Data: 2004-11-27 17:01:32
Temat: Re: bierność żydów
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
->J.E. Redart<- coa7ug$kt2$...@n...onet.pl naszkrobal/a:
> a stamtąd krótka droga do:
> http://tycztom.7net.pl/jet4.php
Ano.
A to też czytałeś?
http://tycztom.7net.pl/milosc.php
:)
> Zdrówko !
Zdrówko!
TT
P.S.
BA_NIC_JA
---------
W życiu systematycznych UGD/UUGD pojawia się okres "banicji". Tzn.,
ludzie, którzy czynnie i regularnie odwiedzali PSP, raptem z jakichś
powodów oddalają się od pisania. Niektórzy uciekają w czytanie,
niektórzy uciekają w ogóle... i ślad po nich ginie. Proporcje, które
towarzyszą temu zjawisku, często nie mają nic wpsólnego z dobrem grupy.
Trudno to oceniać i może nie powinno się... lecz jeszcze trudniej
pominąć fakt, że "banita" swym postępowaniem rzadko trafia w punkt "10"
zwany /przeze mnie i nie tylko/ Dżon Nasz: zrób coś dobrego dla siebie i
jednocześnie coś dobrego dla grupy. Tym sposobem z dnia na dzień tracimy
cennych UUGD (np. Tytus, EwaTM i inni) często nie '~d o s t a j ą c' nic
w zamian. Temu zjawisku towarzyszy oczywiście diametralna przemiana
grupy - zewsząd pojawiają się nowi, inni... Zapadka "przemiana" sprawia,
że Ci "bierni-czytający" przesuwają się w strefę
"biernych-nieczytających" - bo niby '~co' mają czytać? /myślę, że oni
tak sobie myślą ;)/. Należy też zauważyć przeciwwagę tego zjawiska. Otóż
ta 'nieatrakcyjność' grupy /oczywiście znowu zgaduję/ wg
"biernych-czytających" wcale nie musi oznaczać realnej ruiny grupy.
Myślę, że obraz 'nieatrakcyjności' - jaki tworzy się w głowie
"biernego-czytającego" - jest naturalnym rezultatem "banicji". "Banita",
oddalając się od grupy, przestaje ją tworzyć (tworzyć wspólną
przyszłość), wpływać na nią... On raczej się przygląda, inwestując czas
w jakieś odpowiedniejsze wg niego zajęcia.
Ba... czyli nic ja... nic ty, nic on albo ona - ba nic ja
--
mansarda netopierza
http://tycztom.7net.pl
|