Data: 2008-05-30 09:08:16
Temat: Re: bicie dzieci - przemoc wobec rodziców
Od: "ostryga" <z...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:g1meu4$lse$1@achot.icm.edu.pl...
> Wytłumaczę Ci.
>
> Lubię podrzucać do góry zmieszane z plewami ziarna i wstrząsać
> nimi.
>
> Są ziarna jasne oraz ciemne.
Czyli dzielisz czarno-biało. Chory - zdrowy. Mądry - głupi. Wartościowy -
Bezwartościowy.
Myślałeś kiedykolwiek, że sa tez odcienie pośrednie?
Tak to widzę. Mam wrazenie, ze w twojej filozofii chory = bezwartosciowy.
Mozliwe, ze sie myle. To tylko wrazenie.
> Plewy coraz bardziej zaczynają gnić i niektóre jasne ziarna przez
> to chorują, a ciemne chłoną zgniliznę jak gąbka.
> Kiedy je tak podrzucam to wiatr sprawia, że niektóre ziarna uwalniają
> się od zgniłych plew i ziarnom jasnym przynosi to ulgę, a te ciemne
> przestają nasiąkać zgnilizną i mniej śmierdzą.
Ach, czyli rozdzielasz ziarna po to, by wydobyć te "zdrowe"?
Czy może bardziej po to, by wywalić te "chore"?
Ktora opcja bliższa prawdzie?
> Chodzi mi przede wszystkim o te jasne ziarna, bo każde, nawet
> najdrobniejsze, jest w moim przeświadczeniu bardzo cenne...
> choć te ciemne też są cenne tylko inaczej.
>
> A chodzi też o to, aby do czasu gdy właściciel plonu przyjdzie chore
> ziarna miały okazję wyzdrowieć, a prześmierdłe choć trochę wywietrzeć.
>
> Lubie to robić, dlatego to robię. :)
Nadal ciekawa jestem, dlaczego lubisz to robić.
Ale powyższe wytłumaczenie troche mi rozjaśnia, skąd częste uzycie słowa
"chory" w twoich postach.
pozdrawiam,
o.
|