Data: 2004-12-18 19:19:54
Temat: Re: błąd lekarza, czy normalka?
Od: "Darek" <d...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Tomasz Nowicki" <t...@s...com> napisał w wiadomości
news:cq1ogs$p4n$1@korweta.task.gda.pl...
>
>> Oj. Niezupełnie nie traktujmy pacjentów jak dzieci. W świecie kiedy
>> pacjent ma prawa on mając wiedzę o komplikacjach wybiera sobie klinikę
>> gdzie robią to fachowcy, a jak nic mu nie powiedzą to idzie gdziekolwiek
>> i później trafiają się takie "kwiatki" jak utrata głosu gdzie nikt nie
>> jest niczeemu winien.
> Szczerze mówiąc - nie zrozumiałem tego zdania, "nie wiem, co autor miał na
> myśli".
Sprawa prosta. Co tu rozumieć. Jesli lekarz informuje pacjenta, że zabieg
wiąże się z ryzykiem, to pacjent szuka - jeśli są takie możliwości -
kliniki, która się specjalizuje w takich zabiegach, albo nawet prywatnie za
pieniądze jesli go stać. Jeśli nikt nie mówi o nadzwyczajnym ryzyku, po
prostu kładzie się do najbliższego szpitala. A tam wiadomo pracuje
przeciętny Kowalski, a nie Chopin polskiej chirurgii. Mam jeszcze prościej
wytłumaczyć?
> A pacjent dziecko we mgle? Gdyby mi kazali czekać nie wiadomo ile i po co
> z rozpoznaniem nowotworu złośliwego, natychmiast bym próbował gdzieś
> indziej - w końcu tu chodzi o życie, prawda? Widziałem tysiące pacjentów
> onkologicznych i nie zdarzyło mi się widzieć ani jednego, któremu w
> szpitalu onkologicznym kazanoby czekać na operację pół roku (co innego
> naświetlania, tago sprzętu jest tak mało, że to możliwe).
Nie będę opisywał karty choroby. Pacjent czekał bo tak mu radzili mądrzy
lekarze. A co niby może miał pójść na studia medyczne, żeby zweryfikować, że
mówią prawdę. Co zawsze pacjent jest winien, bo nie dopytał, bo nie
zweryfikował tego co mówił lekarz u 10 innych specjalistów (najlepiej na
prywatnych wizytach, bo wiadomo wtedy to się wielu lekarzy dopiero robi
rozmownych, za państwowe pieniądze to jakoś im się nie chce gadać). A ja się
pytam, skoro płacimy składki, to może niech niektórzy lekarze wezmą się za
robotę i zaczną postępować z pacjentem uczciwie, informować go o wszytskim,
a nie zwodzić. Dlaczego zwlekali, może po prostu czekali na łapówkę. Gdyby
wszyscy lekarze się przykładali do tego co robią i byli uczciwi to opisana
sytuacja nigdy by się nie wydarzyła.
|