k...@w...pl napisał(a):


> >Trzymajcie się ciepło. Wyciągajcie wnioski z błędów popełnionych przez
> >innych.
> >
> Ty wyciąnąłeś??????

Jak najbardziej. Nie podzielilem się publicznie, to fakt ale to też skutek
jednego z wniosków, jakie wyciągnąłem.


> Minęło już sporo czasu pora na podsumowanie...

Tych dokonalem. Tobie (kimkolwiek jesteś) do tego nic.

> a ze źródła
> wiedzy więc jak się domyślasz od lepszej połowy wiem , że nie jest tak różowo
> i optymistycznie...

Rozwody z reguły nie są różowe i optymistyczne.

> jak się pisze o postanowieniach to albo się ich dotrzymuje
> albo prostuje. Trzeba się umieć przyznać to błędu kolego.

Którego ? W wątku było o rezygnacji z czynnego pisywania na grupy, co
postanowilem i uczyniłem (z wyjątkiem tego ale do do tablicy mnie wywolałaś
bezpłciowa istoto). Co do prywatnych spraw to mogę sie nimi dzielić ale nie
muszę. A teraz już potrzeby takiej nie mam. Tym bardziej że sprawy byłego
małżeństwa dotyczą 2 osób i któraś z nich może sobie nie życzyć wyciągania
czegokolwiek przed publikę, czego ty nie uszanowałeś(-aś).


> >Pozdrawiam,
> >G-Jaro (żona, córa, pies, głowa pełna głupot i Viruska mam nadzieję
> >niedługo)
>
> Jedyne co się zgadza to głowa pełna głupot

Nie Tobie to oceniać.

Jarek (dla niezorientowanych, a zainteresowanych - po rozwodzie)


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/