Data: 2006-02-14 15:35:29
Temat: Re: buraki i inne takie...
Od: "Paula" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "PowerBox" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dssins$jqf$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Paula" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:dsr5q7$rk6$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> nim instynkt sprawia, że właśnie chcąc zaspokoić swoje żądze (na przykład
>> seksualne) jest gotów paść przed dziewczyną kolana. Jest gotów także
>> latać
>> za nią i nie rozumie aluzji wysyłanych przez kobietę, która chce go
> spławić.
>
> - nic już nie rozumiem - takich facetów jak opis powyżej biorą sobie te
> wszystkie atrakcyjne laski? Chyba nie skoro piszesz tam o spławianiu....
Troszkę się nam zakręciło - przyznaję, to ja zakręciłam, ale już wyjaśniam
:)
Fajne laski często biorą sobie takich właśnie facetów - beciarzy - bo nie
wiedzieć czemu im właśnie nie przeszkadza to, że on taki jest : że poniża
sie przed nią byle tylko ją zdobyć, że we wszystkim przyznaje jej rację, że
pada przed nią na kolana. Je to kręci i one wiążą się z nimi. Natomiast o
spławianiu pisałam przy okazji wyjaśniania, jak ja rozumiem termin beciarz
(burak), czym się on charakteryzuje, jakie ma cechy. Beciarz jest spławiany
przez laski innego rodzaju - te wybredne, wymagające i takie, które nie lecą
na buraków.
Ale tu nie chodzi o to, dlaczego laski spławiają beciarzy (bo to rozumiem
:)), ale o to, dlaczego niektóre fajne, ładne, mądre dziewczyny ich nie
spławiają i potrafią z nimi być. I im nie przeszkadza ich "burakostwo" (a
może go nie dostrzegają? )
>> Wiem, że jestem straszna, ale narazie pocieszam się jeszcze, że jeszcze
>
> - to, że odpychał nie zależało od Ciebie, więc jesteś rozgrzeszona :-)
A jeśli jednak ode mnie? Inna, mniej wybredna laska może by się nim
zainteresowała i jej by nie odpychał... :)
Nietoperek
|