:42:10
Temat: Re: babcia urodzila wlasnego wnuka - a co wy na to?"rena" <r...@a...pl> skrev i meddelandet
news:c2dejh$1481$1@mamut.aster.pl...
> akurat tego toku rozumowania nie rozumiem:) corce w takiej sytuacji bys
> pomogla, a synowi nie? co to ma do rzeczy, ze one maja swoje matki? wnuk
od
> corki jest bardziej twoj, niz wnuk od syna?:)
No coz, posuwamy sie w opary absurdu. Otoz to ma do rzeczy, ze to corka
danej matki ma problem, dalej myslac - to ta dana matka tej danej corki nie
ma szans na doczekanie sie wnukow z _tej_ corki....... ja, jako matka syna,
mam teoretycznie szanse na doczekanie sie wnukow od _innej_ synowej, gdyby
te wnuki byly dla mojego syna super istotnym elementem zycia.
Nie sadze, ze stanie w gotowosci do uzyczenia wlasnej macicy swojej synowej
(lub corce) jest priorytetem czy to dla potencjalnej babci, czy to dla
potencjalnego rodzica. W pierwszej kolejnosci (gdyby zaistnial ten
nieslychanie rzadki przypadek braku macicy u kobiety) sugerowalabym adopcje.
> otoz wlasnie nie - przy in vitro wiek nie ma znaczenia, jesli jajeczko
jest
> od mlodek tzn. wokresie plodnym kobiety - na przeciez ostatnio
> dyskutowalismy o 64-bodajze-latce, ktora urodzila dziecko z jajeczka innej
> kobiety:)
Tyle ze wlasnie temu jestem przeciwna - zawracaniu czasu, a to musialoby
nastapic w takim przypadku.
Dobra mam asekuracje, prawda;-)? Dwoch synow i sporo lat na karku :-))))
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-03-07 09:55:03
Temat: Re: babcia urodzila wlasnego wnuka - a co wy na to?
----- Original Message -----
From: Mrowka <m...@o...pl>
> Dlaczego?O ile mozna wiedziec ?:-)
>
Bo nie! ;)
W końcu to moja ciąża, ja bym ją przeżywała, razem z brzuchem rosłaby miłość
do maleństwa i potem nagle oddać?? A gdyby po prodzie poprosili o karmienie
tego dziecka piersią, bo na piersi zdrowsze. Karmić ze świadomością, że to
jest bliskość zarezerwowana dla dziecka i _matki_, a nie babci?? To nie dla
mnie.
Sama bym tego nie zrobiła, a będąc córką bym nie poprosiła. Zdecydowanie
wybrałabym adopcję.
--
Elżbieta
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-03-07 09:55:03
Temat: Re: babcia urodzila wlasnego wnuka - a co wy na to?
----- Original Message -----
From: rena <r...@a...pl>
>
> oj, elaaaa,
??????
--
Elżbieta
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.rodzina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-03-08 07:11:12
Temat: Re: babcia urodzila wlasnego wnuka - a co wy na to?Użytkownik "rena" <r...@a...pl> napisał w wiadomości
news:c2dejh$1481$1@mamut.aster.pl...
> [...]corce w takiej sytuacji bys pomogla, a synowi nie?[...]
A gdybyś była w takiej sytuacji, to wolałabyś poprosić o pomoc mamę czy
teściową?
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-03-08 07:42:21
Temat: Re: babcia urodzila wlasnego wnuka - a co wy na to?Hanka Skwarczyńska wrote:
> A gdybyś była w takiej sytuacji, to wolałabyś poprosić o pomoc mamę czy
> teściową?
A bo ja wiem... Tesciowa mlodsza. ;-)))
Rozwazania silnie abstrakcyjne, jesli o mnie chodzi, ale jakos
bez trudu wyobrazam sobie inne sytuacje, gdy tesciowa latwiej
by bylo o to poprosic.
Dominika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-03-08 07:45:20
Temat: Re: babcia urodzila wlasnego wnuka - a co wy na to?
Użytkownik "=sve@na=" <s...@h...com> napisał w wiadomości
news:c2dgjp$3nm$1@inews.gazeta.pl...
> No coz, posuwamy sie w opary absurdu. Otoz to ma do rzeczy, ze to corka
> danej matki ma problem, dalej myslac - to ta dana matka tej danej corki
nie
> ma szans na doczekanie sie wnukow z _tej_ corki....... ja, jako matka
syna,
> mam teoretycznie szanse na doczekanie sie wnukow od _innej_ synowej, gdyby
> te wnuki byly dla mojego syna super istotnym elementem zycia.
Tym bardziej, że owa synowa, rozwodząc się z moim synem, zabrałaby ze sobą
owo urodzone przez mnie dziecko....
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-03-08 07:49:45
Temat: Re: babcia urodzila wlasnego wnuka - a co wy na to?Użytkownik "Dominika Widawska" <d...@m...szczecin.pl> napisał w
wiadomości news:c2h7s5$mbo$1@zeus.man.szczecin.pl...
> [...] bez trudu wyobrazam sobie inne sytuacje, gdy tesciowa
> latwiej by bylo o to poprosic.
Pewnie że tak. Ale ja w przypadku ogólnym oraz w kontekście więzi
emocjonalnych i ewentualnej późniejszej szarpaniny o to, czyje to dziecko ;)
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-03-08 10:01:36
Temat: Re: babcia urodzila wlasnego wnuka - a co wy na to?
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <hanusia@[asiowykrzyknik]wasko.pl> napisał w
wiadomości news:c2h8hk$lap$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>
> Pewnie że tak. Ale ja w przypadku ogólnym oraz w kontekście więzi
> emocjonalnych i ewentualnej późniejszej szarpaniny o to, czyje to dziecko
;)
>
Ja sobie przemyslałam sprawę i nie chciałaby byc zastępczą MAMA dziecka
mojego syna. Jakis taki atawizm sie odezwał, czy cos. Z drugiej strony - w
razie rozwodu - tez bylby problem, jak napisałas. Córki na razie nie mam,
wiec rozważajac czysto teoretycznei, moze bym sie zgodziła (choc w wieku, w
którym ewentualna córka doszłaby do wniosku , ze sama nie moze urodzić,
pewnie byłabym już miedzy 60 a 70 ;>
Pozdrawima - Ula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-03-08 10:19:34
Temat: Re: babcia urodzila wlasnego wnuka - a co wy na to?"idiom" <i...@w...pl> skrev i meddelandet
news:c2h87g$kc8$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Tym bardziej, że owa synowa, rozwodząc się z moim synem, zabrałaby ze sobą
> owo urodzone przez mnie dziecko....
Niekoniecznie ;-) Z tego, co obserwuje w Szwecji, to wcale nie jest regula,
ze dzieci ida z mama do innej rodziny. Bardzo czesto zostaja z ojcem, a przy
rowno zasadzonej opiece spedzaja tyle samo czasu z mama, co z ojcem,
mieszkajac po rowno u obojga.
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |