« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2009-02-03 16:50:16
Temat: Re: biusty uniewinnione :)Dnia Tue, 03 Feb 2009 17:16:49 +0100, medea napisał(a):
> gazebo pisze:
>> http://wiadomosci.onet.pl/1909461,11,1,1,,item.html
>>
>
> Ha! I pomyśleć, że sama się tak kiedyś opalałam. I to nad Odrą! Dobrze
> że mnie wtedy jakiś nadgorliwiec nie wypatrzył. ;)
>
> Ewa
Ja się i dziś tak opalam. Czemu miałaby to byc przeszłość? - wystarczy
tylko kawałek własnego ogrodu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2009-02-03 16:54:45
Temat: Re: biusty uniewinnione :)Dnia Tue, 03 Feb 2009 17:19:08 +0100, gazebo napisał(a):
> medea pisze:
>>
>> Ha! I pomyśleć, że sama się tak kiedyś opalałam. I to nad Odrą! Dobrze
>> że mnie wtedy jakiś nadgorliwiec nie wypatrzył. ;)
>>
>
> ludzie nie mieli do nich zadnego ale,
Ludzie nie, ale harpie też chodzą na plażę :-DDD
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2009-02-03 17:07:17
Temat: Re: biusty uniewinnione :)Ikselka pisze:
> Ja się i dziś tak opalam. Czemu miałaby to byc przeszłość?
Bo przeszłością są te cycki, niestety. ;(
>- wystarczy
> tylko kawałek własnego ogrodu.
Ja mam za mały kawałek, zaraz by mi ktoś zaglądnął.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2009-02-03 17:16:31
Temat: Re: biusty uniewinnione :)Dnia Tue, 03 Feb 2009 18:07:17 +0100, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Ja się i dziś tak opalam. Czemu miałaby to byc przeszłość?
>
> Bo przeszłością są te cycki, niestety. ;(
Kokietka ;-)
Przecież nigdzie nie poszły, sądząc z tego, co widziałam na zdjęciu i w
realu... jakieś E przynajmniej, delikatnie mówiąc.
Znam się na biuście, w odróżnieniu od bluzga ;-)
A jakby co, to mogę Ci przesłać na priv, od czego (nie licząc ciąży,
oczywiście) rozmiar skacze o 2 punkty - czego właśnie jestem zadowolonym
"nacielnym" świadkiem ;-)
>
>>- wystarczy
>> tylko kawałek własnego ogrodu.
>
> Ja mam za mały kawałek, zaraz by mi ktoś zaglądnął.
>
A musisz się przejmować? - koło mnie na koniach jeżdżą i zaglądają. Chyba,
że idę w środek naszego lasu, ale tam nie mam kontaktu z domem. Doszłam do
wniosku, że opalanie się topless to nie mój wstyd, zwłaszcza, że mąż lubi
popatrzeć z okna i jakoś mu wtedy lepiej praca idzie :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2009-02-03 17:20:37
Temat: Re: biusty uniewinnione :)Dnia Tue, 3 Feb 2009 18:16:31 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Tue, 03 Feb 2009 18:07:17 +0100, medea napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>
>>> Ja się i dziś tak opalam. Czemu miałaby to byc przeszłość?
>>
>> Bo przeszłością są te cycki, niestety. ;(
>
> Kokietka ;-)
> Przecież nigdzie nie poszły, sądząc z tego, co widziałam na zdjęciu i w
> realu... jakieś E przynajmniej, delikatnie mówiąc.
> Znam się na biuście, w odróżnieniu od bluzga ;-)
> A jakby co, to mogę Ci przesłać na priv, od czego (nie licząc ciąży,
> oczywiście) rozmiar skacze o 2 punkty - czego właśnie jestem zadowolonym
> "nacielnym" świadkiem ;-)
>
>>
>>>- wystarczy
>>> tylko kawałek własnego ogrodu.
>>
>> Ja mam za mały kawałek, zaraz by mi ktoś zaglądnął.
>>
>
> A musisz się przejmować? - koło mnie na koniach jeżdżą i zaglądają. Chyba,
> że idę w środek naszego lasu, ale tam nie mam kontaktu z domem. Doszłam do
> wniosku, że opalanie się topless to nie mój wstyd, zwłaszcza, że mąż lubi
> popatrzeć z okna i jakoś mu wtedy lepiej praca idzie :-)
...no i na własnym terenie Policja mnie nie ma prawa nachodzić, a jak komuś
wstydno, to niech se Policję wezwie na siebie ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2009-02-03 17:46:34
Temat: Re: biusty uniewinnione :)Ikselka pisze:
> A jakby co, to mogę Ci przesłać na priv, od czego (nie licząc ciąży,
> oczywiście) rozmiar skacze o 2 punkty - czego właśnie jestem zadowolonym
> "nacielnym" świadkiem ;-)
Akurat rozmiaru mi nie brakuje. ;)
Ale skończmy lepiej ten temat.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2009-02-03 18:16:31
Temat: Re: biusty uniewinnione :)Dnia Tue, 03 Feb 2009 18:46:34 +0100, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> A jakby co, to mogę Ci przesłać na priv, od czego (nie licząc ciąży,
>> oczywiście) rozmiar skacze o 2 punkty - czego właśnie jestem zadowolonym
>> "nacielnym" świadkiem ;-)
>
> Akurat rozmiaru mi nie brakuje. ;)
> Ale skończmy lepiej ten temat.
>
> Ewa
No, fakt, bo się Pięciocentymetrowy znów zapluje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2009-02-03 19:51:03
Temat: Re: biusty uniewinnione :)Ikselka <i...@g...pl> napisał(a):
> No, fakt, bo się Pięciocentymetrowy znów zapluje.
Nie wpierdalaj sie znowu ze swoja rodzina do watku wywloko.
Bluzgacz
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2009-02-04 05:28:54
Temat: Re: biusty uniewinnione :)Dnia 03.02.2009 Ikselka <i...@g...pl> napisał/a:
>> Ikselka pisze:
>>> Ja się i dziś tak opalam. Czemu miałaby to byc przeszłość?
>> Bo przeszłością są te cycki, niestety. ;(
> Kokietka ;-)
> Przecież nigdzie nie poszły, sądząc z tego, co widziałam na zdjęciu i w
> realu... jakieś E przynajmniej, delikatnie mówiąc.
Hej! Nie bądźcie takie, dajcie innym ocenić. ;-)
--
Relpp
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2009-02-04 09:51:01
Temat: Re: biusty uniewinnione :)Dnia Wed, 4 Feb 2009 05:28:54 +0000 (UTC), Relpp napisał(a):
> Dnia 03.02.2009 Ikselka <i...@g...pl> napisał/a:
>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Ja się i dziś tak opalam. Czemu miałaby to byc przeszłość?
>>> Bo przeszłością są te cycki, niestety. ;(
>> Kokietka ;-)
>> Przecież nigdzie nie poszły, sądząc z tego, co widziałam na zdjęciu i w
>> realu... jakieś E przynajmniej, delikatnie mówiąc.
>
> Hej! Nie bądźcie takie, dajcie innym ocenić. ;-)
Innym? - dajemy...
;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |