Data: 2000-04-25 09:42:42
Temat: Re: byc soba
Od: "Janusz H." <h...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
TRABUL wrote:
>
> "Rabbi Zusja uczyl:
> Bog rzekl do Abrachama:
> <<Wyjdz z twojej ziemi rodzinnej
> i z domu twego ojca
> do kraju, ktory ci ukaze>>.
>
> Bog mowi do czlowieka:
> Przede wszystkim wyjdz z twojego kraju,
> z ciemnosci, ktora sam sie okryles.
> Potem - z twojego miejsca urodzenia
> -z ciemnosci, ktora okryla cie twoja matka.
> Potem - z domu twojego ojca
> - z ciemnosci, ktora okryl cie twoj ojciec.
> Dopiero potem mozesz isc do kraju,
> ktory ci ukarze".
>
> Opowiesci chasydow,tlum. P. Hertz
Za tymi słowami kryje się wszystko... i nic (niestety :().
Ktoś, kto powyższe rozumie, nie potrzebuje AŻ wskazówki Boga.
To już jest częścią jego życia.
A komuś, kto jest sparaliżowany przez własną głupotę, chciwość i strach,
nawet(?) Bóg nie pomoże... :( (por. Biblia)
<< Istota, która przez całe życie tworzyła pewne określone
wyobrażenie swojej osoby, zginie raczej, niż stanie się antytezą
swojego wyobrażenia. >> (Frank Herbert)
Macie jakieś propozycje wyjścia z sytuacji?
Pozdrawiam
Janusz
P.S.
Zajrzyj na grupę pl.sci.filozofia, post "A co wy! byście zrobili?" z
Wed, 19 Apr 2000 08:18:49 +0200 (autor: SHADOWS).
Do zastanowienia. Polecam.
|