Strona główna Grupy pl.rec.ogrody cd. Krasnolowoogrodowy koszmar - epitafium

Grupy

Szukaj w grupach

 

cd. Krasnolowoogrodowy koszmar - epitafium

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 107


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2003-05-21 11:05:58

Temat: Re: cd. Krasnolowoogrodowy koszmar - epitafium
Od: l...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> > Widzę, że mówimy różnymi językami. Co do harmonii to daruj, sam się poucz.
>
> I to uzasadnienie własnego zdania jest najdoskonalsze :))
>
> Pozdrawiam
> Darek
>
>
Darek, swoimi odpowiedziami wykazujesz, że nie rozumiesz argumentów. Dyskusja
nie polega na wypowiedzeniu swojego zdania, poczekaniu przez grzeczność na
odpowiedź i po wysłuchaniu kontynuowanie swojej kwestii tak, jakby rozmówca nic
nie powiedział. Zobacz jak burzliwa zrobiła się ta rozmowa i ile osób chce w
niej uczestniczyć. Zauważ, że następuje powoli coś, co nazywa
się "wypracowywaniem wspólnego stanowiska". Spróbuj sie i do tego włączyć a nie
tylko do "wrzucenia" swojej opinii. Rozbieżności są jeszcze duże, ale założę
się, że wiele osób, które czytało nasze posty a byłoby skłonne zakupić krasnala
czy bociana (nie chcę pisać o płocie z betonu), zastanowi się gdy coś takiego
zobaczy w sklepie. I to jest nasz zysk i sens tracenia czasu na pisanie.
Osobna sprawa to wiedza, której istnienia nie ma sensu podważać.
Pozdrawiam
Leszek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2003-05-21 11:10:06

Temat: Odp: cd. Krasnolowo - długie z konieczności
Od: "Janusz Czapski" <j...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <l...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:7...@n...onet.pl...
> Witam bocianowo krasnalowych interlokutorów.
> Zostałem niemal osamotniony w emocjonującej dyskusji na temat piękna i
harmonii
> krajobrazu.

Nie tak bardzo. Wątek sie długi zrobił, zresztą jak zawsze od kilku lat
krasnalowe wątki.
Z tym, ze nie zupelnie jest to dyskusja o pięknie i harmonii krajobrazu - to
tylko pretekst. Przecież istotą problemu i niemal wszystkich wypowiedzi jest
najzwyczajniejsza wolność, swoboda wyborów i stosunek do niej.
Rozumiem Leszku, ze jestes zwolennikiem poglądu, że to co Tobie się nie
podoba ma się też nie podobac innym pod rygorem okreslenia (pejoratywnego
jednak) jako "estetyki pszenno -buraczanej", pisząc równocześnie, że
"narzucanie swoich gustów jest dowodem niskiej kultury".
No to jak to jest???

Dajesz przykład domu pomalowanego "we wściekle pomarańczowo-morskie pasy".
A jak Twój dom jest pomalowany??? Na biało, pastelowymi kolorami???
Wyobraź sobie, że właścicielowi tego "paskowanego" takie malowanie się nie
podoba i zakłóca mu JEGO poczucie estetyki!!! :-) I będzie on wszystkich
przekonywał byś zmienił swój pogląd i TWÓJ dom popaskował. W imię JEGO
estetycznych racji!!!
No przeciez weźmiesz go za psychola. No to nie dlaczego vice versa???
(nawiasem mówiąc zaskoczyła mnie kiedyś rekonstrukcja elewacji
starusieńkiego zamku w Janowcu/n.Wisłą - w paski ona niegdys była - jak to
poczucie estetyki wraca!)
Dodatkowo, usiłujesz używać mało eleganckich retorycznych figur w rodzaju:
"nie dyskutuje się o gustach, ale o braku gustu można" (w nauce logiki to ma
swoją nazwę).

Odrzucono gniewnie moją ocenę, że mamy do czynienia z powszechnym
> hołdowaniem tandecie, bezguściu i pospolitości.

Po pierwsze: nie odrzucono. Byli przecież zwolennicy Twojego poglądu.
Po drugie: nie gniewnie - tu są naprawdę sami wyrozumiali ludzie i nie takie
ekstrawagancje odpuszczali. :-)))
Po trzecie: tandeta, bezguście, pospolitość - to są słowa-banały, pod
którymi każdy ma prawo rozumiec coś innego, a czesto wręcz przeciwnego!!

Bliskie są mi wypowiedzi:
- Krzysztofa Marusińskiego - "jeżeli ktoś się czuje szczęśliwy mając w
ogrodzie krasnala to nie nalezy mu tego zohydzać"
- Kaśki - (bez cytatu) - mam ogród, że nie jeden architekt krajobrazu za
glowe by się zlapał - ale on jest mój!! :-)
- Jarka - "podeślij odrobinę smaku bo działeczkę urządziliśmy wg WŁASNEJ
estetyki, nie zdajac sobie sprawy, że popisaliśmy się pospolitościa rodem z
hipermarketów."
-Marii - "żyj i daj pożyć innym"
- Marty - (przeczytaj uważnie ze trzy razy!) - WIĘCEJ TOLERANCJI!!!!

A wracając do krasnali.
Bogusława poczucie humoru mnie nieco zawiodło ( choc w natłoku spraw przed
najazdem Go rozumiem) bo aż się prosiło by po moim żarcie na pytanie czego
Bogusław nie ma w ogrodzie (odpowiedziałem: KRASNALI) postawić na srodku
Prywatnego Ogrodu Botanicznego takiego bolszego krasnala i mieć radochę ze
spojrzeń, min, i z komantarzy oglądaczy :-)))))))))))
A któż by się ośmielił powiedzieć, ze ogród Bogusława to tandeta????? Bo co?
że krasnal??? Zapewniam Cię Leszku, ze gdybyś tam był z nami - to nawet
gdyby tam stało 100 (słownie: sto) krasnali i jeszcze 10 wiatraczków to
wzdychałbys och! i ach! (tak jak niektorzy po zobaczeniu paproci o nazwie
"ceter" tworzyli jej nową nazwę).

A ja? Nie wiem czy moje miejsce (tak nazywam ten mój kawalek ziemi) się
komukolwiek podoba czy nie podoba. Mam to najzwyczajniej w d.... (czytaj: w
dużym lekcewazeniu).
Jednak z najzwyklejszej przekory zastanawiam się czy nie postawic na samym
środeczku takiej wielkiej, plastikowej krowy ( co tam kurduplowaty
krasnal!!!).
I mieć ubaw z kretynów patrzących na mnie jak na kretyna :-))))

Bodajże Orderu Podwiązki (mogę się mylić) mottem jest: NIECH SIĘ WSTYDZĄ CI
CO O TYM ŹLE MYŚLĄ!!!!!

Napisac jeszcze byłeś uprzejmy Leszku, że są granice szpecenia krajobrazu.
Wiesz co mi najbardziej szpeci krajobraz??? Brzydkie dziewczyny. To co? z
kałacha do nich????

Wystarczająco długo już było.
Pozdrawiam :-)
Janusz
PS
Basia jako jedyna odważyła się publicznie przyznac (szacunek!), że ma
krasnala w ogrodzie. No to spróbuj Leszku z Basią lekceważąco o jej ogrodzie
i bylinach pogadac.....
PS
Znamienna jest też robalowa wypowiedż, ze krasnale to jeszcze do
wytrzymania, ale już te bociany i sarenki to już nie....
J.





Na zakończenie tematu pozwolę
> sobie przytoczyć maila którego dostałem na priva, nie ze względu na
> fakt, że autor mnie popiera, ale dlatego, że nie wziął udziału w dyskusji
na
> forum z ciekawych powodów.
>
> > Witam
> >
> > Gratuluję świetnej postawy w "walce" o piękno rodzimej
> >przyrody.Nie przyłączyłem się do dyskusji,ponieważ uważam,
> >że krasnale i inne śmieci nie są tego warte.
> >W ogóle dziwi,że ludzie tak kochający ogrody,wręcz fanatycy,
> > tolerują wszechobecną szpetotę.
> >Myślę,że grupowicze w większości skupiają się w swych
> >małych ogródeczkach i gdzieś mają wszystko co np. dzieje
> >się za płotem.Twoi oponenci(sztuczni) nie chcąc się narażać
> >znajomym z krasnalkami mówili tak nie inaczej.
> >
> > Zgadzam się z Tobą całkowicie.
> >
> > Pozdrawia Lucjan
>
> Dzięki Lucjan
> Pozdrawiam harmonijnie
> Leszek
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2003-05-21 11:20:56

Temat: Re: cd. Krasnolowoogrodowy koszmar - epitafium
Od: "aira" <a...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Darek" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bafl7h$l3l$1@news.onet.pl...
>

> > jest mi wszystko jedno, co ktoś trzyma w swoim domu czy ogrodzie,
>
> No tak, ale tu popadasz w sprzeczność, jak coś jest ci wszystko jedno
> to jak może cokolwiek budzić Twój sprzeciw?

wyszło sprzecznie, bo rozdzieliłeś moje zdanie na dwie części
pan X może trzymać w ogrodzie i domu co chce i to mi nie przeszkadza, dopóki
tego nie widzę
może nawet trzymać tego nieszczęsnego krasnala czy grzybka, bo jeśli krasnal
sobie siedzi pod krzaczkiem, to mnie od tego nie ubywa
nie musi mi sie to podobać, ale jego dom to jego twierdza i ja nie mam w tej
sprawie nic do gadania
ale jeżeli ten sam albo inny X ogrodzi sobie ogród betonowym płotem a do
tego jeszcze pomaluje dom na różowo-zielono, to wtedy ingerencja w krajobraz
jest już dla mnie nie do zaakceptowania

>
> >ale jeżeli
> > betonowe paskudztwo ciągnie się metrami wzdłuż drogi to budzi to mój
> > zdecydowany sprzeciw i owszem.... przenoszę się w inny zakątek świata

lub psioczę na bezguście pana X w zaciszu domowego ogniska:)

pozdrawiam
Magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2003-05-21 11:22:38

Temat: Odp: cd. Krasnolowoogrodowy koszmar - epitafium
Od: "Janusz Czapski" <j...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Basia Kulesz <b...@i...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:bafj21$jfu$...@n...news.tpi.pl...

> Ja się obiektywnie zachwycam pięknem różnch owadów i mięczaków, które są
> szkodnikami:-)))))

Piękno ślimaczków wreszcie dostrzegłaś??? :-)))
Rozumiem, ze pięknego się nie eksterminuje....
Pozdrawiam :-)
Janusz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2003-05-21 11:23:25

Temat: Re: cd. Krasnolowoogrodowy koszmar - epitafium
Od: "T.W." <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Nigdy, w żadnym kraju i w żadnej epoce tzw. szerokie masy nie kształtowały
> trendów (i mód) w architekturze, estetyce czy wzornictwie. Dlatego dzisiaj
> możemy oglądac piękne obiekty (również ogrody) tworzone dawniej. Pozostało
> jednak tylko to co było obiektywnie piękne. A co pozostanie po betonowo-
> plastikowej estetyce? Tyle samo co po dawnych dworskich czworakach.

Taaa...???
A tzw. kultura ludowa?
A tzw. folklor?
A tzw. muzyka etniczna?
wystarczy, czy mam dalej wymieniac?
Czy tylko "kultura dworska" ma monopol na piękno?
I czy ta sama kultura dworska nie tworzyła czasami przypadkiem koszmarków,
które teraz oglądamy jako zabytki tylko dlatego, że są wiekowe? A ile z tych
zabytków nabrało dopiero z czasem patyny, która nadała im urodę, zamiast
kiczowatej pstrokacizny, która podobała sie ich twórcom, tylko barwniki nie
wytrzymały próby czasu?

Pozdrawiam

Ewa



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2003-05-21 11:25:30

Temat: Odp: cd. Krasnolowoogrodowy koszmar - epitafium
Od: "Janusz Czapski" <j...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik aira <a...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:bafji5$n0k$...@n...news.tpi.pl...
>
> chcę, żeby otaczał mnie piękny, harmonijny krajobraz,

A może ja chcę grać na innej harmonii ??? :-)))
Pozdrawiam :-)
Janusz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2003-05-21 11:26:04

Temat: Re: cd. Krasnolowoogrodowy koszmar - epitafium
Od: "Darek" <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Darek, swoimi odpowiedziami wykazujesz, że nie rozumiesz argumentów.

Subiektywne odczucia jako niepodważalne argumenty. Najpier należy podać
niepodważalne argumenty. Chyba że Twierdzisz że Twoje argumenty
mają charakter aksjomatów ....

> Osobna sprawa to wiedza, której istnienia nie ma sensu podważać.

Jaka wiedza? Bezwzględna harmonia?

Chyba jednak EOT.

Pozdrawiam
Darek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2003-05-21 11:29:40

Temat: Re: Odp: cd. Krasnolowo - długie z konieczności
Od: Grzegorz Sapijaszko <g...@s...net> szukaj wiadomości tego autora

"Janusz Czapski" <j...@t...pl> writes:

> Wiesz co mi najbardziej szpeci krajobraz??? Brzydkie dziewczyny.

Janusz, przecież wiesz, że nie ma brzydkich kobiet...

Pozdrawiam,
Grzesiek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2003-05-21 11:33:47

Temat: Re: cd. Krasnolowo - długie z konieczności
Od: Iwona Sapijaszko <i...@s...net> szukaj wiadomości tego autora

21 May 2003 11:29:40 +0000, Grzegorz Sapijaszko
<g...@s...net> pisał(a):

> Janusz, przecież wiesz, że nie ma brzydkich kobiet...
>
dlatego założyłeś winnicę? ;)

pozdrawiam
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2003-05-21 11:35:51

Temat: Re: cd. Krasnolowo - długie z konieczności
Od: l...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

No to mi dołożyłeś.
Ale:
Nie próbuję narzucac nikomu swoich poglądów (wbrew pozorom), tylko przedstawiam
swoje pod dyskusję. Nie pisze co właściciele ogrodów maja robić tylko co mi sie
nie podoba i dlaczego. Krasnal jest niegroźny dla mnie jako korzystającego z
krajobrazu ale płot betonowy jest i to bardzo. Przedstawiłem więc swoją wizję
granic wolności. Te granice istnieją!!!.
Soczyste sformułowania nie były do nikogo zaadresowane, miały raczej zachęcić
(sprowokować) do wypowiedzi. Nie zaprzeczysz, że mi się udało. Co do buraczanej
estetyki to odniosłem to do "lwów leżących po obu stronach schodów wejściowych,
betonowych herbów nad głównymi drzwiami, miniaturki wiatraków ze skrzydłami
kręcącymi się na wietrze" (jakiś kompleks właścieli?) a nie do tradycyjnych
krasnali, żabek czy bocianów. Jeżeli ktoś sie poczuł dotknięty to przepraszam.
Jeżeli chodzi o pospolitość rodem z supermarketów to przecież nie zaprzeczysz,
że ona istnieje.
Tak czy inaczej dyskusja jednak była moim zdaniem głównie o krajobrazie, po
części o granicach wolności wyboru i na tle codziennych postów oceniam ją
pozytywnie.
Rozmówców pozdrawiam
Leszek



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

rok kreta trwa
Klon, lipa
jablonki i siarczan zelaza
Album ze zdjęciami
Zdjęcia Majki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Zmierzch kreta?
Sternbergia lutea
Pomarańcza w doniczce
dracena
Test

zobacz wszyskie »