Data: 2003-10-03 22:58:41
Temat: Re: bac sie psychologa czy nie?
Od: " mania" <m...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet <c...@o...pl> napisał(a):
> mania:
> > sratytaty :P
> >
> > jeśli się nie ma powodów do obaw to sie nie ma powodu do obaw :)
>
> Noooooo, jesli tylko tyle zalapalas, to wybacz.... :))))
Babel cytatowa:
"'ośli most'" jest TYM SAMYM W KAŻDEJ dzie-
dzinie i znacznie lepiej 'wyraził' go Feynman 'streszczając' "Dzieje
świecy" Faradaya. Otóż cytuję: "Główna teza tych wykładów da się zam-
knąć w stwierdzeniu, że niezależnie od tego, na co spojrzysz, jeśli
przyglądasz się dostatecznie dokładnie, to masz do czynienia z całym
Wszechświatem".
wiadomo za kim ;)
> > Ja na ten przykład ;) winszowałabym sobie takiego psychologa
> > same plusy
> > - "piecioletnie podstawy" do porozumienia ;)
>
> Pffffff... :)
> Nawet JeT pisal juz o tym, ze wiedza ksiazkowa moze zrobic wode
> z mozgu wlasciwielowi powiedzmy pustego lba... itd.
we łbach zawsze coś jest, problem w tym, że często jest to
"masa gówna", psycholog ma szansę zaliczyć "szambiarkę",
większą szansę, niż potencjalny czarkowski ;)
posiadanie podstaw nie daje gwarancji za to daje podstawy ;)
> > nooo ale jeśli się zakłada, że partner to potencjalny wróg
> > to mozna sie psychologa w takich układach obawiać ;)
>
> No wlasnie. :)
> Juz samo stawianie pytan jak w temacie jest poniekad zastanawiajace,
> co nie? ;)
na kozetkę z koleżanką? ;)
> > pozdrawiam nieustajonco
>
> Wzajemnie. :)
>
> > zajoncow ;)
>
> ???
> Jakich znowu 'zanocow'? ;)
staram sie odmałpować teren ;)
Mań
plastyk
http://atticus.pl/mania/
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|