Data: 2004-09-18 23:27:49
Temat: Re: barwinek
Od: "EvaTM ;\)" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <i...@s...pl> napisał w wiadomości
news:212c.000001c9.414cbea2@newsgate.onet.pl...
> > Od niejakiego czasu nurtuje mnie problem: jak postepować z roslinkami które
> > dosc szybko sie rozwijają a które zajmuja już całą przestrzeń jaką
> > zdecydowawam sie im udostepnic. Np. taki barwinek. Miał zarosnac mi trzy
> > metry kwadratowe ziemi. No i zarósł. I co dalej? Przeciez bedzie chyba
> > chciał sie rozwjac dalej. A ja mu nie moge pozwolic.
/.../
> To co piszesz ujawnia silne
> ambiwalencje emocjonalne
> wobec barwinka.
> Zobacz jak skrajne rozwiązania
> przychodzą ci do głowy!
> Z jednej strony piszesz o nawożeniu,
> z drugiej strony o drastycznym cięciu
> i usuwaniu nadmiaru z KORZENIAMI!
> Żródłem tych skrajnych emocji jest
> w istocie lęk separacyjny, lęk matki
> która wychowała dziecko i boi się
> wypuścić je w świat! Czy uświadamiasz sobie
> rzeczywiste źródła tego lęku?
> Czy dotarłaś do jego rzeczywistej przyczyny?
> Proszę nie broń się się też przed empatycznym wglądem
> w potrzeby rośliny, która właśnie próbuje
> jak dojrzewające dziecko wyrwać się na wolność!
> Rośliny która Ci zaufała, która cieszyła się
> każdego ranka na myśl o kroplach wody
> które spadną na nią z twojej konewki!
> Znajdź w sobie ODWAGĘ pozwól - pozwól
> tak na prawdę SOBIE, aby cieszyć się jego
> ROZWOJEM, kochaj go, lecz miłością
> PRAWDZIWĄ która niczego
> nie oczekuje i w niczym nie ogranicza.
A sama znajdź sobie inne lokum!
UKochanych ... ... ... nie wolno tłamsić!
TY i tylko_TY musisz ponieść odpowiedzialność
za to co... oswoiłaś! ;))
> pozdrawiam
> vonBraun
> PS. Acha: ;-)
Pozdrawiam :)
E.
|