Strona główna Grupy pl.sci.medycyna ból kolan

Grupy

Szukaj w grupach

 

ból kolan

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 2


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-06-04 16:26:38

Temat: ból kolan
Od: "sq4ty" <a...@W...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Od 7 lat zmagam się z bólem kolan. Właściwie nie ma jakiejś konkretnej
przyczyny, nie miałam żadnego wypadku ani nic nie trenowałam. Przeszłam już
przeróżne zabiegi fizjoterapeutyczne (włącznie z ultradźwiękami czy
krioterapią), z marnym skutkiem. Ból występuje okresowo, czuję takie
jakby... ciągnięcie w stawie, tak jakby ktoś mnie mocno ciągnął za nogę,
czasem coś pstryka albo przeskakuje.

Teraz jest chłodno i wilgotno, myślałabym, że to może jakieś początki
reumatyzmu, ale rok temu robiono mi badania na czynnik reumatoidalny i pani
doktor zrobiła mi niezbyt miłą uwagę, z której wynikało, że chyba sobie
wymyślam ten ból. Ortopedzi jak mnie badali to też nic nie znaleźli. Jeden
fizjoterapeuta, zobaczywszy mój rentgen stwierdził, że mam bardzo mały
odstęp międzi kośćmi w kolanach, "jak u 80-letniej staruszki" (miałam wtedy
19 lat, teraz 26).

Na jesieni ból udało się zwalczyć miesięczną kuracją Artresanu, ale teraz
nie pomogło.
Pytanie brzmi: co robić? Smarować, łykać jakieś prochy, robić ciepłe czy
zimne okłady? Czy czekać aż będzie ciepło i "samo przejdzie"? Muszę
przyznać, że nie bardzo mi się uśmiecha wizyta u ortopedy, bo zanim się
dostanę to mnie przestanie boleć.

Dziękuję za wszelkie rady,

Maja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-06-06 01:18:55

Temat: Re: ból kolan
Od: "biggero" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Wpierw napiszę, że na początku mojej mordęgi ze stawem skokowym
było podobnie...
Batalię tę wygrałem, ale trzeba było wiele trudu...

> Od 7 lat zmagam się z bólem kolan. Właściwie nie ma jakiejś konkretnej
> przyczyny, nie miałam żadnego wypadku ani nic nie trenowałam. Przeszłam już
> przeróżne zabiegi fizjoterapeutyczne (włącznie z ultradźwiękami czy
> krioterapią), z marnym skutkiem. Ból występuje okresowo, czuję takie
> jakby... ciągnięcie w stawie, tak jakby ktoś mnie mocno ciągnął za nogę,
> czasem coś pstryka albo przeskakuje.

Okresowo - zastanów się, czy nie jest przypadkiem tak:
Ból -> robisz coś, żeby się go pozbyć -> koniec bólu -> nie
robisz nic -> Ból
I dlatego występuje okresowo ...

A tu trzeba robić coś cały czas - czy przechodziłaś
fizykoterapię, a nie tylko zabiegi?
Zabiegi bez ćwiczeń raczej niewiele dają.
Pod koniec fizykoterapii dają zawsze zestaw ćwiczeń do wykonywania.
Jeśli tak naprawdę nic nie wiadomo, to robiłbym następująco:
Obciążałbym nogę do granicy bólu, przytrzymanie 5 - 30 sekund,
puszczenie, przerwa.
Nogę należy obciążać nie stając na nią, ale poprzez wciśnięcie
piłki (rehabilitacyjnej,
dmuchanej o średnicy jakieś 60 cm).
Koledze na kolana zalecali jazdę na rowerze (30 minut dziennie).
Spróbuj, może pomoże.


> Teraz jest chłodno i wilgotno, myślałabym, że to może jakieś początki
> reumatyzmu, ale rok temu robiono mi badania na czynnik reumatoidalny i pani
> doktor zrobiła mi niezbyt miłą uwagę, z której wynikało, że chyba sobie
> wymyślam ten ból. Ortopedzi jak mnie badali to też nic nie znaleźli.

Mnie też nic nie znaleźli, chociaż było to tam cały czas.
Jeśli to tylko jeden staw, to raczej nie reumatyzm, ale jeśli
zapalenie będzie się
utrzymywać, to wszystko przed tobą.
Ostatecznie może to zbadać rezonans magnetyczny, tylko w dobrym
szpitalu.
I zapewne płatnie. Jeśli to już tyle trwa, radziłbym zabrać się
za robienie rezonansu
z miejsca i bez ociągania.
A jak rezonans nic nie stwierdzi, to artroskopia zwiadowcza. Jak
robić, to robić.
Może wtedy zostanie stwierdzone, że jest chondromalacja
(powierzchowne zmatowienie, zapalenie, spluszowienie) chrząstki. Ale
tego nie stwierdzi się
przez RTG, a nawet może być ciężko przez USG.

Jeden
> fizjoterapeuta, zobaczywszy mój rentgen stwierdził, że mam bardzo mały
> odstęp międzi kośćmi w kolanach, "jak u 80-letniej staruszki" (miałam wtedy
> 19 lat, teraz 26).

E, gadanie, może się tak akurat kości ułożyły. Ale z tego
przynajmniej wynika, że raczej nie kości, tylko chrząstki są
przyczyną.

>
> Na jesieni ból udało się zwalczyć miesięczną kuracją Artresanu, ale teraz
> nie pomogło.
> Pytanie brzmi: co robić? Smarować, łykać jakieś prochy, robić ciepłe czy
> zimne okłady? Czy czekać aż będzie ciepło i "samo przejdzie"?

A ponadto, czy jesteś pewna, że przeszło? Czy możesz zgjąć nogę
do końca, czy
możesz ją obciążyć dobrze? Pewno nie, co? Tyle tylko, że się
taką nogę oszczędza i
wydaje się, że przestało boleć...
A robić należy wszystko, tylko najlepiej jeszcze wiedzieć, co to
naprawdę jest (czyli
rezonans).
Można smarować diklofenakiem. Można robić okłady z lodu (uważam,
że krioterapia
miejscowa to ściema, lepiej przyłożyć lód przez ściereczkę).
Można jeść glukozaminy
(najlepszy chyba jest jednak A rthrostop R apid, bo zawiera składniki
wszystkich rodzajów). Można jeść K olagen A ctif, można Z inaxin.
Wszystko to przerabiałem, ale nic to nie pomogło, dopóki nie
zlikwidowano przyczyny
(operacja). O prawidłową diagnozę dotyczącą chrząstek jest
skrajnie trudno, niestety.
U mnie trwało to 4 lata, przy największym możliwym uporze.
Więc po prostu trzeba mieć upór, a jak nie, to czeka cię
tylko pogorszenie i to wtedy jak będziesz starsza, wszystko będzie
się gorzej goić itd.
Więc lepiej zrobić to teraz, nawet płatnie.

pozdr
Biggero

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

"prof." Barbara Świątek Zak. Med. Sąd. Wrocław
Zawroty glowy przy zmiane pozycji
Podrecznik do pediatrii
Profilaktyka po odchudzaniu.
Problemy z nogami....

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »