| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2008-05-28 22:32:44
Temat: bicie dzieci - przemoc wobec rodzicówdzieci naśladują świat dorosłych.
generalizując - o wiele więcej zachowań agresywnych dzieciaki spotykają
w telewizji niż w rodzinie.
z tego tytułu uważam, że tworzenie sztucznego problemu przemocy
rodzicielskiej i karanie za to w majestacie prawa, uważam za
nieporozumienie o ile nie wyrugujemy przemocy dostępnej dzieciom z
innych źródeł.
stawianie rodziców pod ścianą za stosowanie przemocy przy zezwoleniu na
przemoc w tv to jest dopiero zezwierzęcenie dorosłych.
z drugiej strony patrząc - stosowanie przemocy jest naturalne.
w czysto biologicznym tego słowa znaczeniu.
agresja jest w człowieku - instynktownie.
i ma ona sens.
a zabronić zwierzęciu instynktownych reakcji, to męczarnia.
--
http://patrz.pl/trener
Jadwiniu! Proszę natychmiast rozwiązać tatusia i przeprosić!
tre Niro, tren hakker
a wszystko to ja! a wszystko to ja!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2008-05-28 23:07:37
Temat: Re: bicie dzieci - przemoc wobec rodzicówZaczynasz trochę jednak kumać. :)
W bajkach też jest przemoc, co nie oznacza, że bajki uczą przemocy.
Jeśli "agresja jest w człowieku", to dzieci powinny być wyłączone
spod bezpośredniego wpływu jej przejawów, gdyż w przeciwnym
razie człowiek niszczyłby ich psychikę powodując, że w przyszłości
łatwiej im będzie znaleźć się w roli biernej ofiary bądź bezwzględnego,
łamiącego normy człowieczeństwa agresora niż przeciwnika, z którym
należy się liczyć.
Innymi słowy: dzieci "edukowane klapsami" staną także w dorosłości
w tym samym szeregu co dzieci "edukowane piąchą", a jeśli "agresja
jest w człowieku", to będą one prawdopodobnie tracić energię życiową
kręcąc się w zaklętym jej kręgu bądź w roli ofiary bądź kata.
Tego chcesz?
Jeśli rzeczywiście "agresja jest w człowieku" to raczej powinieneś
chcieć czegoś innego o ile zależy ci na tym, aby nie przyczynić się
do tego, że staną bezbronne wobec agresji w dorosłości.
--
CB
Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:g1kmk5$8v1$1@news.onet.pl...
> dzieci naśladują świat dorosłych.
> generalizując - o wiele więcej zachowań agresywnych dzieciaki spotykają w
> telewizji niż w rodzinie.
> z tego tytułu uważam, że tworzenie sztucznego problemu przemocy
> rodzicielskiej i karanie za to w majestacie prawa, uważam za
> nieporozumienie o ile nie wyrugujemy przemocy dostępnej dzieciom z innych
> źródeł.
>
> stawianie rodziców pod ścianą za stosowanie przemocy przy zezwoleniu na
> przemoc w tv to jest dopiero zezwierzęcenie dorosłych.
>
> z drugiej strony patrząc - stosowanie przemocy jest naturalne.
> w czysto biologicznym tego słowa znaczeniu.
>
> agresja jest w człowieku - instynktownie.
>
> i ma ona sens.
>
> a zabronić zwierzęciu instynktownych reakcji, to męczarnia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2008-05-29 00:01:01
Temat: Re: bicie dzieci - przemoc wobec rodzicówtren R pisze:
> dzieci naśladują świat dorosłych.
> generalizując - o wiele więcej zachowań agresywnych dzieciaki spotykają
> w telewizji niż w rodzinie.
> z tego tytułu uważam, że tworzenie sztucznego problemu przemocy
> rodzicielskiej i karanie za to w majestacie prawa, uważam za
> nieporozumienie o ile nie wyrugujemy przemocy dostępnej dzieciom z
> innych źródeł.
>
> stawianie rodziców pod ścianą za stosowanie przemocy przy zezwoleniu na
> przemoc w tv to jest dopiero zezwierzęcenie dorosłych.
>
> z drugiej strony patrząc - stosowanie przemocy jest naturalne.
> w czysto biologicznym tego słowa znaczeniu.
>
> agresja jest w człowieku - instynktownie.
>
> i ma ona sens.
>
> a zabronić zwierzęciu instynktownych reakcji, to męczarnia.
>
Podzielam Twoje zdanie i chcę dodać tylko, że zawsze byłam za karami
cielesnymi, które mają z pewnością charakter dyscyplinujący.
Dziecko dobrze wychowane, czyli właściwie karane ma o karze przekonanie
bardzo pozytywne i odbiera je jako normalny element, który towarzyszy
jego młodemu życiu. Nieuchronność kary w przypadku, gdy dziecko ma plan
popełnienia jakiegoś czynu, za który może go ona spotkać jest pewnym
hamulcem, ale tylko regularne jej stosowanie może zaszczepić w nim jak
najczęstsze myślenie o tym w przypadku tego dylematu.
Wiem o tym z własnego doświadczenia, bo wychowałam dobre i
odpowiedzialne dzieci, które nie przynoszą mi wstydu. Kary cielesne
stosowaliśmy z mężem wobec nich do pierwszych lat liceum i dzięki temu
oszczędziliśmy sobie mnóstwo problemów wychowawczych. Moja córka
ostatnio mi dziękowała za to wychowanie i nie powiem, ale sie wzruszyłam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2008-05-29 07:47:03
Temat: Re: bicie dzieci - przemoc wobec rodzicówcbnet pisze:
> Zaczynasz trochę jednak kumać. :)
ale ty dalej ani trochę :)
> W bajkach też jest przemoc, co nie oznacza, że bajki uczą przemocy.
oznacza. dokładnie oznacza uczenie przemocy.
moje dzieciaki posługują się całymi zwrotami z bajek, deprecjonując
siebie nawzajem :) to też jest przemoc.
nie wspominam o kopaniu, pluciu, biciu, gryzieniu, drapaniu i szczypaniu
- to pobierają z różnych źródeł :)
> Jeśli "agresja jest w człowieku", to dzieci powinny być wyłączone
> spod bezpośredniego wpływu jej przejawów, gdyż w przeciwnym
> razie człowiek niszczyłby ich psychikę powodując, że w przyszłości
> łatwiej im będzie znaleźć się w roli biernej ofiary bądź bezwzględnego,
> łamiącego normy człowieczeństwa agresora niż przeciwnika, z którym
> należy się liczyć.
ty mówisz o czymś innym. ty mówisz o zwykłym biciu.
ja mówię o niezwykłym :)
dość podobna sytuacja do problemu z aborcją.
tam - problem od kiedy zaczyna się życie, tutaj - bicie.
> Innymi słowy: dzieci "edukowane klapsami" staną także w dorosłości
> w tym samym szeregu co dzieci "edukowane piąchą", a jeśli "agresja
> jest w człowieku", to będą one prawdopodobnie tracić energię życiową
> kręcąc się w zaklętym jej kręgu bądź w roli ofiary bądź kata.
dzieciakom trzeba coś dać - pewność, poczucie bezpieczeństwa.
z jednej strony jest to miłość, z drugiej zasady.
"edukowanie klapsami" jak to nazywasz, to całkowite nieporozumienie.
nie wiem czy tego nie widzisz, czy tylko przeginasz, aby wyostrzyć linię
sporu. edukuje się zupełnie czymś innym, a klapsy służą czasami,
powtarzam - czasami, do korekty zachowań wychodzących poza zwykłe reakcje.
nie pochwalam regularnego bijania, bo nie ma to najmniejszego sensu.
można by długo dywagować, ale ja mam przykłady z mojego podwórka.
i szczerze mówiąc, mam w dupie wszelkie teorie pseudposychologiczne o
ile nie zgadzają się z moimi przykładami.
mam znajomych którzy wychowywali dzieci w dużej dyscyplinie, a kary
fizyczne były codziennością. mam też takich, o których pisałem już - nie
stosujących żadnych fizycznych represji.
i mam jeszcze kilka innych znajomych rodzin, na środku między tymi krańcami.
jak sądzisz - które dzieciaki są najfajniejsze? :)
pytanie nie jest pozbawione sensu.
fajne dzieciaki oznacza szczęśliwe dzieciaki.
ale tak na prawdę chodzi mi o to, że kodyfikowanie sfery rodzinnej
wywraca rodzinę do góry nogami. odpowiedzialność za dziecko
powinna wychodzić z potrzeby rodzica nie z nakazu prawnego.
zrozum głąbie, że zmiana prawa nic tu nie da.
debile z ziemniakami zamiast mózgów będą prały dzieci mając w dupie
prawo bo mają je tam i teraz - w całej rozciągłości.
może natomiast zaszkodzić a nie pomóc.
penalizowanie popełniania błędów rodzicielskich to komuna w czystym
wydaniu. komuna mentalna.
***
niesamowite.
mam lastfm - skończyłem pisać słowa "komuna mentalna", zaglądam do
panelu lastfm i co widzę...? kult, komuna mentalna....
***
--
http://dokad.prowadzi.patrz.pl
tren hakker, tre Niro, t-ster
gg 1290613
trener is nimi mnogoe smog sdelat'
trener is igracima
trener is kentakija
trener is šefom
trener is herr andrej pomahae
trener is
trener is´dzia bob mohylew na klaczy
sygnaturka moze mieć maksymalnie 4 wiersze, to co widzisz powyżej, to po
prostu kilka sygnaturek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2008-05-29 07:57:38
Temat: Re: bicie dzieci - przemoc wobec rodzicówi...@g...pl pisze:
> tren R pisze:
>> dzieci naśladują świat dorosłych.
>> generalizując - o wiele więcej zachowań agresywnych dzieciaki
>> spotykają w telewizji niż w rodzinie.
>> z tego tytułu uważam, że tworzenie sztucznego problemu przemocy
>> rodzicielskiej i karanie za to w majestacie prawa, uważam za
>> nieporozumienie o ile nie wyrugujemy przemocy dostępnej dzieciom z
>> innych źródeł.
>>
>> stawianie rodziców pod ścianą za stosowanie przemocy przy zezwoleniu
>> na przemoc w tv to jest dopiero zezwierzęcenie dorosłych.
>>
>> z drugiej strony patrząc - stosowanie przemocy jest naturalne.
>> w czysto biologicznym tego słowa znaczeniu.
>>
>> agresja jest w człowieku - instynktownie.
>>
>> i ma ona sens.
>>
>> a zabronić zwierzęciu instynktownych reakcji, to męczarnia.
>>
>
> Podzielam Twoje zdanie i chcę dodać tylko, że zawsze byłam za karami
> cielesnymi, które mają z pewnością charakter dyscyplinujący.
> Dziecko dobrze wychowane, czyli właściwie karane ma o karze przekonanie
> bardzo pozytywne i odbiera je jako normalny element, który towarzyszy
> jego młodemu życiu. Nieuchronność kary w przypadku, gdy dziecko ma plan
> popełnienia jakiegoś czynu, za który może go ona spotkać jest pewnym
> hamulcem, ale tylko regularne jej stosowanie może zaszczepić w nim jak
> najczęstsze myślenie o tym w przypadku tego dylematu.
> Wiem o tym z własnego doświadczenia, bo wychowałam dobre i
> odpowiedzialne dzieci, które nie przynoszą mi wstydu. Kary cielesne
> stosowaliśmy z mężem wobec nich do pierwszych lat liceum i dzięki temu
> oszczędziliśmy sobie mnóstwo problemów wychowawczych. Moja córka
> ostatnio mi dziękowała za to wychowanie i nie powiem, ale sie wzruszyłam.
ale jakby ci to powiedzieć - ja twojego zdania nie podzielam :)
--
http://dokad.prowadzi.patrz.pl
tren hakker, tre Niro, t-ster
gg 1290613
trener is nimi mnogoe smog sdelat'
trener is igracima
trener is kentakija
trener is šefom
trener is herr andrej pomahae
trener is
trener is´dzia bob mohylew na klaczy
sygnaturka moze mieć maksymalnie 4 wiersze, to co widzisz powyżej, to po
prostu kilka sygnaturek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2008-05-29 08:31:54
Temat: Re: bicie dzieci - przemoc wobec rodzicówUżytkownik<i...@g...pl>
news:g1krql$cd2$1@news.albasani.net
[...]
> Kary cielesne stosowaliśmy z mężem wobec nich do pierwszych lat liceum.
[...]
A konkretnie na czym polegały te kary?
DG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2008-05-29 09:03:28
Temat: Re: bicie dzieci - przemoc wobec rodzicówTak się rozsmakowałeś w zamuleniu mentalnym, że nie jesteś w stanie
skapować, iż swoimi "korektami", którymi tresujesz dzieciaki grasz
dokładnie w to samo co patologiczni debile, a w przyszłości dzięki
twoim tym staraniom twoje dzieciaki nie będą w stanie wyjść
samodzielnie poza ramy w które je wtłoczyłeś odwołując się do
argumentów spod znaku kija i bata dźwigając bagaż karłowatości
jaką im nieodpowiedzialnie fundujesz.
Fajniejsze dzieciaki?
A kto to ocenia?
Zamulony mentalnie treser, który z braku własnej wyobraźni i problemów
w dogadywaniu się z otoczeniem czyni zarzut otoczeniu ustawiając
je naiwnie na pozycji "niefajny"?
Osoby wychowane bez udziału "edukacji klapsami" wyczuwając
w tobie prawicowego_debila nie mają o czym z tobą gadać i dlatego
są "niefajne", podczas gdy te pozbawione przez zamulonych mentalnie
pseudo-opiekunów traktują ciebie "normalnie", bez rezerwy i dlatego
są "najfajniejsze"?
A dlaczegóż to dzieci odarte z godności i skarłowacone psychicznie
przez pato-trochę-śmierdzieli są _dla ciebie_ takie jakimi powinny być?
Bo nie traktują ciebie jak trędowatego, śmierdzącego pierdziela?
I bardzo dobrze. :))
Dla mnie to tylko potwierdza, że to z tobą jest coś nie tak, a nie z tymi,
którzy olewają matołka bez wyobraźni zanurzającego łapy w tym
samym syfie, co giganci patologii, oczekując mimo wszystko, że każdy
bez wyjątku zidentyfikuje go w randze "fajnego gościa".
Nie jesteś fajnym gościem dla normalnego_człowieka.
Jesteś co najwyżej zabawnym gościem dla normalnego_człowieka,
ale nie fajnym.
Kropka.
Pisałem ci o "piekle zapomnienia" i trędowatości? Pisałem.
Tak to właśnie działa.
Niefajnie?
OK, niefajnie, ale to twój problem, a nie tych, którzy wyczuwają przez
ścianę, że cuchniesz patologia...
i lepiej zacznij się do tego powoli już przyzwyczajać.
Powaga.
To jedno.
A drugie: stworzenie podstaw prawnych dla ścigania wszelkich
przejawów patologii wobec dzieci może "wywrócić" tylko te rodziny,
w których patologia i patologizacja jest elementem sankcjonującym
funkcjonowanie hierarchii opartej na agresji i przemocy...
I O TO WŁAŚNIE W TYM CHODZI.
Umocowanie prawne kultury należnego szacunku wobec dzieci może
zaszkodzić jedynie takim "prawicowym przygłupom", dla których
każdy kto im się nie podporządkowuje zasługuje na miano "komucha",
"niedojrzałego"... czy nie wiem kogo tam jeszcze (trzebaby dopytać
chyba rodzimych kato-prawicowców zlewanych permanentnie przez
swoje wyrośniete dzieci jak je w "akcie kato-miłości" mają zwyczaj
określać).
I nie płacz mi więcej, że się boisz wytrącenia ci z łap bata, albo że
dzieci skoczą ci do gardeł jak nie będziesz już mógł bezkarnie
traktować je jak pieski, które muszą spełniać oczekiwania swego
właściciela, bo to nie przystoi "twardzielom".
Bądź żesz mężczyzną, chłopie! ;)
I pamiętaj [powtarzam]: bez zmiany prawa w zakresie sankcji prawnych
za stosowanie agresji i przemocy wobec dzieci skrajna patologia będzie
miała podatny grunt, aby rozwijając się rozkwitać tak jak dotąd wespół
z patologią, której ze względów tylko i wyłącznie czysto-osobistych
nie nazywasz patologią, w przeciwieństwie do każdego normalnego
człowieka.
--
CB
Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:g1ln1p$4d0$1@news.onet.pl...
> można by długo dywagować, ale ja mam przykłady z mojego podwórka.
> i szczerze mówiąc, mam w dupie wszelkie teorie pseudposychologiczne o ile
> nie zgadzają się z moimi przykładami.
> mam znajomych którzy wychowywali dzieci w dużej dyscyplinie, a kary
> fizyczne były codziennością. mam też takich, o których pisałem już - nie
> stosujących żadnych fizycznych represji.
>
> i mam jeszcze kilka innych znajomych rodzin, na środku między tymi
> krańcami.
>
> jak sądzisz - które dzieciaki są najfajniejsze? :)
>
> pytanie nie jest pozbawione sensu.
> fajne dzieciaki oznacza szczęśliwe dzieciaki.
>
> ale tak na prawdę chodzi mi o to, że kodyfikowanie sfery rodzinnej
> wywraca rodzinę do góry nogami. odpowiedzialność za dziecko
> powinna wychodzić z potrzeby rodzica nie z nakazu prawnego.
>
> zrozum głąbie, że zmiana prawa nic tu nie da.
> debile z ziemniakami zamiast mózgów będą prały dzieci mając w dupie prawo
> bo mają je tam i teraz - w całej rozciągłości.
>
> może natomiast zaszkodzić a nie pomóc.
>
> penalizowanie popełniania błędów rodzicielskich to komuna w czystym
> wydaniu. komuna mentalna.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2008-05-29 09:06:50
Temat: Re: bicie dzieci - przemoc wobec rodzicówTak się rozsmakowałeś w zamuleniu mentalnym, że nie jesteś w stanie
skapować, iż swoimi "korektami", którymi tresujesz dzieciaki grasz
dokładnie w to samo co patologiczni debile, a w przyszłości dzięki
twoim tym staraniom twoje dzieciaki nie będą w stanie wyjść
samodzielnie poza ramy w które je wtłoczyłeś odwołując się do
argumentów spod znaku kija i bata dźwigając bagaż karłowatości
jaką im nieodpowiedzialnie fundujesz.
Fajniejsze dzieciaki?
A kto to ocenia?
Zamulony mentalnie treser, który z braku własnej wyobraźni i problemów
w dogadywaniu się z otoczeniem czyni zarzut otoczeniu ustawiając
je naiwnie na pozycji "niefajny"?
Osoby wychowane bez udziału "edukacji klapsami" wyczuwając
w tobie prawicowego_debila nie mają o czym z tobą gadać i dlatego
są "niefajne", podczas gdy te pozbawione pewności siebie przez
zamulonych mentalnie pseudo-opiekunów traktują ciebie "normalnie",
bez rezerwy i dlatego są "najfajniejsze"?
I bardzo dobrze. :))
A dlaczegóż to dzieci odarte z godności i skarłowacone psychicznie
przez pato-trochę-śmierdzieli są _dla ciebie_ takie jakimi powinny być?
Bo nie traktują ciebie jak trędowatego, śmierdzącego pierdziela?
Dla mnie to tylko potwierdza, że to z tobą jest coś nie tak, a nie z tymi,
którzy olewają matołka bez wyobraźni zanurzającego łapy w tym
samym syfie, co giganci patologii, oczekując mimo wszystko, że każdy
bez wyjątku zidentyfikuje go w randze "fajnego gościa".
Nie jesteś fajnym gościem dla normalnego_człowieka.
Jesteś co najwyżej zabawnym gościem dla normalnego_człowieka,
ale nie fajnym.
Kropka.
Pisałem ci o "piekle zapomnienia" i trędowatości? Pisałem.
Tak to właśnie działa.
Niefajnie?
OK, niefajnie, ale to twój problem, a nie tych, którzy wyczuwają przez
ścianę, że cuchniesz patologia...
i lepiej zacznij się do tego powoli już przyzwyczajać.
Powaga.
To jedno.
A drugie: stworzenie podstaw prawnych dla ścigania wszelkich
przejawów patologii wobec dzieci może "wywrócić" tylko te rodziny,
w których patologia i patologizacja jest elementem sankcjonującym
funkcjonowanie hierarchii opartej na agresji i przemocy...
I O TO WŁAŚNIE W TYM CHODZI.
Umocowanie prawne kultury należnego szacunku wobec dzieci może
zaszkodzić jedynie takim "prawicowym przygłupom", dla których
każdy kto im się nie podporządkowuje zasługuje na miano "komucha",
"niedojrzałego"... czy nie wiem kogo tam jeszcze (trzebaby dopytać
chyba rodzimych kato-prawicowców zlewanych permanentnie przez
swoje wyrośniete dzieci jak je w "akcie kato-miłości" mają zwyczaj
określać).
I nie płacz mi więcej, że się boisz wytrącenia ci z łap bata, albo że
dzieci skoczą ci do gardeł jak nie będziesz już mógł bezkarnie
traktować je jak pieski, które muszą spełniać oczekiwania swego
właściciela, bo to nie przystoi "twardzielom".
Bądź żesz mężczyzną, chłopie! ;)
I pamiętaj [powtarzam]: bez zmiany prawa w zakresie sankcji prawnych
za stosowanie agresji i przemocy wobec dzieci skrajna patologia będzie
miała podatny grunt, aby rozwijając się rozkwitać tak jak dotąd wespół
z patologią, której ze względów tylko i wyłącznie czysto-osobistych
nie nazywasz patologią, w przeciwieństwie do każdego normalnego
człowieka.
--
CB
Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:g1ln1p$4d0$1@news.onet.pl...
> można by długo dywagować, ale ja mam przykłady z mojego podwórka.
> i szczerze mówiąc, mam w dupie wszelkie teorie pseudposychologiczne o ile
> nie zgadzają się z moimi przykładami.
> mam znajomych którzy wychowywali dzieci w dużej dyscyplinie, a kary
> fizyczne były codziennością. mam też takich, o których pisałem już - nie
> stosujących żadnych fizycznych represji.
>
> i mam jeszcze kilka innych znajomych rodzin, na środku między tymi
> krańcami.
>
> jak sądzisz - które dzieciaki są najfajniejsze? :)
>
> pytanie nie jest pozbawione sensu.
> fajne dzieciaki oznacza szczęśliwe dzieciaki.
>
> ale tak na prawdę chodzi mi o to, że kodyfikowanie sfery rodzinnej
> wywraca rodzinę do góry nogami. odpowiedzialność za dziecko
> powinna wychodzić z potrzeby rodzica nie z nakazu prawnego.
>
> zrozum głąbie, że zmiana prawa nic tu nie da.
> debile z ziemniakami zamiast mózgów będą prały dzieci mając w dupie prawo
> bo mają je tam i teraz - w całej rozciągłości.
>
> może natomiast zaszkodzić a nie pomóc.
>
> penalizowanie popełniania błędów rodzicielskich to komuna w czystym
> wydaniu. komuna mentalna.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2008-05-29 09:13:31
Temat: Re: bicie dzieci - przemoc wobec rodzicówi...@g...pl pisze:
> oszczędziliśmy sobie mnóstwo problemów wychowawczych. Moja córka
> ostatnio mi dziękowała za to wychowanie i nie powiem, ale sie wzruszyłam.
Zapomniałoś się podpisać, Ikselka zawsze to robi. :-)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2008-05-29 09:19:10
Temat: Re: bicie dzieci - przemoc wobec rodzicówmedea<e...@p...fm>
news:g1ls64$223$2@atlantis.news.neostrada.pl
> i...@g...pl pisze:
>
> > oszczędziliśmy sobie mnóstwo problemów wychowawczych. Moja córka
> > ostatnio mi dziękowała za to wychowanie i nie powiem, ale sie
> > wzruszyłam.
>
> Zapomniałoś się podpisać, Ikselka zawsze to robi. :-)
Może to ze wzruszenia?
DG
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |