| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-07-17 14:05:04
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Witam,
Użytkownik "Kitka" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e9g54i$stb$1@inews.gazeta.pl...
jak najbardziej.Obserwuję ludzi i czasami zastanawiam
> >się skąd w nich taki brak estetyki ??
Estetyka to jedno, a dobry smak to drugie.
Uwazaj, zeby nie ubrac sie bardziej elegancko niz panna mloda.
Pozdrawiam
Goska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-07-17 14:36:24
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Użytkownik "Kitka" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e9g3vq$o4j$1@inews.gazeta.pl...
>
> Użytkownik "Hania " <v...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:e9g3dd$lm5$1@inews.gazeta.pl...
>> ewka <e...@p...onet.pl> napisał(a):
>>
>>
>>> Nie widze osobiscie zadnych przeciw, ludzie na wesele ubieraja sie
>>> przeroznie. Nawet w spodniach mozna wygladac efektownie kwestia doboru
>>> materialu i koloru. Moja siostra np. ma sliczna krotka przed kolana
>>> sukienke, ktora jest z falbanka i ma doszyta od spodu czarna sztywna
>> koronke
>>> i to nadaje reszcie efekt wyjatkowy.
>>
>> tez mi sie tak zdaje
>>
>>> Ja w pazdzierniku sie wybieram na 2 wesela i na poczatek mam zamiar
>> wystapic
>>> w kobiecym kostiumiku ze spodniami, calosc z lekko polyskujacej tkaniny,
>>> pozniej jakas sukienka jeszcze nie wiem jaka, ale chyba tez cos do
>>> kolana,
>>> bo moje dlugie stroje juz mi sie znudzily.
>>
>> pocieszylas mnie:) mam 2 nobliwe kiece, oczywiście długaśne, w tym jedna
>> prześliczna ale....ecru, co mogłoby się zlewać z panną młodą na zdjęciach
>> ;-
>> )) albo, o zgrozo, jakiś wujek po spożyciu nadmiernym zapragnąłby
>> obtańcowywać mnie jako tę młodą (chce weselicha, niech się męczy ;-))
>>
>> poza tym naprawde groteskowe wydaje mi się połączenie długich,
>> wieczorowych
>> strojów z podrygami w takt muzyki conajmniej_nie_klasycznej ;-))
>>
>>
>>
>> zdrowki
>> hania
>>
>> --
>> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
>> http://www.gazeta.pl/usenet/
>
>
>
> a ja jednak bedę obstawiała suknię .kostium (marynarka +spódnica lub
> spodnie ) traktuję jako strój do pracy na spotkania bisnesowe, albo
> urodziny imieniny .na randkę sukieneczkę do kolanek albo najlepiej mini ,
> a na plażę krótkie szorciki .
Sa tak uszyte kostiumy i a takich materialow, ze absolutnie nie nadaja sie
na spotkanie biznesowe. A ja mam zamiar pojsc do kosciola i na obiad w
kostiumiku, ktory jest wyjatkowa elegancki (zbyt na spotkania biznesowe) do
tego zamiast bluzki gorset typow z sukni eleganckiej na szelce amerykanskiej
i z tegoz samego matreialu robiona na zamowienie szpilki i torebka.
Zapewniam ze bedzie to stroj wykwintny i elegancki.
Suknie tez nie musza byc dlugimi kiecami w starym sztywnym stylu by
efektownie i stosownie wygladac. Chyba ze ma sie lat 40 wtedy nie wypada isc
w krotkiej
--
pozdr,
ewka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-07-17 15:12:49
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Użytkownik "Gocha" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:44bb9035$0$22583$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Witam,
> Użytkownik "Kitka" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:e9g54i$stb$1@inews.gazeta.pl...
> jak najbardziej.Obserwuję ludzi i czasami zastanawiam
>> >się skąd w nich taki brak estetyki ??
>
> Estetyka to jedno, a dobry smak to drugie.
> Uwazaj, zeby nie ubrac sie bardziej elegancko niz panna mloda.
Gorzej, jak ty sie ubierzesz porządnie, a panna młoda w jakąś szmatę bez
gustu... To jak wtedy się ma zachowac elegancka kobieta? Porzyczyc fartuszek
od najbliższej wożnej?
DJD
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-07-17 15:15:57
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Użytkownik "Kitka" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:e9g54i$stb$1@inews.gazeta.pl...
>> I kobietom, i facetom, niestety. Wystarczy się rozejrzeć i pryjrzeć
>> ludziom, gdy się ubiorą wg siebie "elegancko". Chocby na cudzym weselu
>> (polecam sobotnie popołudnia w najbliższej parafii).
>>
>> DJD
>>i męższczyznom też , jak najbardziej.Obserwuję ludzi i czasami zastanawiam
>>się skąd w nich taki brak estetyki ??
Skąd?
- Braku nauczania i wychowania - Kto teraz tego uczy w szkole? Kto wymaga
właściwego ubioru? Już nawet do teatru ludzie łażą w starych dresach i są
wpuszczani.
- Publikacji prasowych pisanych przez niedouczonych redaktorów i
dziennikarzy - Biedni ludzie im wierzą.
- Zbyt dużej ilości oglądanej TV.
Pozdrawiam
DJD
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-07-17 18:25:54
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Moja swiadkowa ubrala spodnice do kolan i wygladala super i nikt "nic nie
gadal"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-07-17 18:37:50
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Użytkownik "Hania " <v...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e9g3dd$lm5$1@inews.gazeta.pl...
> ewka <e...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>
>> Nie widze osobiscie zadnych przeciw, ludzie na wesele ubieraja sie
>> przeroznie. Nawet w spodniach mozna wygladac efektownie kwestia doboru
>> materialu i koloru. Moja siostra np. ma sliczna krotka przed kolana
>> sukienke, ktora jest z falbanka i ma doszyta od spodu czarna sztywna
> koronke
>> i to nadaje reszcie efekt wyjatkowy.
>
> tez mi sie tak zdaje
Jest w tej chwili w sklepach taki wybor sukienek na rozne okazje, ze oczy
nie wiedza gdzie patrzec. I wcale nie same dlugie z tych wyjsciowych na
wyjatkowe okazje. Zreszta jest teraz moda na sukienki o dlugosci za kolano,
nie tylko letnie, ale tez te na wyjscia;)
>> Ja w pazdzierniku sie wybieram na 2 wesela i na poczatek mam zamiar
> wystapic
>> w kobiecym kostiumiku ze spodniami, calosc z lekko polyskujacej tkaniny,
>> pozniej jakas sukienka jeszcze nie wiem jaka, ale chyba tez cos do
>> kolana,
>> bo moje dlugie stroje juz mi sie znudzily.
>
> pocieszylas mnie:) mam 2 nobliwe kiece, oczywiście długaśne, w tym jedna
> prześliczna ale....ecru, co mogłoby się zlewać z panną młodą na zdjęciach
> ;-
> )) albo, o zgrozo, jakiś wujek po spożyciu nadmiernym zapragnąłby
> obtańcowywać mnie jako tę młodą (chce weselicha, niech się męczy ;-))
>
> poza tym naprawde groteskowe wydaje mi się połączenie długich,
> wieczorowych
> strojów z podrygami w takt muzyki conajmniej_nie_klasycznej ;-))
No i poza tym czlowiek najlepiej wyglada i sie prezentuje, gdy jest ubrany
wedlug wlasnego stylu i dobrze sie czuje w swoim ubranku. Nie ma to jak
"elegancka pani" w sztywnej kiecy hihihi.
--
pozdr,
ewka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-07-17 18:39:50
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Użytkownik "Hania " <v...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:e9g0mk$9ob$1@inews.gazeta.pl...
> Witam,
> jako, że mam dość widoku pań ubranych w coś a'la koszula nocna ew. zbroja
> (gorset + spódnica do kostek) pragnę na weselu brata (oczywiście
uszczęśliwił
> mnie propozycją nie do odrzucenia bycia świadkiem ;-)) wystąpić w sukni do
> kolan.
> Czy są przeciw temu jakieś przeciwskazania? Nadmieniam, ze za pomysłem mym
> przemawia również, że tańczy się wygodnie i jakby nieco wdzięczniej w
sukni
> krótszej, nie krepującej ruchów, a muzyka przewidziana jest (o zgrozo)
> psiejsko-czarodziejska, typowo weselna ;-))
> (Z tekstu powyższego gdy kto wywnioskuje, że nie cierpię tego typu imprez,
> będzie miał racje).
> Dodam, że oczywiście nie będe epatować golizną ani owłosieniem nóg.
Moja świadkowa miała suknię do kolan, wyglądała super :)
Pozdrawiam, Yaga
--
"Tanz - mein Leben - tanz
Tanz mit mir
Tanz mit mir noch einmal
In den puren Rausch der nackten Liebe"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-07-17 19:05:15
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Użytkownik "Dominik Jan Domin"
> Jesli myslisz o stroju klasycznym i eleganckim, to suknia ma byc długa. I
> tyle. Golizne możesz pokazywać na plecach, ramionach, dekolcie (byle nie w
> kościele).
> Jesli będzie szeroka na dole, to tańczyć dasz radę bez problemu.
> Ale oczywiście, możesz się ubrac i w bikini. Ludzie takie rzeczy już noszą, że
> nie powinno dziwić. Co najwyżej skomentują.
Dzieki, usmialam sie serdecznie :-) Wracajac jednak do sedna, chcialam poradzic
Ci Haniu w dwoch sprawach. Pierwsza i najwazniejsza to taka, zeby utrzymywac
przyjacielskie stosunki (a wiec i chadzac na sluby) tylko z ludzmi, z ktorymi
warto sie zadawac. Oznacza to ludzi, ktorzy nie "skomentuja" Cie odpowiednio
dlatego, ze zalozylas na slub elegancka, krotka sukienke, ani dlatego, ze cos
wyskoczylo Ci na czole albo dlatego, ze w kopercie bylo tyle a nie wiecej,
dlatego ze odkryte ramiona to GOLIZNA;) i innych, rownie "istotnych problemow".
Od osmiu lat staram sie przestrzegac tej zasady w zyciu osobistym i powiem Ci ze
utrzymywanie kontaktow z ludzmi, ktorzy wiedza o czym elegancko i sensownie
mozna rozmawiac, wychodzi nam tylko na dobre. Trzeba z przymruzeniem oka
traktowac tych, ktorzy przywiazuja wielka wage do elegancji w ubiorze, majac
problem z elegancja we wlasnym mysleniu, ocenianiu i postepowaniu wobec innych.
Druga, odnosnie stroju jest taka: Jesli masz pewnosc, ze zyjesz zgodnie z zasada
pierwsza (w.w.), to bez problemu mozesz ubrac sie w ladna, krotka sukienke.
Przed slubem przyjaciolki bacznie obserwowalam pochody nowozencow i ich gosci w
pobliskim kosciele i na podstawie obserwacji mozna bylo wysnuc jeden wniosek:
elegancka kobieta wyglada elegancko niemal w czymkolwiek, zas nie wszystkie
kobiety wcisniete w przyzwoite, przepisowe stroje wygladaly elegancko.
Ostatecznie okazalo sie, ze nawet swiadkowa-siostra przyjaciolki miala krotka
sukienke, a odkryte ramiona i plecy to standard wszystkich sukienek slubnych w
lecie - i owszem, te GOLE ;) panny mlode osmielaja sie wchodzic na swoj slub do
kosciola, myslac, ze wygladaja inaczej niz w bikini :)
Pozdrawiam
Asia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-07-18 09:06:12
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Kitka <b...@p...onet.pl> napisał(a):
> a ja jednak bedę obstawiała suknię .kostium (marynarka +spódnica lub
> spodnie ) traktuję jako strój do pracy na spotkania bisnesowe, albo
urodziny
> imieniny .na randkę sukieneczkę do kolanek albo najlepiej mini , a na plażę
> krótkie szorciki .
bardzo dobrze, ze kazdy ma inne zdanie.
Mi zas zestaw pt. "wszystkie panie na weselu w dlugich zbrojach" wydaje sie
lekko nudnawy.
Zgodzę się, że na bal, gdzie określono "stroje wieczorowe" winno się
przyodziać w długą, elegancką suknię.
Wesele jest jednak dla mnie zlepkiem stylów, już sama muzyka, odwołanie do
wiejskiej tradycji (konkursy, łańcuchy, itd) IMO pozwala na stroje różne,
byleby eleganckie.
Zapewniam Cię również, że istnieją sukienki do kolan nie-plażowe, których
sukieneczkami nazwać raczej nie byłoby odpowiednie.
zdrowki
hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-07-18 09:11:39
Temat: Re: bycie świadkiem na ślubie - czy koniecznie długa kieca?Dominik Jan Domin <d...@p...onet.pl> napisał(a):
> Gorzej, jak ty sie ubierzesz porządnie, a panna młoda w jakąś szmatę bez
> gustu... To jak wtedy się ma zachowac elegancka kobieta? Porzyczyc
fartuszek
> od najbliższej wożnej?
Gorzej, gdy dorosły człowiek nie zna wlasnego języka, chyba, że w konwencji
matury pana Giertycha
Hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |